Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość darek mąz

Czy szczęśliwa kobieta może zdradzić

Polecane posty

Gość ---aniol--
chore podejscie--a to moze jeszcze zeby zycie mialo smaczek raz dziewczyna raz chlopaczek---oj chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy88
no nie wiem wszystkie te wasze wypowiedzi sa takie haotyczne i ogolne...moim zdaniem nikt nie mzoe mówić,ze nie zdradzi nawet jeśli bardzo kocha....ja tez bardzo kochałam i byłam pewna ,ze nie jestem zdolna do zdrady ale spotkałam kogos i wcale nie chodzi o seks...no i stało się ..zaczęliśmy spotykac sie potajemnie..zdradziłam (on też swoją kobietę bo oboje byliśmy w kilkuletnich związkach)ale tylko dlatego,ze sie wtym drugim zakochałam...i dziś jesteśmy razem..ale to bardzo optymistyczna wersja..nie wszystkie sie tak kończą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candywoman
zdrada to najohydniejszy sposób w jaki mozna upokorzyć partnera jesli nie czujesz sie szczęśliwa w związku to rozstań się z partnerem nie ma usprwiedliwienia dla zdrady najpierw zdradziłaś chłopaka, wybadałas teren i związałaś się z tym drugim dlaczego najpierw nie rozstalaś się z chłopakiem? chciałas miec bezpieczne zaplecze, zeby w razie czego nie zostać sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadając na pytanie w temacie: - dojrzała emocjonalnie - nie - o infantylnej osobowości i bez wyobraźni - tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy88
spotykając sie z tym drugim nie oczekiwałam niczego byłam bardzo zakochana w moim swoja chłopaku a on tweirdził,ze kocha swoją dziewczyne ze chce sie z nią ożenić..kiedy odkryłam,ze jednak nie traktuje go jako kumpla to zerwałam od razu z moim chłopakiem absolutnie nie czekąłm na żadne deklaracje ze strony tego drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sea...
Myślę, że nie powineneś zaprzatać sobie tym głowy. Ciesz się z tego co masz i nie mysl o tym, że żona cię zdradzi, nie bój się. każdy przyciąga to czego sie boi więc nie ma sensu karmic swojego strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvnvbn
"ale to bardzo optymistyczna wersja..nie wszystkie sie tak kończą" o tak, bardzo optymistyczna :) Chociaz nie, zaraz, czegos mi brakuje... a tak! Ten Twoj byly, on tez pewnie sie cieszy, ze zostal zdradzony, a Ty ulozylas sobie zycie na nowo, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ansswer
bylam upita bylo blisko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --aniol--
no i wychodzi nato ze nikomu niemozna ufac co do wiernosci--a powod zawsze sie znajdzie na skok w bok----ale pamietajmy ze zdrada najpierw rodzi sie w glowie a potem dopiero wprowadza sie ja w zycie wiec jesli myslicie o zdradzie to napewno doprowadzicie do niej---niemyslcie a wtedy niebedzie problemu----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --aniol--
a autorowi to wspolczuje ....napewno wolal bys aby nigdy otym ci niepowiedziala bynajmniej by ciebie niebolalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooo kiddys dawno temu
tez tewierdzialm, ze zdrada jest ohydna i nigdy nie zdradze... dzis tylko ze jest ohydna :classic_cool: pomijajac osoby, ktore od zdrady sa uzaleznione (bzykne tu, bzyjkne tam i do razu mi lepiej) takie zachowania AWSZE ma swoje przyczyny. i nie dajcie sobie wmowic, ze "jak kocha to nie zdradzi" bo to jakies ludowe przyslowie :o nie pochwalam zdrady, ale dopuszczenie sie jej niekoniecznie oznacza, ze ktos nie kocha - zazwyczaj to cos nie tak jest w zwiazku, cho moze sie wydawac inaczej. jeslimi nie wierzysz....zamaist sluchac niewiast z kafe to siegnij po fachowa lekture (cosmopolitan nie jest fachowa lektura :P)/ a najlepiej to porozmawiaj z zona...widzisz, ja sie ze swoim lubym nie kloce ogole, moze dlatego ze my potrafimy rozmawiac bez podnoszenia glosu i rzucania talerzami...O WSZYSTKIM. kobiety (sama jestem) to takie glupie stworzenia, wydaja miliony slabych sygnalow a samiec i tak nie eraguje...to one pozniej becza, bo mezczyzni ichg nie rozumieja :classic_cool:. spytaj zony czy naprawde czuje sie szczesliwa (a nie "zdradzasz mnie?)...tylko musi wiedziec, ze mzoe z toba porozmaiwac...a nie ona powie, ze jest zaniedbana a ty " no co ty pieprzysz?! kupilem ci kwiarty 2 miesiace temu!" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooo kiddys dawno temu
i ot, ze ktos zdradzilraz ABSOLUTNIE nie znaczy ze na pewno zrobi to drugi raz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---aniol--
ale tez niema gwarancji ze nigdy tego niepowtorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROSZĘ JEST OTO PRZYKŁAD
Czy szczęśliwa może zdradzić? oto przykład mój przykład. Mężatka ze stażem 8- letnim, córka lat 6 i kochanek od dwóch lat. KOSZMAR!!! na który sama sobie zasłużyłam. Wcześniej szczęśliwe, SPOKOJNIE, ułozone małżeństwO a teraz? w trakcie związku 1,5 roku z kochankiem - wielka miłośc do drugiego, cheć rozwodu by być z kochankiem i pogmatwane życie. Czy żałuję? Nie. To kochanek nauczył mnie rozmowy, nauczył kochać, czuć, tęsknić, rozmawiać. Co mnie do tego pchnęło? Nie wiem, to była chcwila, spojrzenie woczy, ta sama praca, najpierw były tylko wyjazdy służbowe, rozmowy, spotkania przy kawie i tak się potoczyło. Kocham go do szalenstwa, a on mnie. Chce być z nim, a on ze mną i z moim dzieckiem. Co mam robić? Czy mogę skrzywdzić własnego MĘŻA? cO ROBIC? Kochamy się od szalenstwa i nie moge już dłużej żyć tak podwójnie. Pomóżcie,jaką mam podjąć decyzję? Po prostu kochanek to miłośc mojego zycia, naprawdę, on też uważa mnie tak samo. Tylko boję się skrzywdzić męża. A tak bardzo pragnę być z tym drugim. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---aniol--
---upij sie to moze ci przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt........
tak- ja kocham mojego faceta ale traktuje mnie jak ... wiem że gdybym zdradziła odszedł by - ja nie potrafię zbyt mocno go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość athenka
tak...możliwe - mnie uwiódł uwodziciel kiedy byliśmy razem za granicą w pracy. to byl typowy skrajny uwodziciel, sięgał po najpiękniejsze słowa i użył ciekawej strategii jak się potem dowiedziałam. Uwiódł mnie cyniczny skurwiel a myślałam, że anioł.Są tacy faceci, czytają nawet biblię i płaczą z miłości, podają numer do corki aby zapewnić komfort dyskrecji, robią wiele innych rzeczy, żeby tylko uwieść, i jak jesteś poza domem wśród obcych ludzi to nie mów słowa nigdy.No i zawsze to też pokusa, jak ktoś cię kusi to po piwku pomyślisz- kurcze a może się skusić? dzioewczyny jak nachodzą was takie myśli to uciekajcie gdzie pieprz rośnie od kusiciela bo nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×