Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niebieska sukienka

Maz jest w pracy

Polecane posty

Wstajemy codziennie 0 5:30, na 8 mamy do pracy ale trzeba dojechac. Wracamy i jest 18. W tygodniu NIC nie da sie zalatwic bo wszstko jest otwarte w godzianach naszej pracy tj 8-16 (plus nasz dojazd). Dzis sobota a maz poszedl do pracy bo ma placone dobrze ze nadgodziny. Kupilismy mieszkanie (w koncowym stadium budowy jest) i nawet nie mamy czasu zeby isc je zobaczyc. Zlecilismy przebudowe scian a nawet jszcze tego nie widzialam. Nasz czas spedzamy razem przed telewizorem bo nic innego sie nam nie chce bo jestesmy zmeczeni. Moje pytanie: jak dlugo mozna tak zyc? Pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuje zmiane pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy śnieg
Nie martw się :) Glowa do góry :) Mój pracuje od 8.00 do 21.00 , z domu wychodzi o 7.00. Widzimy się tylko wieczorami i wczesnym ranem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijaczyna
zawsze możesz umrzeć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie............
ja wstaje o 7 i przyjezdzam o 19...no zycie...to sie preprowadzcie do miasta gdzie pracujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy śnieg
półtora roku :) mąż jest zadowolony z pracy, lubi ją i cieszy się, że jest :) fakt, narzeka na brak czasu dla siebie, dla mnie, dla nas :) ale...coś za coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuje zmiane pracy
uwazam , ze praca jest wazna ale nei zyjemy zeby pracowac tylko pracujemy zeby zyc, jasne ze jak ty albo twoj maz macie fajna dobra prace to nei zmienicie na sprzedawaniw pietruszki we wlasnym miescie/ miasteczku/ wsi ale uwazam ze mozna tak pociagnac chwile , dwa - trzy lata i zaczac cos robic dla wspolnego dobra , bo za piec czy siedem lat obudzicie sie z reka w nocniku twierdzac ze nawet nie pamietacie kiedy byliscie razem na spacerze / zakupach po nowa sofe czy na usg ciazy :o zycze powodzenia i oby los sie odmienil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam niebieski
mialem to samo przez 2,5 roku, zmiana pracy nei zawsze pomaga, W Moim przypadku pomogla dopiero zmaina pracy i kraju :P I teraz wiem ze zyje - tzn. mam czas zeby o zyciu pomyslec, a nei tylko praca i praca. Nawet mam czas zeby sie ponudzic! A jak sobie przypomne jak jeszcze rok temu prezenty dla rodziny ode mnie kupowala mi dziewczyna bo ja nei mialem czasu to jestem zly na siebie ze to sie ciagnelo az 2,5 roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje absolutna. Msze zmienic prace bo to ja tak naprawde dojezdzam tylko on pracuje w naszym miescie. Szkoda mi troche bo mam fajna prace. Moze nie rewelacyjna ale przynajmniej mam spokoj w pracy. Druga rzecz, ze pracuje tam pol roku dopiero a chcialabym nabyc troche jeszcze doswiadczenia. Ale napewno w koncu zmienie prace bo macie racje dlugo tak nie pociagniemy. A juz dzieci w tym wszystkim wogole nie widze. Mialyby nas ogladac wieczorem i rano? Ne to prosta droga do ich samotnosci. Eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuje zmiane pracy
to tez prosta droga do waszej samotnosci , no i te wieczory przed tv. ja wiem ze to sie tak latwo mowi , ale trzeba nad zwiazkiem i rodzina tak samo ciezko pracowac jak w pracy nad obowiazkami. nic samo nie przychodzi za to samo latwo mija ... duzy krok do podjecia jesli chodzi o zmiane pracy , przedmowcy tez uwazaja ze nei zawsze pomaga , ale chodzi o zatrzymanie dla siebie tego czasu ktory tracisz na dojazdy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracuje w miescie w ktorym
mieszkam i dojezdzam 1,5h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuje zmiane pracy
hehe no tak tez bywa, pewnie przez korki, ale gdybys musial/a dojezdzac dalej za miasto do tego 1,5 h dodaj jeszcze pewien czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wogole to jestem wsciakla bo maz moglby godzine wczesniej wyjsc z pracy i moglibysmy zobaczyc to mieszkanie, ale nie. Kurde wywalilismy kupe kasy an to mieszkanie a nawet go nie widzialam po przebudowie. To jakas kretynska sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie możecie go zobaczyc w niedziele,alebo w taki dzień kiedy obtdwoje nie pracujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomka w niedziela tam nie ma jak wejsc. A w sobote maz sobie nadgodziny robi a w kazdy inny dzien tam mozna wejsc do 17 a ja jestem w miescie o 17:30. Takze sama widzisz. Paranoja. Ogolnie jestem na niego zla bo nie zbawiloby go zeby wczesniej wyjsc z pracy. Ja caly tydzien zyje tym ze w sobote pojdziemy zobaczyc mieszkanie a nadeszla sobota i siedze sama w domu bo nie mam tam z kim pojsc. Kurwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym poszła sama w sumie to dobrze ze maż robi nadgodziny ,pieniądze wam sie przydadzą,wiem bo wykańczałam niedawno mieszkanie.Nie martw sie tak,mozesz z nim o tym porozmawiać,ze chcesz aby wyszedł wcześniej z pracy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuje zmiane pracy
kazdy czasem taki dzien ma. glowa do gory , jezeli meiszkanie juz jest wasze to w polowie sukcesu ;) tylko czemu skoro jest wasze mozecie go obejrzec tylko d o17 ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje intensywnie i bywam w domu raczej tylko w week (reszta noclegi po hotelach) i doszedłem już do wniosku, że wolę pracę za mniejsze pieniądze a być w domu! To straszne ponieważ na moja pracę nie mogę narzekać i płaca też duuuża i strach przed obniżeniem poziomu życia wielki, ale za 20 lat chcę usiąść i powiedzieć \"przeżyłem dobrzez życie i teraz mogę iść na emeryturę\" w końcu każdy z nas skończy klepiąc biedę będąc starym :-) Wyznaczyłem sobie jeszcze dwa lata intensywnej pracy i koniec-idę za biurko :-) Szkoda życia na pracę tracić, a potrzeby finansowe zawsze będą! Ludzie umieją żyć za 2 tys i ja się nauczę :-) pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOOB BUDOWNICZY
Ja bym skoczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×