Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

różowe_okulary

szukam przyjaciół

Polecane posty

Witajcie Nie cierpię samotności, a w życiu nie zawsze jest z kim podzielić się swoimi problemami:) Bo widzicie mój główny problem to to że nie czuję się szczęśliwa. Jestem matką to jedno mi sie w życiu udało :) Ale to jednak za mało bo mój związek to totalna pomyłka. I najgorsze to to że wciąż kogoś muszę grać kogoś kim nigdy nie byłam i nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
dlaczego musisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
dlaczego musisz? Nie rozumiem... Co ma się odmienić, skoro nie pokazujesz co jest złe tylko grasz? Wszyscy wokół będą zdania, że nie ma potrzeby zmieniać, bo jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umiem odejść. Z natury jestem romantyczką, towarzyska, wrażliwa. I taka byłam na początku małżeństwa. Nieba byłam w stanie uchylić. Taka postawa się nie sprawdziła. Zdradzał, upokarzał. Zmieniając się z upływem czasu doszłam do tego że jestem zimną wyrachowaną kobietą. Muszę grać. Nie chcę grać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
Nie graj...nie musisz. Możesz też być sobą, a wówczas otoczenie będzie mogło to tylko zaakceptować lub odejść... Jesteś kimś ważnym, twoim niezbywalnym prawem jest prawo do... własnego serca, własnych odczuć... Jesli sprzedasz to prawo za poczucie samozadowolenia twojego faceta to co ci pozostanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olgaa Dziękuję za piękne słowa które na pewno zapamiętam. Wiem że masz rację i staram sie tak żyć od pewnego czasu. Wiem że to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra_duszyczka_on :):):) Jestem optymistką niepoprawną ale i realistką nie wmawiam sobie że jest super bo jest do du.. Ale wierzę że jutro znowu wzejdzie słonko:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
Będzie ci trudno... to nie jest łatwa droga. I licz się ze stratami tych którzy widzą tylko twoją maskę. Ja jednak nie zamieniłabym jej na zadną inną. Ale masz ode mnie 🌻🌻🌻 :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---olgaa Muszę być silna i dlatego tez tutaj zajrzałam potrzebuje właśnie takich słów, gestów. Kogoś takiego kto powie mi bądź sobą bo czasami zapominam jakie to ważne:). ---A po co mi nick Witaj i mów dalej bo potrzebuję słów prawdy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdemu jest czasami zle kazdy ma gorsze dni, cos sie nie udaje, ktos kolejny raz nas zawodzi, ale trzeba pamietac ze zycie mamy tylko jedno i jak je przezyjemy zalezy w sumie od nas samych, wiec albo bedziemy snuc sie z kata w kat, pochlipywac i uzalac sie nad samym soba wywolujac jeszcze wieksza lawine lez, albo wezniemy sie w garsc i zaczniemy myslec pozytywnie. Warto czasami wyjsc do ludzi a czasami wystarczy isc na spacer i poprostu oderwac sie od tego wszystkiego co nas trapi. Zycie potrafi byc piekne, tylko trzeba umiec na nie odpowiednio patrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumuma
ja ......ja .....kurcze nie wiem co napisać ....Ja przetrwałam jakoś najgorszy okres z mężem a teraz jakoś żyjemy....W małzeństwie tak naprawde ja to nie ja .Jestem jakaś teraz zachukana i zmieniona .Dałam sie zmienic i jestem teraz nikim......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumuma
szkoda że założyłaś ten temacik na dyskusji ogolnej bo tu duzo ludzi i potem nie moge znaleźć tematu jak ktoś 1 dzien nie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->mumuma Ja nie chcę być nikim :( Umrę w wieku 40 lat z żalu. Nie chcę żyć tak jakoś:( Współczuję Ale pamiętaj że niegdy nie jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn umarłabym gdybym tak żyła ciągle. --->nuda ;) nuda w życiu czy poranek poniedziłakowy przepełniony nudą??:) Jak to drugie to zazdroszczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumuma
np -życie po 30stce bo tam malo tematów i latwo sie szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różowe_okulary Napisz co sie dokładnie dzieje w Twoim małżeństwie, że jest aż tak źle. Z chcęcia przytule i pomogę i wysłucham - sama jestem rozwódką po związku pełnym upokorzeń, zdrad i oszustw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->Jaaska Co jest nie tak w moim związku?? Jestem kilka lat po ślubie i tak jak mówiłam były zdrady, upokorzenia psychiczne, alkohol (oczywiście z jego strony), później mój sprzeciw prawie rozstalismy się. Pamiętam ten dzień kiedy powiedziłam \"do widzenia, idź i nie wracaj\" myślałam że będę czuła ból, pustkę, że będzie mi z tym źle. A tu proszę poczułam wtedy ulgę, spokój wewnętrzny i taką ciszę.... ciszę w sercu. Ale prosił blagał obiecywał. Uległam. Wierzyłam że uda się nam zacząć od początku. Ale jak mozna zaufać skoro wciąż dochodzą sygnały że jednak wciąż ma coś na sumieniu. Od tamtej pory zawsze był sprytny I NIGDY PÓŹNIEJ NIE UDAŁO MI SIĘ UDOWODNIĆ MU KŁAMSTWA I to chyba dlatego dalej z nim jestem bo tak naprawdę nie mam konkretnego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to wszystko wzmocniło jestem silniejsza. Ale ja nie chcę taka być, chcę być kobietą, chcę czuć bespieczeństwo, miec poczucie że mam blisko siebie kogoś kto mnie wesprze, kto przytuli gdy jest źle. A tak naprawdę wciąż walczę ze sobą. Muszę być twarda, powstrzymuję się od płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czy jesteś niestabilna emocjonalnie? bo raz piszesz, że jesteś nieszczęśliwa, innym razem że szczęśliwa, zaraz potem że powstrzymujesz się od płaczu choć gdyby mąż odszedł poczułabyś ulgę... niespójne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że moja wypowiedź jest chaotyczna. jestem nieszczęśliwa w małżeństwie, samotna i zagubiona. poczułam ulgę gdy ok 3 lat temu miałam namiastkę rozstania z nim. Ale to minęło a teraz jest mi bardzo ciężko z perspektywy czasu wiem że to był błąd że dałam mu sznsę. Jestem stabilna emocjonalnie:) tak mi się wydaję. Piszę z pracy i trochę się rozkojarzam. Tego nie da się opowiedzieć tak jednym tchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×