Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abuuuuuuuuuu

Tak wiem to chore ale jak dawać sobie z tym rade? Jak sie zmienić?

Polecane posty

Gość abuuuuuuuuuu

Kiedys nie widzielismy sie kilka dni, tesknilam ale byłam w domu rodzinnym i zawsze cos bylo do roboty, z kim pogadac - dom rodzinny zawsze był pełen ludzi...itd. Ale odkad mieszkamy razem - wiem - stalam sie jakby to ująć mega uzalezniona od niego. To znaczy mieszkamy sami i przywiązalam sie do niego tak maksymalnie, ze jak ma go nie byc np. dzien czy dwa to łapie doła, smutno mi, nie chce mi sie wracac po pracy do domu i z musu wybieram sie na zakupy ktore i tak mnie nie cieszą :( ostatnio jak byla taka sytuacja marudzilam mu ciagle ze juz tesknie :( Tak wiem to chore, glupie itd. tym bardziej ze mam wlasne sprawy na glowie, zainteresowania, dbam o mieszkanie itd. ale jak go nie ma nie mam chęci na zajmowanie sie czymkolwiek i czuje jakbym go rok nie widziala :( JAK DAWAĆ SOBIE Z TYM RADE???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest twoj mąż
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
:O jestesmy 4 lata mamy dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie ja
mam tak samo i mój mąż jest taki sam. Jak ja wyjechałam na kilka dni na szkolenie to tez był problem i z mojej i z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie ja
my jesteśmy 3 lata razem, 3 miesiące po ślubie i dzidziusia w drodze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest twoj mąż
jak jestescie razem to ok, ale jak pewnego dnia sie rozstaniecie to nie chcialabym byc na twoim miejscu. nie mozna sie do nikogo przywiazywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokusia
Takie uczucie często się zdarza, ale normalne nie jest. Jestem mężatką prawie 7 lat, mamy 2 dzieci. Też tak miałam, jeszcze mi się zdarza. Ale trzeba żyć własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abuuuuuuuuuu
Dzieki dziewczyny! Nie, jeszcze nie mąż, ale będzie na pewno :) Czyli co mam sie z tym pogodzić? Zawsze tak bedzie? A co jesli zacznie go to wkurzac? Wiem, ze przeginam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest twoj mąż
nie pokazuje tego po sobie, ale w sobie tez nie duś. zaakceptuj to uczucie, ale nie mysl o nim za duzo, w koncu samo minie. no i zajmij sie jakims swoim hobby czy czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokusia
Nie powinnaś się pogodzić tylko szukać czegoś, co tylko Twoje, Twój czas wolny, kurs, itp. Na poczatku mojego małżeństwa tez tak robiłam i było bosko. ale potem pojawiło się dziecko, mężus jeżdził na tenisa, imprezy integracyjne, ... , trochę mu się nudziło w domu, a ja? Niestety mieszkam w małym miasteczku pod Poznaniem, tu nic się nie dzieje. Byłam 4 x na aerobiku, ale dziecko usypiało tylko ze mną i mąż nie dawał rady. Teraz mamy drugie, włsanie je karmiłam. Ale zmądrzałam, tylko czekam aż podrośnie do butelki i idę na kurs tańca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góreee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Hmmmmmmm... To jest takie zalepianie w sobie emocjonalnej dziury, drugim człowiekiem. Tęsknota jest czymś naturalnym ale popadanie w stany depresyjne po 2 dniach nieobecności to przejaw braku równowagi psychicznej. Człowiek powinien także potrafić pobyc samemu. Także daltego, ze kiedyś ktoś pierwszy umrze, najczęściej mężczyźni umierają pierwsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochac i tęsknić to jedno, a kompletnie nuie umieć być \"samemu ze sobą\" to drugie Jestes emocjonalnie uzależniona od swojego faceta i taka postawą zadręczasz i siebie i w wielu sytuacjach pewnie jego. Prawde mówiąc to pewnie wielu ludzi (a zwłaszcza kobiet) w jakiejś tam fazie związku przechodzi taki okres, jednak majac świadomość, że na dłuższą metę jest to bardzo deprymujące i uciążliwe, powinno się umieć, próbować uchwycic równowage między zdrową i naturalną tęsknotą, a histerycznymi i nienaturalnymi realkcajmi. Myslę, że takie rzeczy można wypracować - kwestia odpowiedniego nastawienia się, organizacji czasu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×