romans z instruktorem jazdy??

o inicjałach W.M. z kraka o odpuśc sobie :p wszystkie laski tak wyrywa ,zwykle jest z 2 na raz czasami3,lubie go jako kumpla ale jesli chodzi o laski,to nie wiem co w nim widzą...

na szczęście to nie ten :)

bez sensu....wciąż o nim myślę...i o tej sytuacji..czemu ja mam taki charakter beznadziejny, że z taką łatwością się emocjonalnie angażuję.... :( i potem zawsze mi przez to źle ;(

u mnie tez tak bywa, chyba u kazdego.. a ja ostatnio mam tak, ze jak mi sie spodoba jakis facet i go zdobede i przekonam do siebie, to momentalnie mnie od niego odrzuca. :-o hehe i jak to wytlumaczyc? to jest rozchwianie emocjonalne :P ale z Panem Instruktorem tak nie bedzie, jesli on bedzie chcial wiecej to bede wnietowzieta :D

może Ci się poszczęści :)życzę Ci tego :D ja szczerze mówiąc wątpię w to, ze ten moj instruktor tak tylko do mnie ... a z tym zdobywaniem to tak jest, ja mam też trochę tak, że jak widze, że facetowi mocno zależy i już "jest mój" to mnie do niego nie ciągnie... ;P

nadzieja odżyła ! :D

ja też zastanawiam się, jak to będzie u mnie... :) ale z tego co widzę, to częste sytuacje i dylematy....

no niestety tak... :-> ja nie nastawiam się na nic poważnego..staram się podchodzić do tej sprawy z dystansem...

ooo piszesz, ze nadzieje odzyla :D co tam sie podzialo? :D

umówiliśmy się na dzisiaj ;:-)

A jak tam u Ciebie??? :-)

do autorkiiiiii -> jesteś tutaj ?? :-) :D

Szarugo, może ja pomogę ? ;-)

dziwnie dziwnie ----> to swietnie :D poprosze kulisy spotkania i przebieg jak juz wrocisz ;) baw sie dobrze! szaruga za oknem ----> jestem teraz :) Ty tez jestes zauroczona instruktorem? ;) opowiedz nam swoja historie ;) a u mnie niestety nic z instruktorem, ostatnie jazdy z tym Pieknym mialam dokladnie 8 dni temu... bo juz mam wszystkie wyjezdzone... :( mam plan zeby jeszcze dokupic sobie ;) tylko jakby tu zrobic, zeby bylo konkretnie z tym, na ktorym mi zalezy? :P

:D po spotkaniu odezwę się.... ja do mojego po prostu zadzwoniłam żeby umówić się na dodatkowe jazdy :) wtedy jeszcze nie było romansiku :P ale coś już się kroiło :)

to ja pisałam to powyżej :P :D

a Ty nie masz do niego numeru kom. ??

mam, mam jego numer :)

aaa, no to sprawa prosta :):)

Kurcze.... sama nie wiem co sądzić o tym dzisiejszym spotkaniu.... lekko się obawiam co to będzie i jak się skończy....

a umowiliscie sie na jazdy czy na jakies inne spotkanie? :P kurde niby mam ten numer, ale nie mam odwagi zadzwonic :P glupek ze mnie

on będzie autem, ale to juz nie będą jazdy.... :P nie bój się, dzwoń lub napisz smsa! :D A Twój wie, że coś tam się kroi ???

jejku...co ja mam zrobić jak mi złoży znów "niemoralną propozycję" :P ??

czego sie obawiasz?

tp zalezy czy chcesz skorzystac czy nie? zaraz cos wymyslimy :)

hmm.... chyba tego, że się prześpię z nim, a on potem się przestanie odzywać...albo coś w tym stylu...ale mam ochotę na niego :P

to znaczy moj mnie p[odrywal na jazdach, ale sam np do mnie nie dzwonil. moim zdaniem 'leci na mnie' :P haha cos za skromnosc ale mialam z nim tylko kilka razy jazdy (pod koniec kursu), takze krotko.. :(

kurde jak masz ochote na niego, to ja bym poszla na calosc :P chyba, ze masz jakies inne zasady :P wuesz ja kiedys tez mialam, ale ostatnio zauwalam, ze staczam sie na moralne dno :P a jesli nie chcesz z nim spac jeszcze, to powiedz mu, ze nie chcesz tak od razu, ze wiolisz najpierw sie z nim pospotykac, a dopiero pozniej lozko (albo samochod :P )

ja z moim cały kurs przejeździłam :D no i sam z siebie pisze do mnie smsy codziennie :D ale skoro Twój leci na Ciebie, to może się to rozwinie tak jak u mnie :):)

hehe, ja też się staczam ostatnio :P w grę to chyba wchodzi raczej auto niż łóżko :P ale w sumie... czemu nie, prawda? :D