Problem stary jak świat-koleżanka męża...

Piszę tu, bo liczę, że dacie mi jakieś słowa otuchy lub jakies rady. Problem dotyczy koleżanki mojego męża. Ona leci na niego, wiem to, mam dowody, poza tym moja kobieca intuicji jeszcze nigdy nie zmyliła mnie w sprawach damsko-męskich. To jego psiapsióła z dzieciństwa. Od kiedy bylismy razem ciągle do niego wydzwaniala, pytala co tam slychac, pisala smsy itp. Kiedys wyslala mu smsa na święta z innego nr i sie podpisala imieniem. Za pół roku wyslala mu smsa z wyznaniem uczucia z tego samego numeru i sie nie podpisala. Zapomniala widocznie, że juz do niego pisala z tego nr i myslala, ze jest anonimowa. Mój mężulek dal sie nabrac, mysli biedaczek ze ten sms to pomylka, albo tylko udaje przede mną, że tak mysli, ale ja dobrze sobie zapamietałam ten nr, stad wiem,że to ten milosny sms to jej sprawka... Często sie o nią awnturowalam, prosilam męża, żeby nie gadał z nią, jeśli juz ma odpisywac na sms, to krótko i zdawkowo. Po prostu stalam sie na nia uczulona. Mąż stwierdził, że jestem zazdrosną wariatką, która go ciągle ogranicza i od tamtego czasu chowa przede mną swój telefon, żebym czaami nie przeczytala jakiegos smsa. A czasami jak juz dorwę jego komorkę (wstydzę sie tego, ale cóż...) to wszystkie smsy są wykasowane. Na moje nieszczęście ona zaczęła pracowac w tym samym miescie co on. I co jakis czas jezdzą razem pociagami. On mi tego nie mówi, bo wie, ze sie wkurzę. Niedawno dzwonila do męża 4 razy (nie odbieral, bo nie slyszal) tylko po to, żeby spytac, czy następnego dnia jedzie tym i tym pociągiem. On nie oddzwonil. Wiec rano przyszedl sms: "Jedziesz teraz do K.?" Mąż byl akurat w domu (wziął wolne po imprezie), wiec moglam przeczytac tego smsa. Najgorsze jest to, że kiedy ona tam nie pracowala, to zawsze mial jakies smsy w komórce, teraz jak przyjezdza do domu to jest zawsze pusto w skrzynce...Pewnie kasuje dlatego, żeby mnie nie wkurzac, ale to tak i tak boli...

Problem w tym, że on nie dostzrega jej zalotów, wydaje mu się, że to zwykle kolezenskie objawy sympatii. Ja jednak wiem,że jest inaczej. Wiem, jak podłe i nikczemne potrafią byc zakochane dziewczyny. Jemu nie mogę nic wytlumaczyć. To prostolinijny, uczciwy facet, który nie domysla sie w niczym drugiego dna...

Jak spotkalismy ja kiedys na imprezie to wyobrazcie sobie-do mnie podeszla i pocalowala mnie w policzek, a jemu rzuciła się na szyję!! Czy ja na prawdę jestem przewrazliwiona?

jak jest prostolinijny i uczciwy to nie ma problemu :p

ty wyladujesz w psychiatryku z takim podejsciem a on i tak zrobi co zechce :]

ja na twoim miejscu porozmawialabym z nia ...i zastrzegla ze nie zyczysz sobie aby dzwonila do twojego meza , a na koncu rozmowy slodkim glosikiem zapytala czy chcesz zeby moj maz do ciebie zadzwonil i to powiedzial !!!

idiotyczna rada

idotyczna rada - przychylam sie wyluzuj jak bedzie chcial cie zdradzic, to ciezdradzi chiocbys stawala na glowie

dlaczego idiotyczna ? bardzo dobra na sprawdzenie reakcji meza .moze daje tej kolezance jakies sygnaly ze ona tak sobie pozwala dzwonic niech sprawdzi

Dzięki za radę, ale ta z rozmową z nią jest troche nie na miejscu w mojej sytuacji. Ona jest sąsiadką moich tesciow. A tesciowie i ich sasiedzi to cała szjka plotkarzy. Ta durna panna z pewnoscia by wypaplała na wiosce, jaką to jej sąsiedzi mają zazdrosną synową itp. A teściowie znowu nie są mi zbyt przychylni, więc miałabym tam dopiero gadane..Nie ma sensu :(

Miało być "szajka plotkarzy" :)

absolutnie z nią nie rozmawiaj, wręcz przeciwnie, nie daj po sobie poznać ze coś podejrzewasz- jak zwrócisz jej uwagę to jeszcze bardziej ja nakręcisz i wtedy dopiero sprawisz jej satysfakcje i nabierze ochoty na dalsze podrywanie i flirtowanie z twoim mężem... jedyne co tu może pomoc to prawdziwa, otwarta rozmowa z twoim mężem, przede wszystkim szczera! powiedz mu jak bardzo cię to boli co sie teraz dzieje miedzy nią a nim... niech ci to wytłumaczy i ty powiedz mu co czujesz! wierzę że tylko to może tu pomóc

robi idiote nie z siebie tylko z Ciebie;)

od dawna i gra nic niewiedzacego

ja bym pogadala jak nie z nia to z mezem.. i to ostro

wynosic kurwiarzowi do lafiryndy

i powie że sobie nie życzy żeby ta koleżanka dzwonila do jej męża? Jak dziewczyna ma choć trochę oleju w głowie to ją spyta jakim prawem obca osoba dyktuje jej, co ma robić a czego nie robić? Jak coś jej się nie podoba to niech załatwia to z mężem a nie z jego koleżanką. Ple ple ple... kobieca intuicja itd... to się nazywa zwykła zazdrość a nie kobieca intuicja.

marcóweczka---> masz rację, ale ja próbowalam juz rozmowy z nim. Tłumaczylam mu, że lepiej by bylo dla nas, gdyby ograniczyl z nia kontakt. On moją prośbę uznał za niedorzeczną, no bo po co urywac kontakt z kims, kto jest dla niego milutki i milo sie z nim spędza czas w pociągu? Może ona łechce jego męskie ego? Przyznal mi sie nawet do kasowania smsów. Robi to, bo to są nieistotne sprawy, a ja sie bedę tylko denerwowac i mu robic jazdy! On jest na prawdę bardzo naiwny. Tyle że jest diabelsko przystojny i to też jest przyczyną moich kłopotów :(

on nie jest naiwny tylko cwany i zrob im jazde ...zaden facet nie jest naiwny ...jak tak myslisz to przepadlas ..

i w dupie bym miala co kto powie !!!! to moj maz moja rodzina i juz !!! moze sie przejedziesz tym pociagiem??? zmien tok myslenia !!!!!naiwny facet !!!!co za bzdura ! !!!kasuje od niej smsy ocknij sie dziewczyno !!!to twoj maz!!!

sprawdz jego reakcję---> budzisz we mnie ducha walki...:P

i widzisz właśnie sama pchasz go w jej ramiona- mówisz ze ty robisz mu jazdy a ona taka milutka i z kim będzie wolał więcej czasu spędzać- z nią! po co mu zrzędliwa zona w domu- zobaczy nie rob tak bo zacznie coraz mniej bywać w domu... stan sie jej konkurentka a nie rywalka... pokaz ze ty tez tak potrafisz... nie wrzeszcz tylko poflirtuj z mężem.. jak będzie miał kochająca zonę i mila atmosferę w domu to po co mu będzie jakąś siksa na boku... nie mów mu co ma robić... rozmawiaj z nim tak żeby on sam stwierdził ze musi tak zrobić... przez awantury i ciągle pretensje tracicie tylko do siebie zaufanie i stajecie sie dla siebie jak wrogowie.. wow... ale sie rozpisałam pewnie myślisz teraz że jakaś gówniara prawi ci rady jak psycholog.. ale ja mowie tylko co ja bym zrobiła na twoim miejscu...

no i co ? co mozna maxymalnie w ten sposob osiagnac? wywalczyc lub wyblagac, by maz wrocil sama sobie robisz pr, ze malzenstwo jest jego obowiazkiem stracisz tylko do siebe szacunek nic wiecej

a, co innego wymyslisz w tej sytucji .. meza 100 razy na dzien sie bedziesz pytac czy cie kocha , a w dupie takie cos ..

Twój niepokój jest całkowicie uzasadniony.

Nie mam jak sie przejechac tym pociagiem, bo siedzę w domu z małym dzieckiem. Kiedys bym tak na pewno zrobiła. Żałuję, że tymczasowo nie pracuję. Gdy przed ciążą pracowalam to takze dostawalam telefony i smsy od kolegów. Uważam się za w miarę atrakcyjną kobietę i nie mam większych kompleksów. On nie byl nigdy o mnie zazdrosny. To chyba taki typ naiwnego dziadzia, który kazdego mojego kumpla traktuje jak przyjaciela...

Perła----> no niestety, ale tez mi się tak cos wydaje :(

kobieto nie osmieszaj sie jazda pociagiem co jestes w ten sposob w stanie udowodnic tylko sprawisz ze facet straci do ciebie szacunek nie wlaz mu tak w dupe - to tylko mezczyzna

Jesteś histeryczką. I rób tak dalej, chłop cię będzie miał dość i kopnie wkrótce w tyłek. Musisz być bardzo zakompleksiona i niepewna tak wlasnej wartosci, jak miłości męża. Trochę to żałosne.

Przymknij oko. Nie wnikaj. Odbuduj więzi - no wiesz.... tajemniczość, kokieteria, romantyzm, buziaki, przytulanki... Nie szpieguj i nie sprawdzaj, tylko kokietuj. ;)