Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paprotniczka

wytlumaczcie mi cos

Polecane posty

Gość paprotniczka

bo nie rozumiem, ale z obserwacji i doswiadczenia nasuwaja mi sie pewne wnioski. czy jesli sie kocha dwie osoby, to ta pierwsza, ktora sie pokochalo zawsze bedzie miala status tej lepszej, a ta druga-drugorzednej?? czemu tak jest? i czy jesli z pierwsza osoba laczylo was poczucie glebokiej przyjazni i zaufania, to czy ta druga ma jakies szanse? co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale rozbij swoją myśl na drobniejesz bo widocznie jak na moje myślenie jest nie zrozumiała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to mówią pierwsza miłość
nie rdzewieje, ja swoją wspominam z sentymentem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka78
a ja chyba rozumie.powiem ci jestem to druga i jest ciezko bo czesto mysle ze ta pierwsza była...lepsza...wtedy jest smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camelka1987
Wiesz co? w moim przypadku: kocham i nadal pragnę pierwszego, choc mam już narzeczonego. i uwazam ze nie ma sensu z tamtym.,....pierwszym.....ale sentyment pozoostaje i nadal pragnę zeby mnie kochał tamten......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś w tym jest. najlepiej by było jakby wszystkich poprzednich facetów można było przetrzymywać w piwnicy, żeby zawsze można było do nich wrócić. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka78
kobiety nie dobijajcie mnie! czy oni naprawde tak bardzo mysla o tych pierwszych ???oni tzn faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foaoaoao
To jest myślenie uczennic z gimnazjum, ten etap rozwoju emocjonalnego. Bo potem w życiu to się ma pierwszego i drugiego i trzeciego i ex-męża i drugiego meża. I co, myślisz że po rozwodzie, nawet jak ten pierwszy był faktycznie pierwszy, ludzie darzą się sentymentem? Szczególnie jak się potną, pokłócą, zamienią sobie życie w piekło. Ech, młodaś, to wyobraźni nie masz, czym może być rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sssilly i kobiety też:P żartuje jakie to ma znaczenie która/który chyba nie ma osoby która jest w związku po raz pierwszy i ostatni:P każdy związek nasz czegoś uczy i nie ma znaczenia który to związek i który partner/partnerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza miłość to zawsze ta PIERWSZA... wszystko przezywasz pierwszy raz... pocałunek, dotyk, spacery, rozmowy... wszystko jest jak odkrywanie nowego lądu-jak kolumb ameryki...a druga miłość - chociaż wcale nie gorsza- nawet nie wiem czy właśnie nie lepsza- jest jak spacer po plaży gdzie widzisz już ślady czyichś stup... i idziesz po nich albo tworzysz druga - inna ścieżkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camelka1987
a PIERWSZY MNIE NAPRAWDĘ KOCHAŁ>>>>CHOciaż nie wiem.... w końcu mnie zdradził...nie pamiętał jak jest cudnie na działce:( to było nasze pierwsze odkrycie:( może był tylko dlatego ze mną????????????""oj.... dlaczego jesteście tacy?wykorzystujecie dziewczynę i..... tyle.....narka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcóweczka a potem jest druga trzecia ....i powszednieje jak się nie idealizuje pierwszej i nie porównuje się poprzednich do pierwszej to nie jest to żaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprotniczka
no nie, ale to nie jest jego pierwsza milosc a druga i niedawno mi wyznal, jak go przydusilam, ze ja kocha, ale inaczej niz mnie! I jakie ja mam szanse, skoro kocha nas obie? Mi mowi, ze gdyby chcial z nia byc to by byl, a skoro jest ze mna, to powinno byc dla mnie oczywiste, ale i tak widze, ze nie moze jej sobie wytrzepac ze lba i nieraz chodzi zamyslony. czuje sie jak ta druga, ktora nigdy nie zdobedzie jego milosci takiej, ktora zagluszy7 uczucie do tamtej. Co myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprotniczka
ale to NIE jest jego pierwsza milosc a druga i niedawno mi wyznal, jak go przydusilam, ze ja kocha, ale inaczej niz mnie! I jakie ja mam szanse, skoro kocha nas obie? Mi mowi, ze gdyby chcial z nia byc to by byl, a skoro jest ze mna, to powinno byc dla mnie oczywiste, ale i tak widze, ze nie moze jej sobie wytrzepac ze lba i nieraz chodzi zamyslony. czuje sie jak ta druga, ktora nigdy nie zdobedzie jego milosci takiej, ktora zagluszy7 uczucie do tamtej. Co myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprotniczka
tak, ale to nie bbyla jego pierwsza milosc tylko druga Ostatnio jak go przydusilam, to mi wyznal, ze kocha ja, ale inaczej niz mnie. laczyla ich glebolka przyjazn i ona jest wspaniala osoba. blablabla... A to, ze jest ze mna a nie z nia to chyba powinno byc dla mnie oczywiste, ze chce byc ze mna a nie z nia. Ale jak tu zyc, wiedzac, ze on tamta "kocha", choc inaczej. czuje sie jak ta druga, gorsza, mniej wartosciowa...co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gnom może to nie problem ale wspomnienia zawsze sa, każda miłość jest inna, jedna pełna uniesień namiętności a inna dająca bezpieczeństwo i pewność jutra...nie ma sie co rozczulać ... np. mój narzeczony jest moja druga miłością (jako chłopak trzeci ale tylko jemu jedynemu cała sie oddalam) i powiem szczerze ze czasami nachodziły mnie takie myśli porównawcze do pierwszej miłości...ale to już przeszłość- kocham go najbardziej na świecie i nikt inny sie nie liczy - niedługo zostanę jego żona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok marcóweczka ale jak dla mnie to każda miłość jest potem jej nie ma i zapominam że istniała, wspomnienia to tylko zawalanie pamięci niepotrzebnymi sprawami. dzięki temu nie porównuje i nie myślęo przeszłośći a przyszłość jest też nie jasna co będzie za jakiś czas nikt nie wie jak mu się potoczy jego związek dla mnie taki porównania nie mają sensu i są tylko zbyteczną aktywnośćią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprotniczka
a czy jakas dobra dusza mi odpowie?: paprotniczka "tak, ale to nie bbyla jego pierwsza milosc tylko druga Ostatnio jak go przydusilam, to mi wyznal, ze kocha ja, ale inaczej niz mnie. laczyla ich glebolka przyjazn i ona jest wspaniala osoba. blablabla... A to, ze jest ze mna a nie z nia to chyba powinno byc dla mnie oczywiste, ze chce byc ze mna a nie z nia. Ale jak tu zyc, wiedzac, ze on tamta "kocha", choc inaczej. czuje sie jak ta druga, gorsza, mniej wartosciowa...co robic?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co można powiedzieć jak facet myśli o tamtej to go kopnij w dupe i niech spierdala do tej którą kocha i z bani albo ty albo ona i nie ma innej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje, ze tak nie jest... bo nie chce, bedac z kims, kochac bylego :O sie zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mowie o kochaniu byłego tylko o wspomnieniach które pozostają w nas... Gnom mówisz tak jakbyś miała jakiś sposób na zatarcie wspomnień - ja takiego nie znam.. jedynie czas pozwala zapomnieć...ale wydaje mi sie łatwiej zapomnieć te złe rzeczy niż te dobre... prawda..a zwykle porównujemy do tych dobrych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcóweczka zatrcie wspomnień to to nie jest ale raczej ich odrzucenie. życie trwa za krótko żeby żyć wspomnieniami i marnować na nie czas prosta sprawa szybkie wyciągnięcie wniosków ze związku i dalej do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×