Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uzależniona od pracy

Praca, czy życie osobiste - co jest dla Was ważniejsze?

Polecane posty

Gość uzależniona od pracy

Mam ciężkąi odpowiedzialną pracę, którą dodatkowo zabieram do domu? 8 godzin w biurze + 2 w domu nad papierami... Mój związek na tym cierpi a narzeczony powoli traci cierpiliwość. Nie tyle złości się na mnie co raczej martwi. Nie potrafię wylajtować, nocami myślę o pracy, siedzę nad pracą w weekendy. Nie wiem jak przerwać ten szalony pęd...Wiem przecież,że nie warto tak gnać,ale co z tego... Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj pomocy u specjalisty
bo masz ewidentnie objawy pracoholizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak praca
Praca. Narzeczony może odejść, zdradzić, zmienić się, a praca zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj pomocy u specjalisty
taa,zostaje ,a tak w ogóle to z pracą fajnie się spędza noce,wolne chwile,do kina się z pracą fajnie chodzi i dzieci z pracą jest mieć super!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
Najgorsze,że ja to wiem, a pracuję w tej instytucji dopiero pół roku!!!! Niestety jestem perfekcjonistką, wszytko musi być idealne.Pracy jest naprawde bardzo dużo, a przy perfekcjoniczme w zasadzie jeszcze więcej.A dodatkowo jestem na studiach podyplomowych. W weekend jestem taka zmęczona,że jeśli nie pracuję na odsypiam, bo padam ze zmęczenia... A dodatku niezbyt lubię swoją pracą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ją zmień w czym problem
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam dokladnie tak samo, praca calymi dniami, wieczorami i w weekendy, a jak wyszlam do domu o ludzkiej godzinie o komentarze przelozonych, ze moze mi juz nie zalezy na tym stanowisku. wszystko trwalo do czasu, kiedy zaczelam miec rozne leki, ataki paniki, non stop placz i trzesace sie rece, mialam dosc. Zrezygnowalam, choc kosztowalo mnie to wiele. Teraz mam nowa prace, narazie walcze, zeby pozostala tylko praca, ale jest trudno, bo zawsze chce zrobic wiecej, lepiej... Mysle, ze powinnas sobie postanowic, ze w weekendy i na poczatek srody nie pracujesz ponad miare. Za to zrobcie sobie z narzeczonym romantyczny wieczor, albo nawet sama, poczytaj ksiazke, idz na spacer, cokolwiek, byle nie praca. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
To nie jest takie proste...Mimo fali emigracji...Zarabiam na moją miejscowość i doświadczenie zawodowe nienajgorzej (1800 brutto) i nie odejdę przecież tak na bruk. Jak skończę 2 studia może mi bedzie łatwiej, chociaż nie sądzę, bo są to drugie studia nauczycielskie.... Zdecydowania wolałabym być nauczycielką, bo w tej, biurowej pracy, to zjadam nerwy i paznokcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
lęki, ataki paniki i płacz znam je doskonale:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uzalezniona od pracy - jak jest to dla Ciebie problemem (a oczywiste jest, ze jest) to musisz zaczac nad tym pracowac, pomysl nad tym, co by moglo pomoc? Zwolnienie z pracy, miesiac z dala od wszystkiego, zmiana podejscia? Kazdy musi znalezc wlasny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
U mnie to chyba raczej musi nastąpić zmiana podejścia do pracy niż sama praca. Nie jest to moja pierwsza praca, a w poprzedniej też miałam zadatki na perfekcjonistkę,ale odeszłam akurat z powodów osobistych - narzeczony mieszkał 200 km dalej i nie chcieliśmy żyć na odległość. Wydaje mi się jednak,że sama sobie z tym problemem nie poradzę i chyba poszukam specyalisty. Póki moje życie nie zmieni się w koszmar. Bo teraz jest tak,że mimo ciągłej pracy, ciągle mam tyły zaległości a to mnie jako osobę ambitną dodatkowo wpędza w kompleksy i frustrację....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzależniona od pracy czyśbyś pracowała na spedycji????? Mój mąż ma podobną pracę ,mnie i dwójkę dzieci i musimy jakoś z tym żyć...ale MM zarabia 3 - 4 tys Nie zarabiasz niewiadomo ile ,a tak poświęcasz sie pracy....wyluzuj ,bo nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
Nie pracuję w spedycji. Wiem,że nie warto,ale NIE POTRAFIĘ wylajtować. A szef jak to szef narzeka na słabą efektywność pracowników. Dochodzi dotego,że myślę o sobie,że jestem słaba, nie nadaję się do niczego i jestem beznadziejena.A to nie pomaga, tylko jeszcze dobija....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój chłopak, z którym mieszkam pracuje po 12 - 15 godzin na dobę 6 dni w tygodniu i nie narzekam, Zarabia dosyć dobrze więc nie będę gderać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ją zmień w czym problem
w biurze to naprawdę można przegrać życie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
to nie jest takie proste. łatwo powiedzieć, zmień pracę. Wanda--->Ty nie narzekasz,a on??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzależniona od pracy Czsem trzeba duuużo przeżyć ,żeby zrozumieć co jest w życiu dla nas naprawdę ważne ,tylko czasem człowiek jest tak krótkowzroczny ,że widzi i docenia pewne rzeczy w życiu dopiero ,kiedy je traci. Zastanów się ,co musi się stać ,żebyś przewartościowała swoje poglądy i podejscie do pracy i chłopaka.Czy dopiero kiedy przypłacisz to depresją ,zawałem ,czy jak zostaniesz sama???? A optymistycznie -przecież w końcu skończysz studia i ten czas przeznaczysz dla siebie i chłopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
tempica, ja wiem,że masz rację. A depresja...już chyba mam. Chciałabym pracować w szkole z dziećmi, dawałoby mi to satysfakcję. Będę podwóją nauczycielką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja krece
myslalam ze czasy niewolnictwa mamy juz za sobą a ta tyra tyle , niszczy sobie zdrowie za marne 1800 brutto, u mnie sptrzataczki wiecej mają, no nie wierzę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
to weź mnie do siebie na sprzątaczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja krece
na sprzataczke jestes za bardzo kształcona, piszac tak przedstawilas ze masz niewiadomo jaką pracę i zarabiasz krocie, a Ty masz minimum i jeszcze sobie flaki wypruwasz? popadniesz w choroby, nie tylko nerwice, ale wrzody, serce, i wtedy zacznie sie jazda, za taką kasą nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniona od pracy
tyle,że pracuję w instytucji, w której jak trochę popracuję to kiedyś będzie mi łatwiej dostać inną prace, lepszą. Bo pracuję w ARiMR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praca uszlachetnia a lenistwo uszczęśliwia. Niech tam sobie ci uszlachetnieni spoczywają w ciemnych mogiłach po zawałach i takich tam innych wylewach a ja sobie miło zardzewieje do późnej starości, co bardzo mi odpowiada tralalalala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --uzalezniona od pracy
arimr, moge tylko wspolczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba cie ponioslo
Wanda 1 >>> jesli twoj chlopak pracuje 15 godzin na ddobe to dziwie sie ze piszesz ze masz chlopaka.... na pare godzin w tygodniu to moze byc kumpel a ty w dodatku nie narzekasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowanie zycie osobiste
Dla mnie nie ma nic wazniejszego niz rodzina! Prace traktuje tylko jako przykry obowiazek, bo za cos trzeba zyc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowanie zycie osobiste
zarabiam co prawda 800zl... Ale przynajmniej tylko 8h dziennie i weekendy wolne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak patrzę na Was ...
...karierowiczów, to żal mi waszych rodzin.Kiedyś za to odpowiecie, oby nie za późno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×