Co robicie z swoimi facetami jak sie widujecie?

My w tygodniu raczej widzimy sie moze raz czy 2 razy w tygodniu, ale za to w weekend odrabiamy, czesto nawet caly wspolnie spedzamy. Jestesmy ze soba 2,5 miesiaca. Poznalismy sie na imprezie, i na poczatku wychodzilismy zawsze do knajp, kina,czasem jakis spacer raz czy dwa na sklepy, teraz odkad rodzice nasi mnie i jego poznali to najczesciej w weekend jedziemy albo do niego albo do jego mieszkania ktore niedawno kupil. Aha, jeszcze jechalismy 2 razy na domowke do jego wujka. Zastanawiam sie czy tak juz bedzie zawsze, przyjezdzamy do niego, kupujemy sobie zarcie, picie i siedzimy tam ogladajac telewizje i pol nocy kochajac sie. Czy tak wyglada zwiazek? Jest to moj pierwszy powazny. On jutro jedzie na zakupy ciuchowe, jak jego mama powiedziala zeby mnie wzial to ten ze nie, ze on ma swoj gust a ja zaraz bym poleciala na babskie dzialy. W sumie to nie wiem co mam myslec.

spotykasz...

Spoko faceci neraz jak coś wypalą to.... wiem bo sam nim jestem nie przejmuj się może lubi robić zakupy w samotności

tak ? :O

i pol nocy kochajac sie jestescie zboczencami .Zeby az pol nocy ? To chyba wam sie nudzi.

no ale czy to normalne ze co weekend jedziemy do niego na mieszkanie, zarcie jest, czasem wypijemy troche, TV, i kochamy sie pol nocy? on twierdzi ze do knajp juz mu sie tak nie chce chodzic, zreszta mi tez nie, ale moze co innego? czy taki schemat to kazda para przezywa?

Tylko pól nocy heh. Sama jesteś zboczona idiotka

to tylko duzy temperament ;)

od 23 do 4 rano to nie duzo :D

ale nudne randki... ale jak ktoś lubi...

HEHE Na to niema reguły musicie robić to co wam odpowiada jeśli masz ochotę na coś innego to mu powiedz.

Ja ze swoim spotykamy się raz na tydzień, czasem dwa razy. Zazwyczaj w moim domu (nie licząc jakchś imprez, które nam wypadają typu urodziny, wyjście z przyjaciółmi do pubu czy coś w tym stylu). Albo oglądamy film i się kochamy albo słuchamy muzyki i sie kochamy :P Ach... mogłabym tak codziennie :). Szkoda, że jeszcze mieszkamy z rodzicami :O

no wlasnie, ja nie chce zeby jakas nuda, rutyna sie wbila w nasz zwiazek... na poczatku byly knajpy, kino bylo, ostatnio w sumie w kinie bylismy prawie miesiac temu, jakis spacer w tygodniu, kiedys na lody teraz za zimno ehh :O

mi taka monotonia pasuje, nigdy mi się nie nudzi przy moim chłopaku, a jesteśmy razem trochę ponad rok.

Jeśli masz ochote na kino powiedz mu ijuż

mi tez sie przy nim w zupelnosci nie nudzi, tylko chcialam wiedziec bo to moj pierwszy powazny zwiazek czy to tak wyglada... a moze ja cos wymyslam z tymi knajpami i wyjsciami...a nie tylko siedzeniem w domu.

Ja to różnie, ale nigdy nie siedziałam z czyimiś rodzicami, rodziną, nie siedzę i nie oglądam tv, ale w ogóle jestem dzika:) Np. jak facet chce mi zrobić romantyczną kolację przy świecach, do tego dobrze gotuje, to ja udaję, ze jestem zajęta:D:P A w takim prawdziwym, dwuletnim związku, to dużo rzeczy robiłam z moim chłopakiem, on wszędzie ze mną chodził, nawet na zakupy, nawet jak kupowałam sobie rajstopy kolorowe, to i doradzał i nie dało sie go spławić w żaden sposób:) Ale ważne chyba, żeby robić, co się lubi.

jesteście zwykle kjójiki .Rozumiem kochac sie godzine , ale nie pól nocy.

Ja np. nie znoszę wychodzić do kina:O 100razy bardziej wolałabym obejrzeć z kimś film leżąc pod kocem, w domu.

No to jak sie nie nudzi to w czym problem. Są ludzie co całe życie robią w kółko to samo i im sie to podoba a są tacy którzy muszą co chwile coś innego robić

No logiczne, że czasem gdzieś wychodzimy - jakaś knajpka, kino, lodowisko :D, domówka etc....

my tez pod kocem lubimy obejrzec film w domu, ale do kina tez wyjsc lubimy. Ja wlasnie chyba jestem z tych osob co lubia odmiany, a nie ciagle jedno i to samo, a on znowu chyba woli ciagle to samo.

no ja bym chciala isc z nim na lodowisko, ale on powie idz sobie z kolezanka jak znam zycie, gada tak o zakupach albo disko :O

A twój partner z jakich jest osób

tzn ?

i temperamentu. My obydwoje jesteśmy takie misie :) Przytulić się pod kołderką, obejrzeć dobry film, pokochać potem... Najlepsza rzecz pod słońcem :) Nie widzę nic w tym obciachowego, nie jesteśmy typem amatorów sportów ekstremalnych ;)

Lubiących zmiany czy nie :o

No to jak się bedziecie mieli spotkać to mu odmów mówiąc, że idziesz np. do kina :P W końcu zacznie chodzic z tobą :D

no nie jestesmy za dlugo ze soba, ale wydaje mi sie ze nie lubi odmian... wystarcze mu ja :P lozko i TV a ja potrzebuje jakiegos odskoku, moze z racji tego ze jest miedzy nami roznica wieku - 8 lat. Ale przeciez to mlody chlop jeszcze...

do kina to pojdziemy razem :P ale np. jakies zakupy - mowi ze jestem tak wybredna ze nie da sie tego wytrzymac :O czy na lodowisko czy disko to nie jest jakis chetny :O