ludzie,mam dola-

i ryczec mi sie chce!otoz dostalam nowa prace,ale jeszcze nie zlozylam wypowiedzenia,bo nie zdazylam,a moj manager przylazi przed chwila do mnie i pyta sie kiedy odchodze.ja oczy w slup i mina kretynki i pytam sie skad wie,a on na to,ze przed chwila kadry z mojej nowej pracy sie z nim skontaktowaly proszac o moje referencje.i zaczela sie jesien sredniowiecza!zaczal gadac,ze jak ja moge odchodzic po tym wszystkim co firma dla mnie zrobila itd.ja mu na to,ze taka kolej rzeczy,ludzie korzystaja z okazji itd i w nowej pracy mam wieksze mozliwosci,jest blizej domu,otzrymam wieksze zarobki etc. no mam dol jak cholera!zle mi z tym i zaczynam sie czuc winna,ale to nie moja wina,ze taki galimatias sie zrobil przeciez:/

gratulacje z powodu nowej, lepszej pracy...nie doluj sie bedzie dobrze...zloz wypowiedzenie i zyj dalej...nie daj sie zastraszyc

no i siedze teraz w pracy,zostaly mi jeszcze 2 tygodnie i nie wiem jak to zniose,tak mi zle,bo wyszlo na to,ze jakas szuja ze mnie:-(

Mogli Ci dać podwyżkę, to byś innej nie szukała. :p

Nie ma się czym przejmować, jeśli chodzi o kase i nową pracę to nie można mieć skrupułów. Liczysz się tylko Ty. Gdyby pracodawdcę to tak bardzo przejeło, zaproponowałby Ci lepsze warunki.

ah,dzieki fisiowna:-)

ale w tej starje pracy,robie od 8-18,wlasciwie to tu nic nie robie,dupe tylko plaszcze,a ja tak nie moge nic nie robic caly dzien,przez to wlasnie siedze na kafe,bo mam tyle wolnego czasu,czasami oszalec mozna dzieki za slowa otuchy

lalka, a moze potrzebuja tam kogos na twoje miejsce? :P

potrzebuja,ale dopiero bys sie torturowala;-)z managerem alkoholikiem,nie polecam,brrrr

Chca mnie w pracy zatrzymać, mówia że dostanę podwyszkę i deputat w postaci darmowych prezerwatyw

rozdawanie prezerwatyw nie jest zlym pomyslem,zaproponuje w kadrach,moze wezma pod uwage:P

a nie dla innych, nie przejmuj się.......zyjemy w wolnym kraju, a Ty nigdzie chyba nie podpisalaś że będziesz w tej starej pracy u nich robić do końca życia :)

wlasnie to mu powiedzialam i jeszcze bylam na tyle bezczelna,ze mu wypomnialam,to jak on szukal pracy,a on wyszedl,uciekl,nie chcial nawet porozmawiac!

no i dobrze, nie powinnas miec absolutnie zadnych wyrzutow sumienia - dbaj o wlasny tylek, wlasne konto i satysfakcje w pracy, jak przyjdzie co do czego tez mieliby cie pewnie w powazaniu - ktos dobrze napisal, gdyby im zalezalo, i tobie daliby podwyzke;)

nie mieliby za co,bo ja tu naprawde nic nie robie,siedze i guzik naciska,jak w jetsonach prawie;-) a poza tym,nie szukalam pracy,sama mnie znalazla,to zlapalam okazje;-)

jak tylko guzik naciskasz, zaintrygowało to mnie :P

eh,recepcja w biurowcu,a drzwi otwieram jak kogos lubie;-)a tak poza tym,praca od pn-pt i calkiem niezla kasa,jak dla kogos kto jest sam,nie ma dziecka itd.ale nudy straszliwe!

a teraz mialam jeszcze telefon z glownej siedziby firmy,z pretensjami!no przeciez,nie moge sie dostosowywac do nich!juz calkiem podle sie czuje:-(