Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zycie 24/25

Mam 24 lata i mega doła bo moje koleżanki wytykają mnie palcami

Polecane posty

Ale pierniczysz sama nudziarajesteś mam 36 lat i jestem sama z własnego wyboru mam czas na prace, zabawe, towarzystwo jakieś randki i nie mam zamiaru się wiązać jest mi z tym dobrze. nie muszę sie tłumaczyć jak ide na babski comber, jak kupie sobie coś drogiego ,itp a pozatym faceci są jak horoskop codziennie mówia co masz robic i codziennie się mylą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na razie koleżanki to: gonią do pracy, po drodze z pracy robia zakupy, wpadają do domu robią obiad na 2 dni dla całej rodziny , zajmują się dziećmi, jeszcze często gęsto sprzątają po to by Pan i władca którego gra wstępna przed sexem to 30 minut błagania, albo tylko rozpiecie rozporka , przyszedł z pracy najadł się, uwalił na fotelu, albo kanapie właczył tv , albo czytał gazetę ewentualnie wyskoczył na piwko do pubu z kolesiami. a jak juz mają gdzies jechać to nie daj Bóg by one prowadziły samochód.... no chyba że Pan i władca się opije na wyjeźdxie wtedy łaskawie da samochód...heh.... śmiać mi się nieraz chce................................ Wystarczy popatrzeć ile teraz rozwodów. Nie będe prała po nikim, nie będe sprzątała po nikim, prasowała itp Chyba że trafi się partner w całym tego słowa rozumieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Magda_Anika - wypisałaś chyba wszystkie głupie stereotypy na temat życia w związku :) to że najprawdopodobniej Twój Tatuś się tak zachowywał nie oznacza, że wszyscy faceci traktują kobiety z pozycji pana i władcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jesteś zauroczona ja cię rozumiem........... Własnie takigo męża jak mój ojciec mogłabym mieć poprostu obserwacje małżeństw koleżanek-zreszta pisże tzn napisałam że 90% czyli nie uogólniam a ty cały czas walisz mi tu o stereotypach.....pożyjemy zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a tam cały czas... jeden czy dwa posty :) no nie mogę się z Tobą kłócić, miła osoba z Ciebie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy tak ma 90% nie wiem. Znam za mało par. Ja tak nie mam, bo mam mężczyznę, o którym kiedyś mi mówiono, że jest niemęski, a teraz mi go każda koleżanka zazdrości. Nie lubi piwa, z kolegami nie wychodzi nigdzie (oni także mają swoje kobiety, narzeczone, zajmują się swoim życiem, czy swoje pasje jak w przypadku męża, który lubi muzykę, naszę wspólna miłość), lubi gdy prowadzę jego samochód, nawet chciał, żebym go sobie wzięła, a on będzie jeździł moim, starszym. Troszczy się o moje bezpieczeństwo, a z natury jest troskliwy. Opiekował się całą swoją młodość chorą matką i nie mam problemu z tym, żeby zrobił mi jakikolwiek posiłek. On wykonuje cięższe prace domowe, dobrze wie jaki mam nie najzdrowszy kręgosłup. Nawet jak przychodzi zmęczony, to nie marudzi. W ogóle nie lubi marudzić. Jest ruchliwym typem i woli na przykład pojechać ze mną na zakupy, albo iść na spacer. A słyszałam wcześniej : Mój facet jest taki zszokowany, jak usłyszał, że Twój robi Ci kanapki to się o mało nie udławił. Tak, a mój jak mu powiedziałam, że Twój woli obejrzeć mecz z Tobą niż iść z kolegą stwierdził, że to musi być ładna ciota. Teraz jedna koleżanka jest sama z dzieckiem, a druga jest wyzywana od głupiej kurwy, bo nie pokroiła swemu Panu parówki. Mój niemęski mąż choć prowadzi własną firmę i mam dużo stresów najchętniej spędza wieczór ze mną, razem w coś gramy, bardzo dużo rozmawiamy. Troszczy się o mnie i choć jest uparty (nie wiem, kto bardziej) sam sobie potrafi pokroić parówki, zresztą on zwykle robi kolację. Życie nauczyło go doceniać pewne rzeczy, a ja gdy poznałam umiałam docenić jego dobre serce. Nie szukałam na siłę \"prawdziwego samca\", bo zawsze uważałam, że prawdziwy mężczyzna umie zająć się kobietą, nie się nią wysługuje. Póki go nie poznałam, także nie chciałam wychodzić za mąż. Nie na siłę. Bo potem jest już tylko płacz i zgrzytanie zębami oraz kurwy i szmaty. I to nie patologia. Tak jest często. I te wyjścia z kolegami, ale one muszą siedzieć w domu. Ja nie muszę, ale mając takiego męża po prostu chcę. Poza tym razem chodzimy na salse i wychodzimy do klubów jako para taneczna;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmm
ale fajnie....czy są na świcie jeszcze tacy ciepli mężczyzni???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem są. Ale kobiety ich nie doceniają. Mam kolegę, facet kończy studia, dobre zresztą. Nie jest szkaradą. Ma śliczne zielone oczy i jest średniego wzrostu. Ma dom tylko z mamą, co zarabia daje jej na remont. Rozwija swoje pasje, jest świetnym kolegą, pracowity i ambitny. Tylko trochę nieśmiały. I jest sam odkąd go znam. Mój choć jest niewysoki, ma bardzo ładną twarz, z natury jest ładnie zbudowany, też długo był sam. Dziewczyny z jego paczki wolały imprezowiczy i pijaczków, którzy potem na wspólnych imprezach otwarcie mnie podrywali, mając gdzieś swoje panie... A te albo wysyłały mi nienawistne spojrzenia, albo tylko głupio się śmiały, łącząc się w taki grupki wsparcia. Niektóre mają nawet prawo jazdy, ale tylko wożą swoje tyłki samochodami swoich panów. Same w ogóle nie jeżdżą. Gdy mnie mój mężczyzna ciągle obejmuje, one zostają przy stolikach same, faceci są zbyt zajęci piciem. Ale mają swoich macho, czego chcieć więcej? Gdyby chociaż byli przystojni... Zwykle nie są, a kompleksy wychodzą z nich na każdym kroku. A w łóżku? Ktoś kto ogląda pornole 24/h na dobrę, chwali się jak to zaraz wyrucha swoją laskę każdemu koledze może być dobry kochankiem?. Ale one tak tkwią z nimi. Zero kwiatów, czułości, uwagi, pomocy. Twierdzą, że tak im dobrze. Nie będę zaprzeczać, bo nie wiem. Gro jedna moich koleżanek mówi mi teraz :” No Twój to wyjątek, nie znam drugiego takiego, miałaś szczęście”. Gówno prawda… Miałam oczy. Potem szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gegvrthb
Ericssonka21 -->madrze piszesz. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że narobiłam tylko w tych wypowiedziach tyle błędów i pozjadałam nawet całe wyrazy. Szybciej myślę niż piszę widocznie. Przypomina mi się jeszcze coś. Moje koleżanki ze szkoły. Chciały mnie swatać nim zaczęłam myśleć o mężczyznach na poważnie. Dziś mają na koncie taką liczbę partnerów i doświadczeń, która mnie szokuje. A i wygląd pozostawia wiele do życzenia. Zniszczone życiem... Nie ma się do czego śpieszyć. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brukselkaa
Ericssonka21 jak ładnie napisałaś i mądrze. 🌻 jednak powiało mi melancholią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Winko klasztorne
Każdy ma inny cel w życiu. Ja mam 25 lat i nie planuję mieć męża. Dla mnie posiadnie męża i później dzieci kojarzy się z wielkim poświęceniem. Napewno nie jestem gotowa do tak derastycznego trybu życia. Mnie nikt nie wytyka palcami. To mój świadomy wybór. Jeśli chodzi o związek z jakimś mężczyzną to jestem na tak. Mam chłopaka ale jestem bardzo wybredna. To wielka rosyjska ruletka mieć męża wporzo. Jeszcze nie dorosłam do tego. Może nigdy nie dorosnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi....
ERicsonka , a mozna widziec ile masz lat? w jakim wieku wyszłaś za mąz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie tacy faceci
się chowają....wydaje mi się, że mam oczy szeroko otwarte i jedyne co widzę to chętnego by mnie zaliczyć:o mądry, ciepły, czuły mężczyzno, gdzie jesteś....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdzia 25
jj. ja mam 25 lat , kazdy sie przyzwyczaił ze nikogo na stałe nie mam- bo nie chce narazie. kurcze ni eśpieszy mi sie. moje kupele okajtane a ja wolny strzelec :) i mam to gdzies jak coś ktoś mowi to moje życie czy we dwoje czy w pojedynke.... to jest mój wybór :) i moje życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość windom earle
Magda_Anika może i wypisała stereotypy, ale małżeństw tak wyglądających jest niestety bardzo duzo. za dużo - zdecydowana większość facetów, prędzej czy później przechodzi na pozycję "pana i władcy" :o mając do tego dwie lewe ręce do jakichkolwiek prac domowych, a kobieta zapiernicza w domu jakby miała motorek, bo obiad, bo dzieci, bo coś tam... :o owszem, są też związki naprawdę partnerskie, ale to była i jest kropla w morzu - bo jak facet wyniósł z domu taki obrazek a mamusia mu ciągle usługiwała, to siłą rzeczy będzie chciał te obyczaje przenieść do swojego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie myślicie ze dużo winy lezy po naszej stronie? nie uprałes chodzisz w brudnych nie pozmywałes-sorry nie ma w czym kawy zrobic nie kupiłes -sorry chodzisz głodny tyle że my potem wyjdziemy na te be w oczach wszystkich-wiem sama jestem więc może nie powinnam zabierać głosu , ale napewno bym nie prała jego bielizny , która mozna uprać recznie Więc chyba nadal wolę być sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×