Czy ja źle pojmuję ludzi?

Dlaczego wolicie kłamstwo od prawdy? Niedawno rozmawiałam z kolegą i on powiedział, że nie wolno mówić wprost bo to boli. Więc woli kłamstwo, zakamuflowane kłamstwo od prawdy. Dlaczego?!!

nie klamstwo, niekotre rzeczy mozna powiedziec delikatnie a nie wprost. tak sie robi gdy ci na kims zalezy

Gdy mi na kimś zależy, to go okłamuję? Dziwne :O

zależy w jakiej sprawie i komu masz coś mówić... zresztą obowiązują pewne normy czego się komu nie mówi albo czego się nie mówi :D spróbuj być przez tydzień rozbrajająco szczera do wszystkich :D zobaczymy jakie będą efekty

powiedzenia - np .ze ktos jest brzydki. Nie nalezy nikogo celowo wprowadzac w blad, ale czasem lepiej zamilczec.

to zalezy od sytuacji i od tego co chcesz powiedziec

Więc, skoro on jest np.nieznośnie gruby bo obżera się słodyczami, je ile wlezie, ja [bo mi na nim zależy (litości:D)] mam zamilknąć i dale patrzeć na to, że za pare tygodni, nie będzie miał sił wyjść o własnych siłach z domy. :) Co za obłuda i zakłamanie, brrrrrrrrrrrrrr

imaginacja zgadzam sie z toba ludzie wola klamstwo bo nie przywykli do prawdy prawda nie jest taka straszna tylko trzba miec rozwiklane wszytskie nici do zera bo odwijanie jednej tylko zaciesnia supel mam nadziej ze przenosnia jest w miare zrozumiala

jesli ten gruby to twoje nieletnie dziecko, za ktore jestes odpowiedzialana. to tak, ale jesli dorosly człowiek, to nie - bo taki jest jego wybór, ze jest gruby o tym sam wie i widac mu to az tak nie przeszakadza. Raczej malo jest tak grubych, ktorzy nie mieszcza sie dzrwiach, a jesli są, to mówi im to z urzedu lekarz. Wiec nie ten przykład.

Józefko, o to właśnie chodzi. :) Z tym grubym, to tylko przykład. Ludzie ogólnie boją się prawdy, wolą usłyszeć jakiekolwiek kłamstwo lub popaść w milczenie, niż wyrazić swoje zdanie zdecydowanie. Niezależnie od tego, czy się milczy czy mówi, jedno i drugie zranić może jedynie głupca. Mądry bowiem potrafi rozmawiać i nie obraża się kiedy ktoś powie prawdę, nawet tę bolesną bo ona może być początkiem [ta prawda] - zmiany siebie.

ale taka prawda moze byc tez poczatkiem frustracji i depresji. Ludziom zalezy na aprobacie. Owszem, mozna mowic prawde, ale nie tylko zlą np jesli mowic grubemu o tuszy, powiedzec tez o jego zdolnosciach matematycznych (powiedzmy) ,o tym,ze ma ladne wlosy, zęby itd. Jesli mamy mowic tylko nieprzyjemne prawdy - lepiej zamilczec.

imaginacjo ile ja juz zebralam razow na kfe za gloszenie tezy, ze prawda jest lepsza niz milczenie lub klamstwo gdziez bylas wtedy by mnie ochraniac?

nie wszytski prawdy ... trzeba mowic istotne prawdy. nieistotnych rzeczy w ogole nie nalzey mowic ;)

Zazwyczaj też stawiam prawdę nad fałszem. Lecz wyobraź sobie sytuacje gdy myślę sobie że wyglądasz jak quasimodo. chciała byś coś takiego usłyszeć ? Nie będę więc moralizował. Po prostu uważam ze trzeba wiedzieć, w którym miejscu kończy się \"bo mi na nim zależy\" a gdzie zaczyna się już chamstwo. Granica jest bardzo cieniutka. On w rewanżu (oczywiście w dbałości o ciebie)może np. doradzić ci operacje plastyczną piersi czy nosa itd, itp.

myrevinie alez ja jestem pieknoscia jezeli ktos dostrzeze faldke lub prusze na moim ubraniu, wolalabym wiedziec, by zachowac perfekcje ;)

--> juzefka Nie znam anie ciebie anie autorki tego topiku. Zakładam więc a priori że jesteście pięknymi kobitami. A powiedziałam co miałem chęć powiedzieć i czułem że jest to prawdą. ;)

życie to kłamstow, żyjemy w kłamstwie a jaka jest prawda to kto wie

prawda jest tym, co ukrywasz ;)

Filozoficznie : \"do prawdy nie prowadzą żadne ścieżki ponieważ ona jest w okół nas..\". A po chłopsku.. można czasem poczuć co jest prawdą.

nie wszystkie prawdy - depresji ? A więc mam rację, że prawda boli ludzi słabych. Swoją drogą bardzo trudno mi uwierzyć, że depresję może wywołać prawda :D Takie bajki to tylko w Tesco ;) Jeśli ktoś jest na tyle słaby że nie może udźwignąć paru słów prawdy o sobie, to może lepiej niech w ogóle nie wychodzi do ludzi :D Skoro zależy ci na aprobacie od każdego człowieka, to nigdy jej nie otrzymasz, ponieważ każdy z ludzi widzi cię inaczej i inaczej będzie na ciebie reagował niezależnie od twoich zdolności i zalet. zdaj sobie jednak sprawę z tego, że każdy człowiek oprócz zalet i zdolności ma i wady. I skoro, te wady przeważają mam prawo rozpocząć dyskusję z kimś kogo lubię na ten temat. Nieprzyjemne prawdy? :D Cóż to takiego? :D Juzefko - nie przejmuj się razami:) gdzie byłam? - nie było mnie wtedy, jestem teraz i nie pozwolę na lincz ;) Myrevin - ;) Chciałabym, a cóż w tym złego. Poza tym gdybym miała wyglądać, tak jak to opisujesz, to doprawdy mam lustra w domu i przyznałabym ci rację, a nie obrażała się jak księżniczka. Chamstwo, to grubiańskie słowa, a nie mówienie sobie prawdy, zwłaszcza, że ktoś uważa się za mojego przyjaciela. Cóż to za przyjaciel, który nie przyjmuje prawdy? :)

Ide spać... mózg mi sie przegrzał. ;)

myrevinie zasada prawdy zobowiazuje mnie by stwierdzic, ze istotnie jestem piekna. jednak kiedy chce sie przejrzec w czyyichs oczach to nie po to, by slyszec pochwaly, lecz by uzyskac wazna informacje o tym, czego moge nie widzciec sama. i licze na szczera odpowiedz

imaginacja, juzefka ---> popieram w całej rozciągłości :) Zwłaszcza to zdanie: \"Niezależnie od tego, czy się milczy czy mówi, jedno i drugie zranić może jedynie głupca. Mądry bowiem potrafi rozmawiać i nie obraża się kiedy ktoś powie prawdę\" Jest to istotne zwłaszcza przy wszelkich uwagach na temat urody. Pytając kogoś o zdanie należy mieć na uwadze, że to tylko zdanie jednej osoby - a jednemu będzie się podobać, innemu nie. Jedynie głupiec weźmie opinię jednej osoby za opinię wszystkich. Moim zdaniem ważne jest tylko, by nieprzyjemną prawdę przekazywać w kulturalny, czy nawet sympatyczny (o ile to możliwe) sposób, a nie po chamsku i złośliwie :)

imaginacjo dobrz ze jestes - powiem po chrzescijansku depresje wywoluje to, co przemilczane a nie prawda prawda daje mozliwosc konfrontacji z lekiem

wielbiciel jezeli ktos przywykl do mowienia szczerosci to potrafi ja przekazac ja na przyklad podwladnym przekazuje wszelkie przykre prawdy ale nigdy nie mieli oni problemu z ich przyjeciem bo wiem, ze potrafie to robic w sposob bardzo bezposredni i oni widza ze to dla nich a nie przeciwko nim

"Moim zdaniem ważne jest tylko, by nieprzyjemną prawdę przekazywać w kulturalny, czy nawet sympatyczny (o ile to możliwe) sposób, a nie po chamsku i złośliwie " mi wlasnie o to chodzilo

{ Poza tym gdybym miała wyglądać, tak jak to opisujesz, to doprawdy mam lustra w domu i przyznałabym ci rację } \"Nie wszystko złoto co sie świeci\" a nad piękne opakowanie przedkładam ciekawą zawartość tu jej nie widzę. ( prawda ? ) Nie lubię pychy szczególnie u tych, którzy mają do tego powody. Idę spać absurdalność pomysłu na topik przekracza moje zdolności dyskusyjne.

{ Niezależnie od tego, czy się milczy czy mówi, jedno i drugie zranić może jedynie głupca. Mądry bowiem potrafi rozmawiać i nie obraża się kiedy ktoś powie prawdę } Jaki jest sens wytykania garbatemu jego garba ? Jasne że mądry garbaty sie o to nie obrazi. A rozmawiać z głupcami nie będzie.

wiesz myrewin - to nie chodzi o to, by kazda prawde wypowiadac, bo zycia by nie starczylo...

glownie chodzi o to, by wlasnego tchorzostwa nie usprawiedliwiac tym, ze nie chcemy kogos zranic pozornie morlana wymowka