prosze o rade od studiujacych

hej mam problem poszlam na filologie angielska zaocznie ale nie daje rady wymagaja od nas juz plynnej wymowy i sluchania a niby gdzie ja sie mialam tego nauczyc ?? w ogolniaku?? gdzie jest wszystkiego po trochu siedze zaryczyna malo tego mam 4 miesieczne dziecko i mam bardzo malo czasu na nauke ,najgorsze ze mam juz oplacony caly rok studiow :( mysle nad tym gdzie sie przeniesc od pazdziernika jaki kierunek studiow wybrac?? jakie uwazacie za najlatwiejsze zastanawiam sie nad pedagogika?co wy na to?bardzo cenne beda dla mnie wasze rady bo jestem zalamana:::(

ja sudiuję administracje nie jest źle, dużo rzeczy miałam na wosie w LO

odswiezam

Ty się lepiej zastanów, po co Ci w ogóle studia, skoro Cię to nic nie interesuje, tylko chcesz skończyć najłatwiejsze:O Studiuje się albo to, co nas interesuje i w czym jesteśmy dobrzy, albo to, co daje dobrą pracę.

jest, że na filologię angielską się idzie jak się śmiga z angielskim:) Wyobrażasz sobie, że ktos np idzie na grafikę komputerową ale zna tylko podstawy MS Office?:o A gdzie miałaś się nauczyć angielskiego? Na przykład w liceum językowym albo na kursie językowym. Swoją drogą zastanawiam się jak się dostałaś na te studia:o

ze studiow mazesz zrezygnowac. muisz tylko napisac odpowiednie podanie w dziekanacie i kase tez ci zwroca, odlicza tylko za wykorzystane zjazdy ktore juz sie odbyly. zle wybralas z ta filologia angielska, trzeba b.dobrze znac jezyk zeby to studiowac(a tak wogole to nie wiem po co studiowac filologie)