Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kocham ja bardziej

chcialabym bys wiedzial..

Polecane posty

Gość ALAAAAAA
Ale ten list u góry pięknie napisałaś:) Jeśli mogę? Skorzystam z Twojego pomysłu i spróbuję podobny napisać tyle, że ja mu go dam, ale wątpię czy cosik pomoże ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.......
a wiesz dlaczego tak się stało? bo nigdy nie powinno być tak, że człowiek czuje się tak upokorzony czy osaczony żeby musieć błagać "na kolanach" o cokolwiek, NIGDY nie wolno dopuścić do takich sytuacji, bo gdy te już sie pojawiaja, to konsekwencje są takei jak w przypadku Waszego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbie, jak Cię ogarnia furia pomyśl sobie: \"nie warto kruszyć kopii o taką pierdołę, po co?\". Działa jak zaklęcie. Spróbuj przez jakiś czas w ogóle nie mówić o Waszym związku, skup się na pozytywach codzienności, na tym, że macie zdrową śliczną kochaną córkę, że nie musicie się rozstawać na dłuższy czas, że mieszkacie bez teściów. Powtarzaj sobie i jemu: \"ale mamy szczęście!\". I błagam Cię: wyrzuć go z domu na jakąś rozrywkę. Niech pójdzie na piwo z najlepszym kumplem, na basen, na siłownię, na samotny spacer po lesie... Nie można cały czas siedzieć w domu i nie wariować, może on myśli, że jego życie sprowadza się już tylko do roli męża i ojca, a jego potrzeb już nie ma. Nie powie Ci tego, bo facet nie zwierza sie z takich rzeczy. Ty też wyjdź. choćby na zakupy do supermarketu (nie zapomnij sobie przy okazji kupić jakiegoś miłego drobiazgu, typu fajne majtki. Jemu też coś kup, choćby ulubione slodycze). głowa do góry, to na pewno tylko chwilowy kryzys!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham ja bardziej
katienko prosze powiedz mi w jaki sposob powinnam zareagowac na nastepujaca sytuacje: maz jest chory, ma zapalenie pluc - juz mu sie konczy cala noc nie spal bo bolala go glowa.. ja wstawalam do dziecka ktore caly czas sie budzilo wiec tez nie pospalam choc spalam wiecej niz on.. usnal o 4 rano i obudzil sie przed chwilka.. ja wstalam o 7 i od tej godziny zapieprzam: robie obiad, przyszykowalam mu sniadanie bo mi go zal w nocy bylo, leki, zajmowalam sie cora do ktorej juz nie mam sily poprostu..zmylam naczynia itd maz wstal - zjadl co naszykowalam, usiadl przed komputerem i czyta sobie onet:( a tyle rzeczy do zrobienia:( zwrocilam uwage ze moglby troche uprzatnac a on na mnie ze dopiero wstal.. tak wyglada moje czepianie sie.. no ale on nie spal w nocy przeciez:( jestem wykonczona:( jak mnie cos boli to musze sie prosic zeby sie na godzinke 2 zajal dzieckiem bo chce sie przespac.. i z wielka lacha to robi:( sam nie wpadnie na taki pomysl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bahama yellow...
całkowicie zgadzam sie z Katienka!!!Bardzo madra babka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój nik
autorko.... jest dość znaczący.... jak na świat przychodzi dziecko relacja się zmienia.... to zupełnie normalne.... każdy musi znaleźć sobie nowe miejsce w rodzinie..... z pracą w domu jest i trudniej i łatwiej..... dobrze to wiem.... bo sami prowadzimy firmę w domu..... jesteśmy razem ponad 8 lat, dziecko ma 6,5..... bycie razem 24h na dobę, to na prawdę trudna sztuka.... z tego co piszesz.... wydaje mi się, że Twój maż czuje się w jakiś sposób odrzucony..... dlatego dumnie manifestuje swoje fochy..... pokaż mu, że dalej jest najważniejszy.... a onet..... skąd ja to znam..... dziewczyno, faceci nie cierpią gderania i nie są domyślni..... nic na to nie poradzisz.... mój jest taki sam, moze być kupa gnoju na srodku mieszkania, a ten i tak po przebudzeniu w pierwszej kolejności włączy Allegro :D.....facetowi trzeba postawić zadanie i zawsze dokładnie tłumaczyć co ma zrobić....np. kochanie, dziś sprzatamy łazienkę, ty odsuwasz pralkę ci myjesz wannę, a ja umywalkę i podłogę....niby banalne...... ale jakie skuteczne :D nie martw się tak.... z czasem każda relacja ewoluuje..... to normalne.... do tego dziecko- które zawsze wiele zmienia..... dajcie sobie trochę czasu..... każdy miewa chwilę zwątpienia.... ale podobno miłość to wierność wyborowi..... i na pewno warto pracować nad sobą i związkiem pozdrawiam {kwiatek}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeżarło mi duży tekst, szlag może trafić... Kochana, to, co on robi jest typowo męskie! Oni myślą, że zbawiają świat, więc czują się ponad prozą życia. W perspektywie dłuższego czasu Wasz dzisiejszy dzień z nim siedzącym przy kompie i z Tobą zmęczoną i wściekłą, przejdzie do Waszej historii jako... nic. Nie będzie miał znaczenia. Dlatego po prostu wyluzuj. Jest chory - mężczyzna chory najczęściej jest bardziej nieszczęśliwy niż chore dziecko. Jesteś zmęczona - po dzisiejszej nocy będzie lepiej, gdy pośpisz minutę dłużej. Dziecko urośnie i nigdy już nie będzie na tym etapie, co dziś, więc nie traćcie tego. Weź głęboki oddech. Wasz związek, Wasza miłość, Wasza rodzina - to jest ważne. Wiem, że czujesz się pokrzywdzona, że sama musisz wszystko robić, ale widzisz, facet, gdy coś mu doskwiera, to Ci o tym nie opowie. A według mnie doskwiera mu brak siebie, uwagi dla jego potrzeb. Na tym etapie walki wydaje mi się, że to Ty musisz dać z siebie wszystko. To się zwróci, zobaczysz. Kochaj go i pokaż mu pogodną, kochającą siebie, opokę rodziny. I każ mu wyjść z domu, to BARDZO ważne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha. Jak czasem zjecie na obiad mrożonkę, a mieszkanie będzie niezbyt czyste, to nic sie nie stanie. Dystansu! Najważniejszy w życiu jest uśmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boze wlasnie dotarlo do mnie
ze zachowuje sie jak typowy facet:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka bardzo mila
autorko wg mnie wlazlas facetowi na glowe, kierowalas nim i on po prostu ma tego dosyc. kocha cie, ale chcialby byc twoim partnerem a nie zdalnie sterowanym facetem. daj mu i sobie szanse. nie badz taka nieustepliwa. teraz oboje cierpicie. wyciagnij dlon korona z glowy ci nie spadnie a on uwierzy ze go jeszcze kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka bardzo mila
jak czasem mu odpuscisz i dopiescisz to odplaci ci tym samym. pewnie jest mu przykro choc to moze nieracjonalne - skaczesz nad dzidziusiem a on tez by chcial zebys mu poswiecila troche uwagi i czulosci. badz dla niego dobra, przeciez facet nie jest z kamienia i kocha cie, was obie, sam zacznie ci pomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×