Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaN

chyba juz go nie kocham...

Polecane posty

Gość zalamanaN

nie wiem co sie ze mna dzieje:( od jutra mam zamieszkac ze swoim facetem, jestesmy juz zareczeni i planujemy slub a ja go chyba juz nie kocham:/ moze nie dokladnie, ale stal mi sie obojetny, wczoraj spotkal sie ze swoja byla i nie mialam mu tego za zle, imprezuje po nocach z kumplami ale rowniez mi to zwisa....marze o tym, zeby znow byc kochana, pozadana i zeby znow facet byl dla mnie czuly jak on na poczatku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie mam w domu.
mówisz, że Ci to zwisa, a z drugiej strony jest Ci źle, że nie jest tak jak kiedyś... może czujesz się tak dlatego, że on zachowuje sie troche też tak jakbyś Ty zwisała jemu... wiesz co jest bardzo ważne? SZCZERA ROZMOWA! pogadajcie... : ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie
jestem z moim chlopakiem 4 lata i chyba go juz nie kocham. jest mi obojetny, nie wzbudza we mnie zadnych emocji, nie widze w problemu w tym zeby sobie imprezowal po nocach i sama go na to namawiam bo jest mi to na reke. chce znowu poczuc sie kochana i pozadana i sama chce pozadac. rozmowa tu nic nie da, nie wierze ze kilkoma slowami i jego wyznaniami wzbudze milosc w moim sercu. plwanowalismy slub a ja chyba powiem mu ze odchodze. musze zmienic caly swiat i tego sie boje. czy wybrac spokojne zycie, a moze raczej wegetacje przy kims kogo bardzoszanuje i kto jest moim najlepszym przyjacielem. czy odejsc, nie oszukiwac siebie i jego ? myslalm ze to moj wymysl, gorsze dni.... ale ja juz od paru miesiecy dojrzewam do odejscia, to jest tylko moj przyjaciel ktorego znam od podszewki i mu ufam, ale to juz nie jest moj facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goamd
pytanie zasadnicze: nie kochasz go, bo nie czujesz motylkow, czy po prostu on nie okazuje Ci czulosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goamd
a czemu wegetacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfd
co to za zwiazek skoro on imprezuje sobie po nocach i jeszcze spotyka sie z bylą? na twoim miejscu tez bym miala obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybierz wegetację, znajdź kochanka albo toleruj jego romanse, na koniec się rozwiedźcie. Po co? Masz siłę i chęć, to próbuj zmieniać związek, ale ciężko, kiedy człowiek zadaje sobie podstawowe pytanie: co ja robię z tym człowiekiem i czy go kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie
czy nie czuje motylkow... to nie o to chodzi. mam wrazenie ze zamiast isc razem przez zycie, kazde z nas idzie oddzielnie, to dobry czlowiek dlatego boje sie go zranic, ale wieczne gadanie w stylu, nie idz do pracy bo chce z toba posiedziec, albo nie jedz tam bo ja ci nie pozwalam... to chyba nie tak. po 4 latach widze jak bardzo inne jest nasze spojrzenie na swiat. no chce zebym ja jako juz niedlugo jego zona siedziala w domu, nie miala swoich pasji, w ktorych realizacji tak mimochodem mi przeszkadzal. a nasz seks... to tylko zaciskanie zebow zeby szybciej sie skonczylo. nie wiem czy to ja mam jakis problem czy naprawde lepiej odejsc teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie
wegetacja dlatego ze dla niego musialam porzucic swoja pasje- muzyke ktora zabierala mi wieczory. postawil mnie w sytuacji albo muzyka albo on, i to doslownie, ja bylam na tyle glupia ze oczywiscie wybralam jego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie
jest mi glupio pisac o nim tak bezosobowo. to naprawde dobry czlowiek, bylby dobrym mezem. nie rozumie tylko ze ja potrzebuje do szczescie kultury, muzyki, doskonalenia siebie i swoich umiejetnosci, rozwijania sie i szukania pasji oraz realizacji marzen, mu wystarczy ze po pracy wroci do domu gdzie czekam na niego, gdzie pojde z nim do lozka i tyle. nie widzi nawet potrzeby rozmawiac o czyms innym niz jedzenie i pieniadZe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rozumiem cie=> dziewczyna, ty głupia jesteś jak but. SAMOdoskonalenie. PASJA. To kwestie osobiste. Nie m,a co oczekiwać żeby ktoś dzielił twoje pasje z Tobą. Zawsze i w tym samym momencie interesujecie się tym samym kwiatkiem czy obrazem? Śmieszna jesteś. Odpuść sobie facetów i zacznij się rozglądać za odpowiednim kotem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna sytuacja
ja mam z kolei podobny problem, u mnie nie kwestia motyli ,ale raczej czuje niechec do partnera i jestem taka zagubiona.... sama nie wiem co robic z soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesola dziewczyyna
jennnyy ja tez tak czuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie sie zaczynalo malymi
kroczkami od roku,a od pol roku to juz jest katorga,rozstajemy sie po 7 latach w przyajcielskich stosunkach,oboje stwierdzilismy,ze dojrzelismy i kadze z nas ma inne spojrzenie na przyszlosc,nawet mi powiedzial,ze mnie juz nie kocha,ze to przywiazanie.Ja go kocham,ale ma racje tak zyc sie nie da.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wszędzie jest tak samo
po kilku latach (już nie liczę) mam to samo. Świetny facet, ale wszystko się wypala. Mówi, że go zaniedbuję, a w rzeczywistości on nigdy nie dbał o mnie, więc przestałam się starać. Na razie nie jestem w fazie przemyśleń, nie chcę odchodzić, ale z drugiej strony jakie będzie z nas małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co , gdy
a co gdy, On się stara, a dziewczyna poprostu nie jest pewna,a raczej z miesiąca na miesiąc uczucie się wypala? On to wie po rozmowie z Nią, ale nadal chce próbować, a Ona nie jest pewna czy chce ratować to co pozostało po zwizku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghfxhgfx
nie wiem sama mam ten problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eciowata
samo zadawanie tego pytania oznacza ze cos jest nie tak...powiem tak jesli sie meczysz odejdz bo bedziesz sie meczyc cale zycie. Napewno bedziesz tesknic ale czy to nie chwilowe problemy ? Pomysl sobie ze go nie ma i jak sie z tym czujesz. Tylko pamietaj zrywajac zareczyny nie ma juz powrotu.Zyj dla siebie a nie innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam.widze ze podobne problemy do waszych.ja po 9 latach uslyszalem "nie wiem co do ciebie czuje,czasami mysle ze kocham a czasami nie",powiedziala tak i odeszla.nie mam juz sil sie starac.chcialbym wiedziec co sie dzieje w glowie takiej kobiety jak mowi takie cos.kocham ja caly sercem,robilem wszystko zeby byla szczesliwa i teraz mam zaplate za to wszystko,doszedlem do wniosku ze nie warto sie starac i nie bede juz o nikogo sie staral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzi1000
witam.widze ze podobne problemy do waszych.ja po 9 latach uslyszalem "nie wiem co do ciebie czuje,czasami mysle ze kocham a czasami nie",powiedziala tak i odeszla.nie mam juz sil sie starac.chcialbym wiedziec co sie dzieje w glowie takiej kobiety jak mowi takie cos.kocham ja caly sercem,robilem wszystko zeby byla szczesliwa i teraz mam zaplate za to wszystko,doszedlem do wniosku ze nie warto sie starac i nie bede juz o nikogo sie staral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Mam podobnie, z jednej strony nie mam juz sily tego ciągnąć, a z drugiej nie chce odejsc. Chyba po prostu boję się zaczynać od zera, przez niego zatracilam siebie, nie mam zainteresowan... Myslę, ze nadal go kocham. Ale on mnie zaniedbuje. Stara się to naprawic, baaardzo powoli widze niewielkie zmiany. Sama nie wiem juz co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez niego zatracilam siebie, nie mam zainteresowan... x przez niego???? Myslę, ze nadal go kocham. x a zastanawiasz sie czasem czy jest ci akurat zimno czy moze cieplo? x Ale on mnie zaniedbuje. x znaczy, ze nie szuka ci zainteresowan??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzi1000
porozmawiaj z nim szczerze,moze do niego cos dotrze,moze nie zdaje sobie sprawy ze jest jakis wiekszy problem.ty chociaz wiesz ze go kochasz,a on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzi1000
widocznie nie warto sie starac bo druga osoba nie docenia tego,pewnie tak szybko nie zmienie zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
tak przez niego, on wczesniej zamykal mnie w klatce, doszlo do tego ze non stop siedzimy w domu, czasem znajomi przyjda na impreze. Kiedys tanczyłam w zespole, kilka lat, jednak przez to czesto sie nie widywalismy co mu sie nie podobalo. x Duzo razem przeszlismy, byly wzloty i upadki, wiadomo. Zawsze walczylam o nas. W sumie, to wiem, ze go kocham. Ale on powoli zabija ta moja milosc do niego. x Zaniedbuje mnie fizycznie, nie dotyka, nie jest czuly, nie piesci mnie. Czuję się brzydka, zamknęlam się w sobie, wstydze się nawet swojej twarzy, mimo, że jestem atrakcyjną kobietą. Męzczyzni się za mną oglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
On dobrze o tym wie, czego od niego oczekuję. Wie jakie mam potrzeby, dużo obiecuje i na tym się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzi1000
pewnie z biegiem czasu zabije te milosc i doceni cie po stracie.kady ma granice cierpliwosci.nie rozumie tego czemu ludzie tak dziwnie sie dobieraja,ty wymagasz od niego w sumie nie wiele,bo chcesz czuc sie dla niego wazna i wyjatkowa a on sie nie stara,ja robilem wszystko zeby jej pokazac jak ja kocham,kupowalem prezenty,mowilem czule slowa,poprostu robilem wszystko zeby czula sie wyjatkowa.gdzie tu jest sens tego wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cie=> dziewczyna, ty głupia jesteś jak but. SAMOdoskonalenie. PASJA. To kwestie osobiste. Nie m,a co oczekiwać żeby ktoś dzielił twoje pasje z Tobą. Zawsze i w tym samym momencie interesujecie się tym samym kwiatkiem czy obrazem? Śmieszna jesteś. Odpuść sobie facetów i zacznij się rozglądać za odpowiednim kotem jezyk.gif xxx sam głupi jesteś. gdzie ona napisała, że oczekiwała, by facet podzielał jej pasje? nigdzie. napisała, że kazał jej wybierać. skoro jak sam piszesz jełopie, że pasje to kwestia osobista, to nikt jej nie może zakazać robienia tego, co lubi. śmieszny kretynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×