Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie znosze materialistek

tylko materialistka bez ambicji kaze placic za siebie

Polecane posty

Gość gdfg
dzieci,dzieci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfg
dokladnie.gdybym miala tak rozumowac jak Wy to za posilki bym go kasowala.(i moze bym napiwek dostala...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham takie tematy
no a co w takim razie myślicie o kobietach które nie pozwolą płacić za siebie i nie lecą na kasę prezenty etc. dobra sponsoring to cos obrzydliwego to zniżanie się do poziomu najgorszej szmaty jak potem mozna patrzyc normalnie w lustro na siebie obrzydlistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfg
uuuu....widze ze ktos tu bardzo sfrustrowany ostatnio:O nie martw sie..moze kiedys znajdziesz faceta,z kasa,ktory za Ciebie zaplaci.-cale zycie przed Toba:O pewnie zadajesz sie z jakims golodupcem i dorabiasz sobie ideologie,ze "brzydzisz sie sponsoringiem":) czy Ty dziecko chociaz wiesz jaka jest roznica miedzy sponsoringiem a wspolnym,partnerskim zwiazkiem? widac ze nic o tym nie wiesz...wiec nawet nie odpowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzes
"mnie nikt nie utrzymuje, to że raz na kwartał za mnie za płaci to nic mu się nie stanie" to tylko raz na kwartal wychodzicie na miasto? Oj, biedna "a ja odwdzieczam mu sie w inny sposob-np kupujac prezenty bez okacji." a on ci nie kupuje kwiatow itp. bez okazji? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosie samosie się zebrały jak chce płacić niech zapłaci, może jest to dla Niego ważne i chce zapłacić, a Wy tu zaraz o jakimś sponsoringu, trochę luzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lita
a gdzie zdrowy rozsądek , przecież on jest najważniejszy, są sytuacje i sytuacje , nie ma reguł albo nie raczej są dla mnie , on zaprasza on płaci , ja zapraszam ja płace , idziemy gdzieś ze znajomym na piwo kawę aby pogadać, rachunek - każdy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet zaprasza wiec niech on p
laci. nie wiem z czego robicie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapominacie o jednym
jak ktoś tak bardzo wojuje to zwykle znaczy, ze zagłusza jakies swoje wewnętrzne problemy. Zaryzykuję stwierdzenie, ze te panie "nie będę utrzymanką, a fe, jak ja bym się czuła jakby on za mnie zapłacił" tak naprawdę tęsknią za romantyczną randką z "rycerskim" facetem, który obsypuje kwiatami, otwiera drzwi i prawi komplementy i nie szuka na koniec drobnych w kieszeni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzes
"on zaprasza on płaci , ja zapraszam ja płace " taaa, tylko ze z reguly do faceta nalezy zaproszenie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, że przeważnie \"facet zawsze zaprasza\" więc... :D a jak jest pracownikiem sieci dyskontów spożywczych biedronka to... nawet na te randki go nie stać... i zostanie na zawsze sam to smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, rzadko, ale to moja sprawa. Dużo pracujemy. Mój facet nie pozwoliłby płacić rachunku np. w knajpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam taka jedna dziewoje, ktorej facet kupował ciuchy i to nie byle szmatki i nie za byle kasę... Patrzylam na nia z obrzydzeniem, jak w ogole mogla cos takiego przyjąc, sama oczywiscie nie pracując !! Zeby facet jeszcze na nia kasę wydawawal... Nigdy bym nie pozwolila na to, co ona wyprawiala... Wielka księżniczka, na zwykly grill przylazla w szpileczkach, bluzeczce na ramiączkach...a już nie mowie o dotknięciu sie do jedzenia...nawet do talerza \" ojj bo się pobrudzę \" !!! porażka na calego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płacenie lub nie za kobiete zalezy jeszcze, na jakim etapie jest związek jak jest powazny, to często jest juz jakas tam wspólna kasa prowadzona, wtedy to nie ma znaczenia, kto płaci ale jak widzę faceta pierwszy czy drugi raz w życiu, to nie mam ochoty być mu cokolwiek winna, tylko dlatego, że zapłacił 10 zł za moją herbatę z ciastkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzes
srutututuuu - ale jesli ludzie spotykaja sie klika razy w tygodniu, to nadal ma zawsze placic? zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtedy należy ustalić to między sobą. On przychodzi do mnie na obiady, kolacje i co też mam go rozliczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To musi byc ekscytujace, spotkania raz na 3 miesiace, czyli 4 razy do roku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dla mnie to akurat
dzes ---> A moze ktos w ogole nie lubi wychodzic, jak ja... To tez biedny (i bynajmniej nie z powodu malych zarobkow...)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzes
nie kazdy facet przychodzi do kobiety na obiadki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzes
Jak dla mnie to akurat - jak ktos w ogole nie lubi wychodzic, to chyba problem placenia na randkach ma z glowy, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dla mnie to akurat
Jak spotykam sie pierwszy (czy drugi, czy ktorys tam raz - ale jest to poczatek znajomosci) to nigdy w zyciu nie chcialabym zeby on placil. Nie chce sie czuc zobowiazana w razie czego. Natomiast jak mowa o regularnym zwiazku to nie widze problemu :D Co za roznica kto placi? en kto ma akurat pieniadze i moze... ;) Ale w drzwiach lubie byc przepuszczana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dla mnie to akurat
no tak... na poczatku znajomosci to raczej faceta do domu bym nie zaprosila ;) Wtedy place za siebie ;] Ale ze ten etap mam z glowy, to moge sie jak czlowiek napic herbaty w domu i zjesc ciacho wlasnej roboty, a nie placic po promocyjnej cenie w kawiarni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dla mnie to akurat
O wlasnie!! A jak juz gdzies wyjsc - to po to by robic to, czego w domu zrobic nie mozna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfg
czerwien slonca---tylko potwierdzilas swoimi slowami to co wczesniej napisalam:) zazdrosnica!a fe:) poza tym przewaznie jest tak ze facet zarabia wieksza kase niz kobieta(niestety taka jest prawda)wiec chocby chciala to nie zaszaleje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzes
To zaznacz, ze facet je u ciebie obiady, rzadko gdzies wychodzicie :o to zmienia troche postac rzeczy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdfg -->> ze niby ja zazdrosnica pfff.. a na jakiej to podstawie zlotko to stwierdzasz ?? U dziewoi, o ktorej pisalam w domu zawsze sie przelewalo,i do dzis tak jest i zawsze bylo malo, to sie rozbestwila i z facetem tak postepowala...nie dobrze mi sie robi jak o tym pomyślę !!!! Z drugiej strony, ze sie tak facet dawal, to sie dziwie, ale to juz nie moja sprawa... Ale na cale szczescie pozbyl sie oszustki... Jak to kasa do głowki uderza, dopiero wtedy sie na niej poznalam !! niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×