Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myku myk

Dostosowuje sie do planow mojego chlopaka /

Polecane posty

Juz tak jest od ponad 3 lat:/ Robie wszystko by sie z nim spotkac jak najszybciej. Gdy on konczy trening kosza ja staram sie byc juz po wszystkich swoich \"obowiazkach\" Na silownie chodze gdy wiem ze on jest np na zajeciach. Potrafie nie isc na jakis wyklad by sie z nim zobaczyc 2h wczesniej. Strasznie mnie to denerwuje, podporzadkowuje sie jemu. Walcze z tym ale i tak mi nie wychodzi:/ Myslalam zeby zapisac sie na jakis kurs ktory jest o konkretnych godzinach bym musiala na niego chodzic. Ale do tego potrzebna jest kasa a nie mam jej za duzo. Dobrze ze chociaz to zauwazam sama, ostatnio zaczelam rozmowe z kolezanka na ten temat powiedziala ze tez to zauwazyla i ze myslala ze to robie z milosci :) No tak kocham go bardzo ale przeciaz nie moze tak byc caly czas. Musze tez powiedziec ze nie mohe teraz sie z nim spotkac bo gdzies tam ide. A tak zawsze jestem na jego skinienie :/ Doradzcie cos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj uwazaj dziewczyno,jak bym czytała siebie..tylko ze ja tego za bardzo nie załwazałam a teraz?teraz jes moim mezem i to jest okropne on sie przyzwyczaił ze jestem zawsze na jego zawołanie to jest bardzo bardzo uciazliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla niego zrezygnowałam z mojej kolezanki,bo on chciał spedzac ze mna kazda moja wolna chwile,teraz załuje. dobrze ze zdajesz sobie z tego sprawe. mimo tego ze jestescie para kazdy musi miec swoje zycie swoje obowiazki,swoich znajomych i czas wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolka pod warunkiem że drugie potrafi to uszanować bo jak ni to buba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wiadome jest ze jak ktos jest zaborczy to ma gdzies szanowanie kogos i tego co robi dla tej osoby.to sie nazywa samolubstwo a z czasem to na prawde zaczyna byc uciazliwe i to bardzo.chłopak nie moze byc najwazniejszy wiadome ze ma byc wazny,ale nie az do tego stopnia aby sie podpozadkowywac!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Słuchaj, jeśli juz tak rzeczywiście masz, to po co z tym walczyć? Przecież nie marnujesz czasu wypelniasz go jakoś pozytecznie kiedy nie ma twojego faceta? W czym rzecz? Masz wydumany problem dziewczyna. naczytaja sie, kurwa, somopolitanow nasluchaj sie szczesliwie zezwiazkowanej Kazi Szczuki i w dupach sie przewraca... nie kzady musi i moze byc pogromca milionow, miazdzycielem imperiow ... brrr Właśnie sobie zwizualizowałem żeńską wersję Conana :o :P Chcesz rzadzic to znajdz sobie jakiego dupka bez kregoslupa i tyle. Zdominujesz go i w koncu ktos bedzie sie do Ciebie dostosowywal. A jesli chodzi o twoj obecny zwiazek - przykro mi nie da sie nic zrobic. Koles zacznie sie tylko wkurzac i uzna, ze cos ci \"odjebalo\". I najwyzej rozejrzy sie za nastepna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety prawda jest taka, że dziewczyny podchodzą do kwestii związków bardziej emocjonalnie niż faceci, którzy umieją pewne rzeczy zorganizować po prostu RACJONALNIE. Bardzo często jest tak, że dziewczyna wchodząc w związek sama narzuca sobie pewne zachowania, troi się i dwoi, żeby być z mężczyną i w większości przypadków nie ma tu żadnych nacisków ze strony faceta. Sama ustala pewne zasady, które po pewnym czasie okazują się być niestety dla niej zgubne. Wówczas sie budzi i nie wie, jak sobie poradzić z tym, co sama psuła od początku przez długi czas. A faceci jak to faceci - skoro kobieta sama ich w pewnych sprawach wyręcza, to przecież nie będą sobie na siłę komplikować i pozwalają na to. To naturalna, ludzka rzecz - trudno sie dziwić. Podejrzewam, że gdyby rozebrać związek autorki na części pierwze to tak właśnie by było A szukanie zajęcia na siłę tylko po to, żeby móc się \"przeciwstawic sytuacji\" (nie ma mnie, więc z natury rzeczy nie moge być na jego skonienie) nie jest żadnym rozwiązaniem, żadnym. Trzeba się nauczyć mądrej asertywności, a nie sztucznie ułatwiać sprawę. To uciekanie od problemów. Jeśli sama w sobie nie wypracuje pewnych zachowań, to prędzej czy później powtórzy bąd Jest taka zasada (i to nie tylko tyczy się związków, ale równiez wielu innych sytuacji życiowych): za bardzo popuścić pasa jest bardzo łatwo, ale potem go spowrotem przyciągnąc to już duży problem, czasem wręcz nie do przeskoczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ze kazdy z nas ma osobne zajecia, spotykamy sie tez osobno ze swoimi znajomymi, nie chodzimy wszedzie razem. On w zaden sposob nie zauwaza tego, mysli ze np akurat tak koncze wyklady ze mozemy sie spotkac zaraz po nich. A tak naprawde ja z nich rezygnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam ze on chce sie widywac codziennie. Jestesmy udanym zwiazkiem, zalezy nam na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Może powiedz po prostu w czym rzecz? Delikatnie bez stawiania sie i bez informowania, ze wczesniej zawalałaś własne sprawy żeby przyjść po niego. \"słuchaj, plan mi się zmienil, czy mógłbyś mnie odebrać... Nie mozesz? To dzis sie nie spotkamy, bo umowilam sie wczesniej z...\". Dziewczyno - kropla drąży skałę. Po prostu krok po kroku odzyskuj pole. Żadnych poważnych rozmów, fochów czy innych dupereli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no skoro Ty mu o tym nie mówisz, mimo że jest to dla Ciebie problemowe, to co się chłopakowi dziwisz? Przy nim robisz dobrą minę do złej gry, zgrywasz szczęśliwą, a potem sie żalisz, że sytuacja sie nie zmienia. Faceci nie są jasnowidzami, wręcz przeciwnie - trzeba im wyłożyć pewne rzeczy kawę na ławę, konkretnie tylko sie nie dziw, że teraz będzie stawał okoniem - przyzwyczaiłas go do pewnych rzeczy i teraz trudno będzie to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wafelek99999
wiem jak sie czujesz.. niestety ten zwiazek nie doprowadzi Cie do niczego dobrego jesli nie zaczniesz sie stawiac mu. Wiem to z wlasnego doswiadczenia:(. niestety mi sie nie udalo. rozstalismy sie... ale trzymam kciuki za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł Nienawiści ---> jeteś facetem, a doradzasz jej, żeby zrobiła to, co facetów drażni maksymalnie - gierki, niedopowiedzenia, zmiany sytuacji bez uprzedniego poinformowania, co jest przyczyną Jeśli nie powie wprost o co chodzi, tylko będzie uskuteczniała drobne gierki, to prędzej czy później gość sie wkurzy, bo nie będzie wiedział skąd taka zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja mm
myku myk łącze sie z toba w bolu, jakbym czytala o sobie, mam to samo schorzenie;/ ustawiam sobie swoj dzien pod swojego chlopaka tak aby miec jak najwiecej czasu dla niego, skracam spotkania, gdzies nie pojde, byle sie z nim spotkac, zauwazylam ze on tak nie robi, on ma czas na swoje rzeczy, a potem sie ze mna spotka, oczywiscie tez robie swoje rzeczy tylko potrafie tak to zorganizowac zeby sie z nim spotkac, a on sie nie spreza ze swoimi zadaniami, troche mnie to doluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicja mm - a chcesz to zmienic? Ja przez to zeby z nim dlugo byc zaczelam klocic sie z rodzicami bo ciagle w domu mnie nie ma. Moj facet ma swoje zajecia ale tez kiedy jemu odpowiada to je robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie gierki. Po prostu powoli, powoli odzyskiwać pole. Powiedziec, ze tu nie ma czasu, tu poprosic zeby przyszedl. Żadna gierka, po prostu zmiana sytuacji. Proś, a nie dadzę - bierz sam. Bo tutaj rozmowa raczej nic nie da. A wlaściwie da tyle, ze autorka napisze, ze obiecuje i nie dotrzymuje slowa. Niestety większość ludzi to tumany, dlatego wszelakie teorie behawioralne mozna na nich bezposrednio przekladac. Tak wiec raczej nie sadze, zeby po ilus tam latach, kiedy pokorne dzieewcze drepcace za facetem bez slowa poprosi o uwage i zmiane dotychczasowego zachowania o co najmniej 90 stopni to nastapi. Poza tym rzadko sie solidaryzuje z facetami (to dla mnie konkurencja :P). No, z kobietami jeszcze mniej :P, ale dzis już obsztorcowalem kilka osób, jestem w dobrym humorze, wiec radze tak żeby było dobrze i skutecznie. :) Poza tym to nie manipulacja - manipuluje się kimś, to zmiana wzorca własnych zachowań ^^.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja mm
myku myk jasne ze chce, nawet probowalam, ale po prostu nie wiem juz jak, zawsze jest to samo;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalll
Apostol, mam pytanie, czy moze jestes psychologiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł Nienawiści ---> nie chodzi o to, że ona mu powie, a on jej nagle odda pole. To oczywiste, że sytuacje będzie ulegać zmienie krok po kroku, ale sama nic nie zrobi - i to jest pewne. Jeśli nie powie wprost, to facet będzie widział, że coś jest nie tak, ale nie będzie miał pojęcia, skąd to wynika, co się dzieje. Stąd naturalną koleją rzeczy będzie walczył o swoje, czyli o to, do czego był przyzwyczajony przez cały okres trwania ich związku. Nie ma nic gorszego, niż kazać sie facetom domyslać ( a nie wiedząc na czym konkretnie stoi, będzie to robił - po co?), bo to oprócz awantur do niczego innego nie doprowadzi i i tak wczesniej czy później będzie musiała wyłożyć kawę na ławę Musi konkretnie powiedzieć, co jest nie tak i jak chce to zmienić. Wtedy będzie mogła działać, a i on będzie miał sznsę coś w tym kierunku zrobić i ułatwić sprawę (co oczywiśvcie nie znaczy, że to zrobi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apostol dobrze mowi
z facetami sie nie rozmawia o takich pierdach, im sie jasno komunikuje, a nie fochuje albo mowi sie ze ja sie do ciebie dostosowuje i bleeeeeeee, pierdu pierdu, po prostu nie gadaj tylko sie raj jeden drugi nie dostosuj, zrob cos innego, zajmij sie swoimi sprawami i tyle, zobaczysz ze staniesz sie w koncu przez to dla niego atrakcyjniejsza-jezeli jest normalny, kazdego normalnego faceta pociaga bardziej trudna zdobycz niz latwa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam/jestem w identycznej sytuacji jak autorka topicu. By móc jak najwcześniej widzieć się z chłopakiem zrezygnowałam praktycznie ze wszystkich zajęć, znajomych (!). Liczyły sie tylko chwile z Nim, I wszystko ok, dopóki on tez podchodził do tego w taki sposób. Lecz później miał dla mnie coraz mniej czasu a ja zostałam z palcem w nocniku. Do tej pory każda chwila była dla niego a teraz? Nie miałam co ze sobą zrobić.Dlugo się męczyłam, aż w końcu zrobiłam \"coś dla siebie\". Zapisałam sie na pilates, basen, \"odnowiłam\" i przeprosiłam się ze znajomymi. I nagle szok-nasz związek mało co się nie rozpadł, bo przestałam się podporządkowywać. Skończyły się czasy gdy to ja wciąż czekam na telefon czy się spotkamy itp.CIężko mu to zrozumieć do tej pory..Ale to była moja wina-przyzwyczaiłam do tego. A przecież ja też mam swoje życie mimo, że stanowimy parę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamierzam stopniowo mowic np ze spotkamy sie za jakies 2 h bo np ide na basen, nastepnym razem napisac ze nie dam rady do niego przyjsc bo mam jeszcze wyklady a pozniej musze jechac do domu i jak chce to on moze wpasc do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I prawidłowo. Ja tak zaczęłam robić. Bywa, że widzimy się co drugi, trzeci dzień i żyjemy. Po prostu nie mam czasu :) Autentycznie. Znowu zaczęłam \"żyć\". Jesteśmy razem, bardzo go kocham, ale nie może przecież być tak, że to ja wciąż będę z czegoś rezygnowała. Powiem Ci, że to poskutkowało. Sam przyznał \"..bo ty mnie do tego przyzwyczaiłaś\"..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo ja Ty
niestety walcze z tym i mi nie wychodzi jak pomysle ze moge niedlugo go przytulic to rzucam wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×