Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cygaro

wesołe mamy trochę starszych dzieci-luźne pogaduchy

Polecane posty

W pełni zgadzam się z kanapką. Praca w domu jest równie ważna i potrzebna rodzinie jak ta przynosząca gotówkę. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją. Obecnie gdy nasze córki są juz \"trochę większe\" ;) oboje pracujemy zawodowo. Ale gdy żona była na wychowawczym a ktoś ją pytał i odpowiadała: \"obecnie nie pracuję\" ja zawsze poprawiałem: \"nie pracujesz ZAROBKOWO!\" Benitko, nie krępuj się tylko pisz o tym co Ci lezy na sercu. Zycie nie składa się z samych wesołych chwil.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki bardzo.Fajnie że są mądrzy faceci.Szkoda że mi sie trafił niezbyt rozumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem:) czuję sie tak samo jak wczoraj:( lekarza był, mam antybiotyk, diagnoza- silne przeziębienie, nie grypa, jutro powinnam być na nogach:) benitko👄 nie łam się :) mój mąż przy każdej okazji mówi: jak ci sie nie podoba to się wyprowadź do mamusi, albo: zostawie tą budowę i pójdę sobie w cholerę, ale wiem że na drugi dzień już tak nie myśli:) gdyby zawsze było miodnie to by sie znudziło:) a takie kłótnie odświeżają związek, bo potem są przeprosiny i robi się miło na sercu, to takie banalne, ale takie jest życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie,naprawde milo uslyszec od faceta ze praca w domu to tez praca!moj tego nie rozumie za nic w swieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, wreszcie dopchałam się do kompa :), jesteśmy u dziadków :). Kanapka dzięki za odpowiedź o lekach, już je podałam.. boję się że to te oskrzela, podejrzany dla mnie ten kaszel. Hehe no proszę, trochę znam się na posiewach, bo sama jestem podupadła na tych sprawach... benita35 skąd ja to znam (to już przeszłość,ale też to przeżywałam) teraz już skończyły się tego typu uwagi, wystarczyło że mąż miał wolne i postanowiliśmy posiedzieć sobie w spokoju u siebie. Zobaczył wtedy jak wygląda mój dzień.. Był w szoku i od tamtej pory nawet mi trochę pomaga :). A poza tym dostałam nową ksywę \"niezwyciężony dziczek\" :) cygaro dołącz miksturę z czosnkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Budowa domu to trudna próba dla małżeństwa. Gdybym miał wykształcenie psychologiczne otworzył bym gabinet terapii rodzinnej i reklamowałbym go hasłem: \"Jak wybudować dom i się nie rozwieść\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powaznie tak zle jak sie buduje>dlazcego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Budowanie niesie z sobą całą game problemów: Decyzji o ksztalcie domu, dylematow finansowych, wzajemnych oczekiwać małżonków, użerania się z fachowcami.... Wymieniłem tylko niektóre. Dużo oczywiście zależy od stanu relacji między małżonkami przed podjeciem decyzji o budowie. Ale Bądźcie pewne - wszystkie niedoskonałości w nich podczas budowy wyjdą wierzch. A które małżeństwo jest doskonałe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje napewno nie ,ldatego sie boje,chodz projekt wybralismy razem jednoglosnie ale co to jest....z porownaniem dalszych dezyji a najbardziej boje sie tych finansowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, koneserd wiem coś o tym;) już się na własnej skórze przekonałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hb, bo to jest tak.. projekt wybralismy zgodnie, ja z punktu estetyki i rozkładu pomieszczeń, a mąż ekonomicznie jeśli chodzi o finanse:) więc się uzupełnilismy:) w momencie zakupu materiałów i wejścia ekipy na plac budowy zaczynają się schody. Majster nie dotrzymuje terminów, mąż za długo zwleka z materiałem, bo szuka tańszego, majster naciska bo nie ma czym robic, ja prę na męża, żeby się pośpieszył, on pod presją, bo ceny idą w górę i sprzeczki się zaczynają:( stąd często słyszę: taka mądra jesteś? to weź te pieniądze i buduj sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dachówkę wybrałam sobie w kolorze śliwkowym:P i o dziwo, zgodził się!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hb ----> bać się nie należy. Gdyby każdy się bał to nikt by nic nie wybudował. Ale warto zdawać sobie sprawę z zagrożeń i potencjalnych konfliktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na cholere mi dom jak mamy sie rozwiesc hehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, ja wiem czego się przynajmniej spodziewać. Jak poznałam swojego męża to akurat byłam na etapie odbioru kluczy do swojego mieszkania. Wyszło na to, że razem je wykańczaliśmy, to dopiero próba związku tak na wstępie :). Wiedziałam, że jak to przeżyjemy, to przetrwamy wszystko heheheh... Było ciężko, ale się udało i myślę, że teraz też nam się uda... Dodam, że już zaczynają się na wstępie schody, bo mąż chce dom z balii stawiać wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cygaro---> z zycia wzięte! Bardzo ważne jest by małżónkowie wobec wykonawców mowili jednym głosem. Jeśli tak nie jest robi się kaszana. Innym problemem jest wybór materialów wykończeniowych. O kształcie estetycznym i funkcjonalnym domu decyduje przeważnie kobieta. I to jest OK. Gorzej gdy ma problemy decyzyjne. Przykład: wybieramy glazurę i terakotę do łazienek. Gdybym mial zrobic to sam sprawa byłaby prosta: wchodzę do marketu gdzie jest 100 wzorów. Metodą eliminacji ( ta niaładna, ta za droga) wybieram sobie 2-3 ktore mogą być. Zastanawiam się kilka minut decyduję i kupuje. Cała akcja -maximum godzina. Ale tak dobrze nie ma! Najpierw godziny i kilometry przełażone po skladach i marketach. Mnie juz nogi wchodzą w tyłek po pachy a moim paniom (mam też dwie córki, ktore też chcą mieć coś do powiedzenia)..... zaczyna się krystalizować koncepcja!!! Ufff.... Najchętniej nie bralbym w tym udziału i włączył się dopiero na etapie zakupu. Jest mi obojętne czy glazura będzie zielona, niebieska, beżowa czy jakaś inna.... Byle by już BYŁA! Ale niestety jako jedyny w rodzinie prowadzę samochód i muszę w tym uczestniczyć. Na szczęście ten etap mamy już za sobą.... :) Jeszcze tylko kafelki do kuchni.... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etap wybierania mysle ze nie bedize trudny ja szybko sie decyduje,wcozraj pojechlismy kupowac tal do domu wpadlam do marketu i pierwszy jaki wpad mi w oko mowie przoesz zapakowac a moj maz a moze inny a moze polazmy jeszce kutwa nie chc emi sie łazic ten i juz i posatwilam na swoim huuraaaa hheee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawt jak ciuch kupuje to nienawidze łazenia brrrr a jeszce tarz z wozkiem nie nie to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanapka - też mam nadzieję, że to tylkojedna sobota... Ale nadzieja jak wiadomo - ..... Dom w technologii drewnianej? Teoretycznie myśl nieglupia. Ale w praktyce aby był dobry i trwały potrzeba spełnić jednocześnie dwa warunki: dobry materiał i dobre wykonawstwo. A o jedno i drugie w Polsce trudno. Przy domu murowanym błedy na jednym etapie można skorygować na nastepnym. Przy drewniamym to znacznie trudniejsze - tak jest moja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to alegro mnie denerwuje ,szukam wykladizny na przedpokoj i nie ma,wielkie mi alegro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Benitko ja wiem że to marna pociecha ale chyba wszyscy jedziemy na tym samym wózku , po ślubie docierasz się pod każdym względem , później jest dziecko i też się docierasz , tak patrząc po moich rodzicach czy teściach to chyba Koneser ma rację , mniej burzliwie się zrobiło rzeczywiście po 20 latach wspólnego małżeństwa tak ok 25 lat, wówczas dzieci są już duże nie ma wielu czynników zapalnych , stabilizacja finansowa jest , ... sumując świetlana przyszłość przed nami stoi to pocieszające , jak ja będę miała spięcie a to jest nieuniknione to pomyślę że za jakieś 18 lat będzie lepiej :) a co do nieporozumień , to dziś miałam spięcie ale z moją latoroślą , młody tnie mnie po twarzy i za diabła nie chce przeprosić , ani prośby ani groźby , wyłączanie tv karne siedzenie nic naburmuszy się i ani , jak go przytrzymałam to tylko się rozryczał ale nie przeprosi , jaki uparciuch mi rośnie , mam nadzieję że wyrośnie z tego , dwóch na jedną to trochę za dużo oflaguje się i będę protestować . pozdrawiam Iza Cygaro duuuuuuużo zdrówka i cierpliwości przy budowie , a to dopiero poczatek , przy wykończeniówce zooooobaczysz , temat morze :) Kanapeczko buziole :) Hb jak zdrówko , Michaś zdrowy , to już kawał faceta , :) Kiki jak Dzidzia ? 🌻 Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michas zdrowy na szczescie,wiki tez [jets na feriqach u babci a mi smutni bez ciaglego,,nudzi mi sie ,,heee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakich wpisów Kanapeczko , to ja Ciebie nie widzę , gdzie Ty słodziutka buszujesz ? Hb nie długo ferie sie skończą , Viki przyjedzie a ty zapragniesz spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie masz racje w sumie juz w sobote jade po nia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×