Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

hej dziewczynki to znowu ja :) ostatnio po tym zapomnieniu tabletek zrobilam test i takjak mowilam wczesniej test byl negatywny. 2 dni pozniej dostalam okres ale trwal 4 dni a nie 7 jak zwykle. ale nawet nie przejmowalam sie tym bo wiedzialam ze test byl negatywny i jest wszystko ok. okres skonczyl mi sie i przez pierwsze 2 dni po okresie brzuch mnie bola jakbym miala dopiero dostac okres i pomyslalam ze to mozsde dlatego ze okres byl taki krotki i nie martwilam sie. no ale teraz sie martwie bo okresu nie mam juz tydzien czasu a brzuch dalej boli jakbym miala doastac dopiero okres. co myslicie o tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abcd123 a ty już czekasz na drugi okres?? jesteś w trakcie 7 dniowej przerwy czy jeszcze w trakcie zażywania opakowania?? nie dziw się, że twój organizm wariuje :):), po tym jak pominęłaś kilka tabletek, to absolutnie normalne :):),że wszystko się rozregulowało :):) moim zdaniem nie powinnaś się martwić, zażywaj regularnei tabletki i wszystko powróci do normy, nie możesz sobie pozwolić na zapominanie, bo sama widzisz do czego to prowadzi:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki, deggialka wracaj do nas :):), kiedy zobaczymy twoje fotki z wesela?? opowiadaj jak było :):)!!! już po sesji?? kasieńka a jak tam niby nie związek a związek z pawłem??;) co tam u ciebie?? karola a jak kraków?? ciężko się odnaleźć w takim wielkim mieście?? pewnie teraz mnóstwo w nim turystów?? odwiedziłaś już wawel?? smoka, Adama Mickiewicza i stare miasto?? bliżej słonca a jak u ciebie?? widziałam fotki twojej oliwki z osiołkiem :):) strasznie duża już ta twoja mała panienka :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety to mają przechlapane, co za złośliwa natura....abcd123 pisze,że tym okresem się martwi, a ja też już powoli się martwię, bo dziś 34 dzień, a ja dalej nie mam i nic go nie zapowiada, buuu......, w następnym tygodniu chyba wybiorę się do gina, już z pół roku nie byłam, czas na wizytę kontrolną:):), tylko ze mną to tak jest,że tak sobie mówię i się odwleka:):), wy też tak macie, że się czasem wybieracie do lekarzy jak sójki za morze ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, co tu taka cisza?? znowu piszę sama do siebie :(:(;(, jutro moja obrona !!!! ale jeszcze tego nie czuję, jakoś do mnei to nie dociera, zaraz jeszcze się pouczę i przeczytam pracę magisterską jeszcze raz:):), na obronę jutrzejszą jadę z siostrą, już od tygodnia trąbiła,że bierze sobie na jutro urlop i jedzie ze mną:):), szkoda,że marcin nie może ze mną jechać, ale nie ma jak, bo pracuje ostro, niemal codziennie od 7 do 19, nadgodziny zbiera, chce zobaczyć ile wypłaty dostanie :):):) niech pracuje:):)ja tam się cieszę,że ma pracę:):) fakt, że przez to rzadko się widujemy, ale co tam, niech pracuje, zbiera kasę na auto, to wtedy już nie będzie problemu z dojazdem :):) ale mi się koszmar dziś śnił !!!że w ciąży byłam, i na dodatek miałam urodzić bliźniaczki !!! o szok laski, jak mi ciężko było w tej ciąży, taka ociężała się czułam, ciężko mi było się poruszać:):), tak, że to senne uczucie mi wystarczy i w najbliższej przyszłości nie chcę być:):):):) oki spadam kobietki, teraz wy się odezwijcie !!!! cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki!! wiec tak: JESTEM STUDENTKA DRUGIEGO ROKU!!!! mam wakacje, sesja zaliczona!! w poniedzialek oddaje indeks do dziekanatu i wakacje! :D no moze takie nie do konca, bo od wtorku zamierzam isc do pracy, do takiej masakrycznej fabryki, w ktorejk juz pracowalam w zeszlym roku, ale co tam :D pieniachy zawsze sie przydadza :D na weselichu bylo swietnie :D super sie bawilismy z Piotrem hehehe nawet sie w tancu zgralismy i mam nadzieje, ze jakos to wszystko wygladalo :D oczywiscie nie obylo sie bez malego focha :p no sluchajcie ten swintuch zostawil mnie na jakies 1,5 h sama!!! poszedl pic z jakimis kuzynami, ktorych nie widzial od lat i mnie z lekka olal :p zapomnial o mnie :p nawet mnie nie zawolal, zeby do nich przyszla... ale co tam :p puscilam focha, lekko sie poklocilismy, a potem juz bylo super :D i mnie wiecej nie zostawil :p wiecie- nie chodzilo mi o to, ze ma siedziec tylko ze mmna itd, ale o to, ze jak idzie z kims tam pic, to niech sie mna zainteresuje chociaz i mnie zawlecze ze soba ;p a nie ze ja musialam siedziec z jego malomownym bratem i dziewczyna brata hehehe ale nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo :p przynajmniej sie blizej poznalam z Agata- brata dziewczyna :) calkiem mila osobka :) najadlam sie niezle na weselu, natanczylam, bralam udzial we wszystkich mozliwych wiejskich zabawach i bylo swietnie heheh :D Piotr nawet zlapal krawat, ale niestety do mnie kwietki nie dolecialy i sie mi potem obsciskiwal z pania swiadkowa, co to byla nowa panna mloda :D:D:D hehe ale byly jaja :D a spalismy po weselu u cioci piotra i jednoczesnie u rodzicopw pana mlodego :D a wiec na weselu bylismy do konca czyli do 4 :) a potyem jeszcze w domu chlopaki pili :D a na drugi dzien (w dzien poprawin) jak ty;lko wstali to kolejna flacha byla otwarta :D szok, ja ich podziwiam, ze nie haftneli tak na kacu i od rana :D coż faceci- dziwny to gatunek :D wrocilismy w niedziele do mnie, a Piotr jechal do domu dopero we wtorek popoludniu ;p wiec sie dlugo widzielismy tym razem :) a to cale wesele bylo pod poznaniem- bo tam tez Piotr ma rodzine.. no moze bardziej pod Gnieznem niz pod poznaniem :) zdjecia na nasza klase wkleje, ale troche pozniej, bo cos nie moge- narazie sa nowe z kopalni :) Megulitta bede jutro mocno zaciskala kciuki i pochwal sie nam jak wrocisz :) mowie pochwal- w sensie jaka ocena- bo chyba to tez jest na ocene co?? bo ze sie obronisz to wszystkie wiemy na 100% :D Blizej slonca- ja tak samo teraz przez lipiec bede pracowala... jeden tydzien od 6 do 14, drugi tydzien od 14 do 22, i chyba trzeci nocka :/ nie chce mi sie przeokrutnie isc do tej pracy, ale kurcze jak sie poistaram to ten ponad tysiac zarobie przez lipiec... a przyda mi sie ta kasa oj przyda :) Megulitta, a gdzie Marcin pracuje?? bo chyba mi to umknelo :) zasuwa chlopak niezle :) a powiedzcie mi dziewczyny tak z innej beczki- czy pierscionek zareczynowy nosi sie na palcu serdecznym lewej dloni??? cos ostatnio mam dziwne mysli i wole byc przygotowana i nie strzelic gafy, bo Piotr na pewno nie wie :p Kasienka- ja troche nie rozumiem... przeciez byla akcja jakas, ze PAwel Cie zawiodl i wrocil do swojej bylej tak?? dobrze kojarze?? wiec jak to sie stalo teraz, ze jestecscie jak to mowisz i nie jestescie razem?? :) wyjasnij zakreconej Paulince ;p bardzo sie ciesze, ze cos tam Ci sie uklada... i nie mowie wiecej,. zeby nmie zapeszyc :) pamietaj tylko, ze kciuki sciskam za was z calej sily i tylko jutro na chwile poluzuje, i scisne za Megulitte:) karolcia :) fajniutko ze jakos sobie tam radzisz w krakowie :) a co do pracy :) powinnas druknac sobie cv i poroznosic po miejscach, ktore Cie interesuja- to najlepszy sposob naprawde :) A ja jeszcze sie zalogowalam na niania.pl... ale nie ma odzewu nawet od tych, do ktorych ja napisalam, wiec nie wiem czuy cos z tego wyjdzie... tak wiec pozostaje mi ta :fabryka\" dramers :D no nic... ja poki co uciekam :) i zajrze niebawem :) Megulitta- jeszcze raz powodzenia jutro Kochana :) buzki dla wszystkich :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wskoczyłam tylko by powiedzieć,że jestem panią maigister, magister Megulitta ;) dzięki,że trzymałyście kciuki, wielkie buziaki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje nasza Pani magister!! :D jestes chyba pierwsza pania mgr na naszym topiku prawda?? :) hehe druga bedzie pewnie kasia :) zazdroszcze Ci niesamowicie :) chociaz z drugiej strony... jesli nie zaczniesz teraz jakiegos kolejnego kierunku... to zycie dorosle wita :) praca... ach poradzisz sobie :) jeden rozdzial zycia zamkniety i rozpoczynmasz nowy :D hehe az chcialoby sie powiedziec wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia, ale wstrzymam sie i wypowiem to zdanie w dzien slubu a ja wlasnie posprzatalam domek, za chwile ide sie umyc, a o 15 odbieram Piotra z dworca :) jedziemy do mieszkania mojej siostry- siostra jest na wakacjach i dala nam klucze :) i z tego co wiem, to bedziemy opijac wakacje :D kocham tego mojego łobuza ojjj kocham :) dzisiaj sie troche poswiecil, bo prosto z nocki jedzie do mnie... najwyzej polozy sie na chwilke jak dojedziemy :) ajjjj kochane... nie ma dla mnie pracy./.. ta firma, o ktorej wspominalam ma komplet pracownikow i nie szukaja nowych :(:(:( buuuuu ja chce zarobic pieniadze!!!! uciekam do lazienki :) trzymajcie sie i milego weekendu zycze:) odzywajcie sie baby wredne!!!! :D kasienka a co z Toba?? znow smutny opis na gg masz... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane ale ze mnie małpa...ale pamiętam o was nie pisałam bo miałam jeden z najgorszych tygodni w moim życiu... Na początku chciałam z całego serduszka pogratulować naszej pani magister, jesteś kochana wielka, nie wątpiłam w Ciebie ani przez chwilę, zawsze byłaś mądrą kobitką, a takie bez problemu zyskują tytuły...i co dalej planujesz kochanie?? Na razie nie zdążyłam jeszcze nadrobić waszych wpisów...ale jak tylko to mi się uda to wtedy odpiszę ... A więc co u mnie...jedna wielka MASAKRA...zaczęło się od tego, że ta cała sprawa z Pawłem jest nadal w trakcie wyjaśniania i ustalania...chwilami płaczę bo się boję, że go utracę, a wtedy nie wiem co zrobię...obecnie jestem za słaba na takie ciosy...cały czas modlę się aby wszystko się wyjaśniło i aby było dobrze, ale jak już przekonała się Emila mam też straszne chwilę zwątpienia, kiedy nawet pytam Boga czy mnie nienawidzi, że ciągle wystawia mnie na takie próby, Emila mówi, że każda ta próba ma ukryty cel, a mi się tylko wydaje, że nie daję rady bo nawet nie wiem ile jeszcze jestem w stanie znieść, ale ja już nie chcę być sprawdzana chcę w końcu znaleźć stałego partnera i móc na spokojnie planować swoje życie...ale nie wiem czy tego mojego potencjalnego partnera, los nie zechce mi odebrać... potem nawet tego samego dnia słowa Pawła i Oliwka mieli wpływ na moją kolejną decyzję, tzn. Paweł pyta o pracę, mówiłam mu, że jest nie tylko fizycznie, ale i psychicznie ciężko ponieważ bardzo mało czasu spędzam z Oliwką, wychodzi na to, że maksymalnie około 3 godzin dziennie, a on na to \" trzeba to zmienić\" a potem Oliwka nie dość, że płakała w dzień za mną to zaczęła miewać nocne pobudki co u niej nie występuje wtedy drugiego dnia wstałam pomyślałam nad słowami Pawła, potem Oliwka się we mnie wtuliła i prosiła abym nie szła do pracy sprawiły, że napisałam wypowiedzenie i zaniosłam do pracy, chciałam okres wypowiedzenia normalnie odpracować, ale kiedy kierowniczka zaczęła się na mnie mścić za to wypowiedzenie, załatwiłam sobie zwolnienie lekarskie...bałam się, że grupa będzie miała do mnie pretensje, ale co mnie zaskoczyło zaczęli mnie popierać, a Daniel nawet mi pogratulował...eghm ale teraz czeka mnie szukanie pracy... potem wydzwaniał do mnie jakiś numer, a nawet dwa, ale nie odbierałam uznałam, że jak komuś zależy to przedstawi się w sms-ie i wtedy może odbiorę, no i ta osoba napisała do mnie, że ona (siostra) i jej mama wydzwaniają do mnie ponieważ Dawid o to je prosił i jest w szpitalu...wiecie zaskoczyło mnie tym bardziej, że z nim nie jestem a poczułam się jak co najmniej jego narzeczona...a wczoraj po 2 zadzwonił Dawid mówiąc, że wyszedł ze szpitala, że ciągle o mnie myślał, że przespał cały dzień, i jak się obudził uświadomił sobie, że cały czas mu się śniłam, że mnie ciągle widzi i postanowił zadzwonić bez względu na godzinę i powiedzieć mi, że zakochał się we mnie i że czuje że to jest to...kochane wiem jestem małpą, ale wtedy pomyślałam \" dlaczego to nie Paweł teraz dzwoni tylko on\"...szkoda mi Dawida, jest w porządku...ale nie jest tym, którego mogłabym pokochać...mam mętlik w głowie...ale nie potrafię dać mu szczęścia... Poza tym w piątek o 10 miałam rozprawę o podwyższenie alimentów, na szczęście poszła ze mną Emila bo bardzo się denerwowałam i potrzebowałam świadomości, że ktoś jest...trafiłam na super sędzinę, która ze 180 zł podwyższyła mi do 350 zł Bartek (ojciec Oliwki) był wkurwiony, wyszedł jak przeciąg z sali rozpraw...a jego matka zadzwoniła na mój domowy, moja mama odebrała a ona na to \" Kurwa co Kasia wyprawia?\" moja mama na to \" Z kim rozmawiam?\"- \" z Danutą K\", a moja mama na to \" nie mam przyjemności z tobą rozmawiać i odłożyła słuchawkę\" ale mnie suka wkurzyła...ojciec i babka za dychę nie dość, że do tej pory płacił na mała śmieszne pieniądze to jeszcze teraz mają jakieś pretensje...obiecałam sobie, że nie będę przez nich płakać, ale płakałam...jak pomyślałam o tym jakiego ojca, babkę i dziadka ma Oliwka zaczęłam czuć złość do siebie, że pozwoliłam na to aby to oni byli jej rodziną...ja głupia starałam sie o ich kontakty, potem nic nie robiłam bo myślałam, że może jak nie będę zaczynać wojny z jej ojcem to on się ocknie i zechce być po części chociaż ojcem dla Oliwki, i w zamian ciągle mnie obrażają...koniec z tym...myślę nad kolejnymi rozprawami... A więc jak widać, nie za bardzo mi się układa...czas mija a mi nie brakuje problemów...znajomi piszą, że u nich po staremu...a ja nawet tego im zazdroszczę bo chciałabym napisać po staremu, bo to jest pewna przerwa podczas której nic się nie zmienia, nie ma niespodzianek, a u mnie ciągle coś nowego...tylko brakuje tych miłych niespodzianek...ah dziewczyny i jak tu żyć...ja być mądrą i silną...wiem wiem znowu narzekam...ale mój optymizm się schował we mnie głęboko, co by nie za głęboko i jeszcze kiedyś wrócił do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki, jeszcze raz dziękuję za gratulacje, cała ta obrona nei taka straszna, ale i tak stres jest:):) oczywiście,że opiłam uzyskanie tytułu, najpierw z rodzinką, a wczoraj przed południem wpadła moja przyjaciółka ze swoim chłopakiem, na dodatek mnei zaskoczyli miło bo dostałam od nich różę i bombonierkę, ale piłyśmy tylko ja i moja kumpela, bo jej chłopak kierował, a moja siostra jakoś po sobocie nie miała ochoty :):), deggialka masz rację, zaczął się nowy etap w moim życiu :):), zresztą mój promotor powiedział dokładnie to samo co ty \"życzę pani wszystkiego dobrego na nowej drodze życia\", no bo jak by nie patrzył zamknął się jeden z najlepszych etapów w moim życiu i powoli rozpoczyna nowy, życie dorosłe w całej swojej okazałości i wydaje mi się, że to jest jeszcze większe wyzwanie niż ślub:):)....nie zamierzam już studiować, przynajmniej na razie:):)dwa kierunki absolutnie póki co mi wystarczą:):)nie zapieram się,że na tym skończyła się moja edukacja, być może jeszcze będę zmuszona podjąć jakieś studia czy się dokształcić, ale póki co nie zamierzam :):), pod koniec lipca zarejestruje się też w urzędzie pracy może na jakiś staż mnei wyślą:):), ehhh zobaczymy jak to będzie :):)nie chcę jednak za bardzo, by ten staż mieć już od sierpnia, bo w sierpniu moi rodzice biorą urlop i planujemy jak co roku, całą rodzinką wyjechać w góry :):) wrrr ...coś net mi szwankuje już od wczoraj, raz jest i raz nie ma:):):) jak dłużej to potrwa będę musiała zadzwonić niech z nim zrobią porządek, bo zaczęłam to pisać był kończę i już nie ma :(:(i muszę w kopiowanie się bawić,żeby nie stracić tego co napisałam:(:(:bo mnie krew zaleje, jak stracę a drugi raz wiadomo, że już tego samego nie napiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka wcale ci się nie dziwię, że nie miałaś głowy do tego by się do nas odezwać, rzeczywiście miałaś straszny tydzień, tyle się w nim działo :(:(, mam nadzieję,że ten który się zaczął będzie już spokojny:):) kasieńka po pierwsze ja cię absolutnie popieram, walcz o to by oliwka miała jak najlepiej i nie patrz na tego zakichanego ojca czy jego rodziców, to oni powinni się troszczyć o to by małej niczego nie zabrakło, a te śmieszne pieniądze, które z łaski swojej jej ojciec będzie na nią płacił powinny być jak największe !! przecież to na tobie spoczywa cała opieka nad małą ty się o wszystko martwisz, a on jeszcze robi pretensje,że wymagasz zwiększenia alimentów, w jakim świecie oni żyją, wraz ze wzrostem dziecka rosną jego potrzeby;) nie tylko te duchowe ale i materialne, a te 350 zł to niewiele w porównaniu za cenę jaką ty płacisz, nie dość,że musisz martwić się o was, to jeszcze tracisz nerwy przez nieodpowiedzialnego ojca, a ojciec Olwiki zamiast oferować jej miłość, to ma jeszcze pretensje i robi wyrzuty,że za dużo go to kosztuje :(:(,żałosny jest i bardzo dobrze,że ta sędzina zwiększyła alimenty, niech sobie nie myśli,że posiadanie dziecka nic go nie kosztuje i nie obchodzi, trzeba mu utrzeć nosa, kasieńka wiem,że dasz sobie radę, takich facetów trzeba wytępić:):), masz nasze całkowite wsparcie...wiecie co żałosne,że istnieją tacy mężczyźni, a takie ugodowe i wspólne wychowywanie dziecka, kiedy rodzice nie są razem, ale wspólnie kochają i martwią się o swoje dziecko to się zdarza tylko w telenowelach, bo jak widać życie jest znacznie bardziej brutalne :(:(: po drugie kasienka jeśli nic nie czujesz do tego Dawida, to absolutnie nie powinnaś zaprzątać nim sobie myśli::):) niec na to nei poradzisz,że on się w tobie zako9chał, ale bycie z nim tylko z przymusu czy litości jest jeszcze gorsze niż powiedzenie mu prawdy w oczy,że nic z tego nei będzie:):)musisz mu to wyjaśnić zresztą sam nie chciałby zapewne być w takim związku, gdzie jedna strona się angażuje, a druga jest bo jest :):)to nie miałaby sensu i na dłuższą metę tylko by cię męczyło :):) nie wytrzymałabyś tak długo :):) po trzecie wcale ci się nie dziwię,że zostawiłaś tamtą pracę, 3 godziny dziennie widzenia własnego dziecka, to dla mamy stanowczo za mało :):)tym bardziej,że oliwka nie zostawała wtedy z drugim rodzicem, który ewentualnie mógłby rekompensować jej nieobecność mamy :):)mała na pewno to bardzo przezywała, do tej pory byłyście niemal nierozłączne a teraz stałaś się gościem dla własnej córeczki :):)podziwiam cię, naprawdę jesteś cudowną mamą, od której niejedna powinna się uczyć:):), na pewno znajdziesz lepszą pracę i w rozsądnych godzinach, może nie od razu, ale to kwestia czasu, a tamta baba niech się pocałuje w nos, skoro jeszcze robiła ci wielkie problemy, jacy ludzie są podli, nie umieją zrozumieć podstawowych rzeczy i robią wielkie problemy z niczego !!! kasieńka a co ma nie wyjść z tym pawłem?? czemu mówisz o tym waszym byciu-niebyciu z taką rezerwą i dystansem?? co stoi na przeszkodzie?? on jest z inną?? niezwykle to tajemnicze :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wy tez miałyscie tak ze przy braniu tabletek miałyscie duzo bardziej skąpy okres? Ja jestem własnie podczas pierwszej 7-dniowej przerwy. Wczoraj dostałam okres. Zazwyczaj pierwszego dnia krwawienie było dosc obfite, a tu wczoraj było bardzo skąpe.Dzisiaj juz w miare normalnie chociaz tez krwawienie jest słabsze niz bywało zanim zaczelam brac tabletki. Nie martwie sie tym, tylko chciałam zapytac czy to jest normalne. Czy Wy tez tak miałyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka a jak twoj weekend?? i opijanie wakacji?? główka bolała?? ;) apiotr też już ma wszystkie egzaminy za sobą?? a jak kontakt z jego mamą?? na weselu gadałyście ze sobą?? widziałam waszą fotkę na naszej klasie:):):) absolutnie do siebie pasujecie i śliczna z was para :):) a wasze spotkania w wakacje zwiększą swoją częstotliwość?? aczkolwiek tak sobei porównałam i doszłam do tragicznego wniosku,że wy choć dzieli was więcej kilometrów widujecie się częściej niż ja z marcinem (mimo,że dzieli nas około 70)!! widać wasza tęsknota silniejsza:):)a ja już się przyzwyczaiłam, w ogóle jakoś tak spowszedniał nasz związek :):) marcin chyba myśli,że jak mnei już zdobył, to nie musi się martwić, ale wczoraj mu w żartach zakomunikowałam,żeby uważał bo konkurencja nie śpi ;)wiecie brakuje mi takiej niecierpliwości, rozmów na necie, bo oczywiście się mijamy, a nawet jak już gadamy, to nasze rozmowy są takie codzienne:):)przyziemne:):), pewnie jak zwykle wymyślam, fakt faktem,że początki mają swoją magię, którą potem przytłacza mijające czas i życie codzienne :):), ale cóż...chyba taka kolej rzeczy :): deggialka pytałaś o to na którym palcu nosi się pierścionek zaręczynowy, a więc odpowiadam: pierścionek zaręczynowy nosisz na prawej ręce na palcu hmmm zapomniałam jak on się nazywa, ale na tym samym co obrączkę, drugim od końca dłoni :):), potem jak masz obrączkę to zaręczynowy przekładasz na środkowy chyba, a obrączkę na tym co do tej pory zaręczynowy :):) laski dobrze mówię?? nic nie pomieszałam?? czyżby zaręczyny się szykowały?? a kiedy obchodzicie rocznice związku?? czy już była?? może na rocznicę piotr cię zaskoczy?? ;) karola a co u ciebie?? rozglądasz się za pracą w krakowie?? a może już coś znalazłaś?? bliżej słońca a co u was?? mam nadzieję,że spokojnie:):), a jak z twoją pracą?? którą zmianę masz w tym tygodniu?? dostaniesz jakiś wakacyjny urlop?? oki mykam, czekam teraz na wasz odzew:):) i tak się rozpisałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laavia to absolutnie normalne, nie powinnaś się tym przejmować, tabletki regulują cykl miesiączkowy i zmniejszają krwawienie, dlatego często biorą je kobietki, które mają bolesne i obfite miesiączki, to jedna z ich zalet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super, bo zazwyczaj miałam dosc dlugie i bolesne miesiączki. Dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mam jeszcze jedno pytanie: czy jezeli teraz dostalam okres w niedziele to znaczy, ze zawsze bede dostawac w niedziele? Czy tylko mniej wiecej tego dnia? Z góry dziękuje za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie, aczkolwiek niby powinnaś dostawać w niedzielę, możesz jednak dostawać dzień wcześniej lub później, nie ma na to reguły, to zależy od organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym skapym okresem zdecydowanie tak moze byc... ja nie mialam jakiegos skapego, ale roznice zauwazylam, a wiadomo- co organizm to inna reakcja :) no chyba, ze masz tylko delikatne plamienie- wowczas wybralabym sie na Twoim miejscu do lekarza i po sprawie :) eech... dziewczyny.... ide dzisiaj na rozmowe w sprawie pracy w kfc :/ srednio chcew tam pracowac, ale zobacze jakie warunki tam zaproponuja... jestem dosc wymagajaca jak sie okazuje, ale kurcze wg mnie to nie sa jakies super wymagania :/ ogolnie chcialabym miec weekendy wolne (zeby widziec sie z Piotrem...) wiadomo jeden przepracowany weekend to nie tragedia, ale jednak ogolnie wolalabym miec wolne... poza tym nie chce pracowac za 4,5 za h :/ kurcze jak juz mam harowac, to naprawde ten 1000 zl chcialabym zarobic :/ no i do tego jeszcze w sierpniu chce jechac na te wakacje... :/ ogolnie ta \"fabryka\" zatrudnia wszystkich na obojetnie jaki okres czasu... aleniestety nie chca nikogo teraz :(:(:( buuuuu :( ja juz nie wiem gdzie szukac :( a wyobrazcie sobie np 10 godzin stac z tylu na kuchni i upychac kurczaka do tortilli :(:(:(: kasienka... faktycznie nie masz zbyt lekko ostatnio... prace znajdziesz... mmasz racje, ze kurcze 3 h dziennie to troche za malo, tym bardziej, że jakby nie patrzec Oliwka ma tak naprawde tylko jednego rodzica :( ale wlasnie wyjasnij nam o co chodzi z tym Pawlem... dlaczego mialabys go stracic?? co tam sie dzieje, ze sie tak bardzo boisz??no bo skoro on cos do Ciebie czuje, Ty do niego... to co tak wlasciwie stoi na przeszkodzie?? aaaa wlasnie zadzwonili w sprawie pracy!! :D ide jeszcze na 16 na rozmowe :) moze by sie udalo i bede sie zajmowala 3letnim dzieckiem :) to by bylo swietnie, bo po pierwsze podalam stawke 7zl za godz, po drugie 3 latka- to juz duze dziecko i po trzecie bliziutko mojego domu :) aaach trzymajcie kciuki, zeby o tej 16 mi sie udalo i zebym nie musiala pracowac w kfc!! :) a wlasnie kasienka... skoro szukasz pracy to polece Ci dobry sposob!! sluchaj... jest taki portal www.niania.pl :) moze zarejestruj sie tam i byloby swietnie, bo bardzo czesto Ci ludzie., ktorzy poszukuja opiekunki chca, zeby byla to opiekunka z wlasnym dzieckiem :) i wtedy moglabys byc jednoczesnie z Oliwka i zarabiac pieniadze, a do tego jeszcze oliwka mialaby kompana do zabawy!! mysle, ze to dobry pomysl!! jak sadzisz?? moze sprobuj!! a poza tym zajmowanie sie dzieckiem nie jest tak meczace jak stanie caly dzien na nogach, niezle placa no i zawsze jest w rozsadnych godzinach!!! Megulitta jak chcesz jechac na wakacje, to proponowalabym Ci zaczac poszukiwania pracy po wakacjach... bo wlasciwie jak pracodawca uslyszy, ze chcesz tak prawie na dzien dobry urlop to i tak potraktuje Cie niepowaznie, wiec szkoda Twojego czasu i nerwow... odpocznij sobie przez te dwa miesiace, a potem zaczniesz prace ;) ja tak bym Ci radzila :) ahaaa a jeszcze wracajac doi kasienki- kochana walcz o swoje!!! ja bym mu dowalila takie alimenty, ze by sie w papcie nie wmiescil dupek jeden!!!! zupelnie sie nie przejmuj- w milosci i na wojnie wszystko dozwolone, a to jest niestety wojna i nie mozesz sie poddawac, bo przegrasz... no nic... ja uciekam... trzymajcie za mnie kciuki... zeby mi sie udalo z ta opieka... stresa mam jak nie wiem co... bo tak bardzo bym chciala znalezc jakas w miare fajna prace... buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no prosze bylam na forum w tym samym momencie co Megulitta :) a co do tego pierscionka to dobrze, ze zapytalam, bo ja bylam prawie przekonana, ze zareczynowy nosi sie na palcu serdecznym, ale lewej dloni i juz tam zostaje na zawsze a na prawa przychodzi obraczka hehehe ale to skomplikowane :D hmm... rocznice mamy 26 lipca, ale juz mi Piotr zakomunikowal, ze prezent dostane dopiero na wakacjach., bo inaczej nie wyjdzie tak jakby chcial... no i jeszcze kiewdys pytal o ten pierscionek, stad moje niesmiale podejrzenia hehehe :D wiecie... ostatnio tez zauwazylam takie spowszednienie mojego zwiazku, ale zauwazylam tez, ze baaaardzo sie do siebie zblizylismy z Piotrem... rozumiemy sie bez slow... chociaz zdecydowanie ta "pierwsza magia" juz minela, teraz przychodzi powoli czas na taka coraz dojrzalsza (ale jeszcze niedojrzala oczywiscie) milosc :) a co do pytania o moje oblewanie sesji :) hmm... bylismy w mieszkaniu mojej siostry, przyjechala jeszcze do nas moja przyjaciolka i mielismy zamiar porzadnie popic... bylo 1,5 litra wodki :D a wypilismy niecale 0,5 l :D jakos nam nie wchodzilo- wiecie jak to jest czasami :) ok teraz juz naprawde uciekam... za pol godziny musze wyjsc :/ nie chce mi sie isc do tegpo kfc... bo tak wlasciwie nie chce tam praowac... ale za nianie trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no prosze bylam na forum w tym samym momencie co Megulitta :) a co do tego pierscionka to dobrze, ze zapytalam, bo ja bylam prawie przekonana, ze zareczynowy nosi sie na palcu serdecznym, ale lewej dloni i juz tam zostaje na zawsze a na prawa przychodzi obraczka hehehe ale to skomplikowane :D hmm... rocznice mamy 26 lipca, ale juz mi Piotr zakomunikowal, ze prezent dostane dopiero na wakacjach., bo inaczej nie wyjdzie tak jakby chcial... no i jeszcze kiewdys pytal o ten pierscionek, stad moje niesmiale podejrzenia hehehe :D wiecie... ostatnio tez zauwazylam takie spowszednienie mojego zwiazku, ale zauwazylam tez, ze baaaardzo sie do siebie zblizylismy z Piotrem... rozumiemy sie bez slow... chociaz zdecydowanie ta "pierwsza magia" juz minela, teraz przychodzi powoli czas na taka coraz dojrzalsza (ale jeszcze niedojrzala oczywiscie) milosc :) a co do pytania o moje oblewanie sesji :) hmm... bylismy w mieszkaniu mojej siostry, przyjechala jeszcze do nas moja przyjaciolka i mielismy zamiar porzadnie popic... bylo 1,5 litra wodki :D a wypilismy niecale 0,5 l :D jakos nam nie wchodzilo- wiecie jak to jest czasami :) ok teraz juz naprawde uciekam... za pol godziny musze wyjsc :/ nie chce mi sie isc do tegpo kfc... bo tak wlasciwie nie chce tam praowac... ale za nianie trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udalo mi sie!!! :D mam prace, zaczynam jutro :D bede opiekowac sie 3letnim chlopczykiem od 8 do 15 :) przez lipiec, a potem moooooze druga polowa wrzesnia... potem jeszcze moze tez w roku szkolnym bede sie nim zajmowac czasem popoludniami, ale ogolnie chodzi o ten lipiec :) ciesze sie baaaardzo :) bede miala 7 zl za godzine, 7 h dziennie... razy 23 dniowki :D zarobie cos okolo 1100!!! :D ale mam banana jak wam to pisze :D stresuje sie oczywiscie troche... bo w ogole sytuacja bedzie dosc nietypowa... otóż mama tego chlopca bedzie caly czas w domu, bo ma jeszcze miesieczna dziewczynke... wiec jakby zatrudnila mnie, zeby siebie troche odciazyc... i powiedziala mi, ze glownie chodzi o to, zebym tego Piotrusia (łądne imie :p) zabierala okolo 10 tak nawet do 15! na spacer :D ja nie wiem gdzie bedziemy przez 5 h chodzic :p ale maly podobno lubi spacery ;p zaproponowala mi nawet, ze moge go zabrac gdzies autobusem hehehe mam tylko nadzieje, ze za bilety bedzie mi pieniadze zwracac ;p troche nie wiem jak to zalatwic... jak jej powiedziec, ze ma mi codziennie dawac 3 zl na bilety :p niby to smieszne 3 zl, ale tak razy 23 to troche wychodzi, a z jakiej paki ja mam sie do tego dokladac ;p najwyzej bedziemy chodzic po osiedlu :D a jak sie upre to nawet mozemy pieszo isc do mojego domu :D troche dziwna jest ta kobietka... taka... hmm... no nie wiem jak to wytlumaczyc,. ale troche dziwna :p ale co tam :p wazne, ze kasiora wpadnie :p w kfc tez bylam na rozmowie... niby ta kobieta powiedziala, ze bede miala dwa tygoidnie w sierpniu wolne, jesli chce jechac na wakacje i ze niby co drugi weekend tez da sie zalatwic... ale kurcze ja musze miec pewnosc... bo nie wyobrazam sobie widywac sie z Piotrem raz w miesiacu, albo jeszcze rzadziej... bo ogolnie w tym kfc mialabym juz zostac jakbyu na stale, tylko od momentu kiedy zaczna sie zajecia bylabym na pol etatu... czyli popoludniami no i weekendy wlasnie... wiec mi to tak srednio pasowalo... poza tym za etat jest 1000 zl- to akurat moim zdaniem niezle... ale nie/... jak sobie wyobrazilam, ze przez 9 h zawijam twistera (swoja droga polecam- jest przepyszny!!) to mi sie odechcialo.... hmmm a powiem wam, ze mnie z lekka zirytowala ta kobieta, ktora przeprowadzala ze mna rozmowe :D ja sie ubiegam o stanowisko w kfc np na kasie :D a ona pokazuje mi dlugopis i mowi: \" prosze mi jakos efektywnie sprzedac ten dlugopis\" :D:D:D:D hahahahaha mowie wam.... ten swiat staje na glowie :D zeby do kfc trzeba bylo posoadac umiejetnosci marketingu :D przesada lekka :D no wiec podsumowujac od jutra jestem opiekunka na miesiac... a potem jak juz wroce z wakacji to albo bede nadal tam pracowala, albo poszukam na niania.pl pracy dorywczerj- bo takich ofert jest tez baaaaardzo duzo- typu odbieranie z przedszkola czy zostawanie z dzieckiem w godzinach popoludniowych itp :) wiec nie bede musiala nadziewac tortilli zeby zarobic :) mam nadzieje, ze dobra decyzje podjelam.... co wy o tym myslicie?? :) uciekam, jestem glodna jak wilk- nerwy opadly wiec teraz moge sie najesc :) chociaz i tak lekko zestresowana jestem jutrem... kto wie co za stworzonko mnie czeka ?? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuu tyle już miałam napisane, a tu coś przycisnęłam na klawiaturze i mi się skasowało, wrrrr...co za złośliwość kompuśka :(:(:( wczoraj np. czytałam czytałam co u kasienki się wydarzyło i z wrażenia się zagapiłam i kawałek tortu wylądował mi na klawiaturze:(:(no i z tego złego wyszło jednak dobre bo klawiaturę porządnie wyczyściłam :):);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka super że masz pracę:):), najważniejsze że nie będzie ci kolidowała ze spotkaniami z piotrem :):), a z chłopcem na pewno sobie poradzisz:):), w końcu opieka nad dziećmi jest wpisana w twój przyszły zawód ;), a praktyki nigdy za wiele:):):):)ale swoją drogą to przesada z tymi spacerami :):) tyle godzin spacerować, to nawet dziecku może się znudzić choć nie wiem jak by lubił te spacery, nie mówiąc już o bolących nogach, no ale może ta jego mama chce by wyrósł z niego w przyszłości jakiś chodziarz ;);) a co do biletów, to oczywiście ona powinna dawać ci na nie kasę, skoro chce by jej dziecko zwiedzało miasto, to niech za to płaci, oczywiście nie powinnaś się tym martwić i musisz jedynie zakomunikować,że np. chciałabyś go zabrać tam czy tu, ale musicie jechać tam autobusem i czy mogłaby dać te 3 zł, sadze,że nie będzie robiła żadnych problemów:):) a co do zaręczyn, to może rzeczywiście piotrek szykuje pierścionek, który da ci w sprzyjających okolicznościach na wakacjach, jakaś niespodzianka:):), byłabyś pierwszą zaręczoną na naszym forum, bo póki co mamy na nim: zamężną mamę oliwki (bliżej słońca), niezamężną mamę oliwki, wokół której zawsze kręcą się zakochani w niej po uszy mężczyźni (kasieńka), przyszłą studentkę (karolę), studentkę w połowie swojej edukacji (deggialka) i byłą studentkę,już magisterkę ;) która niedawno zakończyła ten cudowny etap swojego życia (megulitta)...hehe niezły przekrój społeczny reprezentujemy na tym forum no i różne etapy naszego życia ;):), tak czy inaczej nie ma żadnej zaręczonej więc deggialka masz szansę by zostać pierwszą;) kasienka a co u ciebie?? kiedy kończy ci się to wypowiedzenie?? zaczęłaś już szukać czegoś nowego?? karola a ty co zamilkłaś?? nie masz dostępu do kompa?? pisz co w wielkim krakowie:):) bliżej słońca też się odezwij :):) ja tymczasem spadam :):)książka mnei wciągnęła i nie mogę się od niej oderwać:):)muszę nadrobić czytanie tego co ja chcę, a nie tego co mi karzą;) buziaki i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuuch :/ wrocilam... no wiec... maly aniolkiem nie jest... jak przyszlam do nich do domu, to po dwoch godzinach myslalam, ze wyjde i w dupie ich bede miala :D ogolnie byl nieznosny!!! rzucal we mnie klockami... przez balkon wyrzucil klamerki... rzucal samochodami... nawet sluchajcie doszlo do tego, ze wlazl do pokoju gdzie spalo to miesieczne malenstwo i rzucil pilka w lozeczko!!! na szczescie nie wpadla do lozeczka... no kurde powiedzcie mi... to jest normalne??!! a jego mama tylko \"Piotrek! piotrek nie wolno... piotrek badz grzeczny!\" no cholera jasna!! to kto tam rzadzi?!!! rodzice czy dzieciak??!! a najgorsze, ze ja nie moglam sie przy nich na niego nadzierac... a jak sie na niego nie podniesie glosu to nie slucha tylko jeszcze bardziej wariuje!!! mowie wam!! masakra!! w koncu o tej 10 wyszlam z nim ze lzami w oczach na dwor... tak- do takiego stanu mnie doprowadzil- wiec nie wiem czy ta moja resocjalizacja to dobry pomysl, skoro trzylatek doprowadzil mnie niemalze do placzu :D powiedzialam tez tej jego mamie, ze jakos nie daje sobie z nim rady i ze byc moze wroce wczesniej i na tym zakonczymy wspolprace- powiedziala tylko \"dobrze\"... ahaa no i dowiedzialam sie jeszcze, ze chyba wczoraj byla u nich inna dziewczyna - jakas emilka- maly sie wygadal :p zapytal\" a gdzie jest emilka?\" :D a jego mama- \" ta co bawila sie z toba jeden dzien?? emilka juz do nas nie przyjdzie\": :D hehe wiec wydaje mi sie, ze nie ja pierwsza nie moglam tam wytrzymac :D no ale jak juz pojechalismy na ten spacer to bylo wzglednie dobrze... tzn... kilka razy byl niegrzeczny, ale tam juz moglam sobie pozwolic na to, zeby podnmiesionym glosem na niego warknac i groznie spojrzec.,.. po kilku takich akcjach juz nie sprawdzal mojej cierpliwosci :p ech... nie wiem co mam zrobic... nie dosc ze jest niegrzeczny,to jeszcze te spacery :D dzisiaj po 5 h chodzenia mialam tak dosc!! stwierdzilam, ze jutro zabieram go przed moj blok i koniec! niech siedzi w piaskownicy... ewentualnie zabiore go nad takie stawki i tyle :p a jeszcze sie mi dzisiaj ta babka pytala \"co piotrus robil?\" no to jej powiedzialam, ze duzo spacerowalismy, ze troche na hustawkach byl, ze troche sie bawil piache (przesadzilam, bo tam piachu nie bylo, tylko takie placki ziemi, w ktorej grzebal, ale co tam:p) no i ze znow spacerowalismy itd a ona zrobila taka mine jakby chciala powiedziec\" tylko tyle?? \" nie wiem... moze przesadzam, ale jak dla mnie ta rodzinka jest z lekka porąbana :D no co mialam z nim jeszcze robic?? :D powiedzcie co jeszcze mozna roboic na spacerze??!! :D uuuuch,.... zla jestem.,.. bo to wcale taka latwa kasa nie bedzie... ale trudno... musze wytrzymac... przynajmniej dopoki w dramersie (tej fabryce) nie beda kogos potrzebowali... musze zarobic :( ech... jestem podlamana i jak pomysle sobie, ze jutro rano znow bedzie w domu odstawial takie cyrki to az sie trzese cala :( ech trzymajcie sie Kochane...ja uciekam poki co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helloł!!!! dziewczyny jest tu ktos??!! :( sama do siebie nie chce pisac :( ide sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki wrrr przez 2 i pól dnia nie miałam internetu, jakaś awaria niby:(:(, a teraz choć jest to też jestem wściekła, bo coś z nim nie tak, przed tem ni było żadnych problemów, a teraz nie mogę korzystać z przeglądarki mozilla firefox, bo strony w ogóle się nie ładują, jakiś błąd połączenia i spróbuj ponownie wyskakuje, radia przez internet też raczej nie posłucham bo ciągle coś przerywa, normalnie wkurza mnie to, jak dalej tak będzie to znowu będę musiała zadzwonić do tego faceta, wrrr niech coś z tym zrobią, nie wiem czy to u mnei tylko tak, ale guzik mnie to obchodzi, coś namieszali to teraz niech naprawiają :):)albo coś mi się popsuło z tą mozillą, ehh zapytam wieczorem marcina może on coś poradzi, w końcu zna się na kompuśkach:):), a propos marcina to przez dwa dni nei mieliśmy ze sobą w ogóle kontaktu:):)jemu padła komórka i w ogóle się nie włącza, popsuła się na amen, a mi padł internet, no i byliśmy odcięci od siebie:):) mieliśmy przymusową przerwę w kontakcie, ale w sumie nie wyszło to na złe, bo zatęsknił za mną bardziej ;);) jutro do niego się wybieram:):) coś głucha cisza zapanowała na tym forum !!!mam nadzieję, że to tylko chwilowe, laski co z wami ??? gdzie jesteście, co u was?? deggialka rzeczywiście ci się trafił do opieki twardy orzech do zgryzienia ;) mi się wydaje, że ten dzieciak wlazł matce na głowę i ona chce się go pozbyć z domu, bo wtedy ma święty spokój i może zająć się malcem, albo zwyczaijnie mieć święty spokój dla siebie, gdy tamten śpi :):)to żałosne,że rodzice nie potrafią dać sobie rady z własnym dzieckiem:(:( dla mnei to poprostu tragiczne i największy wstyd, nigdy w życiu nie pozwolę sobie (jeśłi będę miała dziecko) na to bym musiała się za malucha wstydzić, a takie wysłanie na spacer to jak dla mnei żadne rozwiązanie, tylko pozorny środek zaradczy, który do niczego nie prowadzi, bez przesad,żeby 5 godzin na spacerze z dzieckiem spędzać!!! mi to sę w głowie nie mieści, rzeczywiście conajmniej dziwne :(:(i tak cię podziwiam :):)że wytrzymujesz:):) ja to chyba nie mam takiej anielskiej cierpliwoście do dzieci :):)deggialka nei daj się pamiętaj,że to ty tam jesteś opiekunką, nie możesz pozwolić by ten mały dyktował warunki, od tego jesteś ty:):), kiedy trzeba to przemów do niego podniesionym głosem, skoro w inny sposób do niego nie dociera:):)a jak jego matce nie będzie się to podobało, to powiedz jej, by pokazała ci w takim razie inną receptę, którą ona stosuje, by nad nim zapanować, bo ty już wyczerpałaś wszystkie swoje możliwości, tragedia z tą matką, takie nie wolno, to do psa może jak go tresuje, ale na tego dzieciaka to już widać nhie skutkuje ;)póki co nie łam się, może nie będzie tak źle :):)głowa do góry:):) a z piotrkiem w weekend się widzisz??a powiedz w jakiej kopalni on pracuje?? bo dziś rano oglądałam fakty i mówili,że w jakiejś kopalni górnik młody zginął, uświadomiłam sobie tym samym, jak bardzo niebezpieczną twój piotrek ma pracę:(:(: strasznie niebezpieczną:(:(wcale ci się nie dziwię,że się zamartwiasz jak nie da ci znaku po koncu zmiany :) karola i bliżej słońca i kasienka....co u was?? nawet nie wiem jak mam wątek z wami związany kontynuować, bo na stare już dawno odpisałam a nowych do konetowania nie dostarczacie :(:( odezwijcie się !!znajdzcie chwilkę i wpadnijcie tu na trochę:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybrałam się w środę do gina:):) kurka dziś już 43 dzień jak nie mam okresu, powiedziałam mu, że mi się spóźnia, oczywiście zapytał czy się zabezpieczam, zbadał, wynalazł jaką grzybicę, o której istnieniu nie miałam pojęcia, bo nic mi nie dolega i nie zauważyłam jakiś objawów, ale stwierdził,że dobrze,że przyszłam, przepisał jakieś globulki, za 1zł 7 gr (hehe nie wiedziałam,że jeszcze istnieją leki za złotówkę), nic nie mówił,że jestem w ciąży, chyba by poznał co?? a poza tym raczej by tego dziadostwa nie przepisał bo na ulotce napisane, że nie stosować u kobiet w ciąży:):), poza tym nie mieliśmy z marcinem żadnych nieprzewidzianych wypadków z gumkami, jeszcze się jego pytałam i potwierdził:):),stwierdził że woli póki co zbierać na auto niż na wózek :):) oczywiście nie omieszkałam zapytać o inne metody anty, co dziwne nie nakłaniał mnie do powrotu do tabletek:):), podobno od dwóch miesięcy jest dostępny na polskim rynku jakiś krążek, który uwalnia hormony miejscowo, kobietka sama go sobie raz na miesiąc wkłada, w ogóle go nie czuje, uwalnia hormony miejscowo więc nie zahacza o układ pokarmowy i wątrobę:), jedyny jego mankament to cena, bo kosztuje coś około 50 zł albo nawet i 50, w sumie cena podobna do pigułek anty lepszej generacji (np. yasminelle), muszę jeszcze o tym dokładnie poczytać, przestudiować to, pogadać z marcinem (bo antykoncepcja to nasza wspólna sprawa, zresztą on też jest tego zdania, jak by twierdził inaczej to bym mu to szybko z głowy wybiła) i może w przyszłości się zdecydujemy:):) zobaczymy jak będzie wyglądała nasza kwestia finansowa, ale jakbym ja i on miał pracę, koszty byśmy podzielili na pół to by wyszło w miarę przyzwoicie, no i on by na tym też skorzystał, bo czasami mu się zdarzy wrócić do przeszłości kiedy to mógł bez ;) oki mykam kochane teraz czekam na wasze relacje, nadrabiajcie zaległości i piszcie, bo jak chciałam odszukać nasze forum to spadło aż na 3 stronę:(:( buuu, musimy być z nim zawsze na pierwszej ;) cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Degi niestety tak bywa, że każda praca ma swoje plusy i minusy, ja nie za bardzo chcę pilnować dziecka, ponieważ wiem, że z jednym czasem bywają problemy, a co dopiero z dwójką, a jeszcze jakby trafił się mały potworek jak tobie. Mama małego widocznie za szybko zdecydowała się na drugie dziecko i Piotruś możliwe, że jest zazdrosny o młodsze rodzeństwo i poprzez bycie niegrzecznym stara się zwrócić na siebie uwagę rodziców, którzy w efekcie końcowym pozbywają się go znajdując mu nianię...niestety jeżeli dziecko przez jakiś czas jest jedynakiem to potem ciężko jest mu się dostosować do nowej sytuacji, tym bardziej że tutaj minął dopiero miesiąc, a jak Piotrek ma sie poczuć skoro mama poświęca się maleństwu a jego chce się pozbyć z domu...także tak szybko nie oceniałabym zachowania maluszka...nawet dorosły człowiek różnie reaguje na różne sytuacje życiowe, które nam się przytrafiają...maluszek potrzebuje uwagi, zainteresowania, wspólnej zabawy...Degi jak masz ochotę i siłę spróbuj do niego dotrzeć a wasza współpraca może być idealna...nikogo nie powinno się skreślać na samym początku...a przecież zawsze możesz zrezygnować i poprosić o wypłatę za przepracowane dni...mały potrzebuje przyjacielskiej ręki.... Co do tego pierścionka to widziałam jak po ślubie kobiety nie przekładają go na inny palec tylko obrączkę nakładają na ten sam palec, ale jako drugi...kochanie w razie czego czekam na wieści i naturalnie trzymam kciuki...hm megi ma rację byłabyś pierwsza...wiesz, że nawet ci zazdroszczę...wiecie kochane rozmawiałam ostatnio z Emilą i powiedziałam jej, że jestem jakaś nienormalna, dziewczyny w moim wieku bawią się, korzystają z życia, nie myślą o ślubach a mi marzy się ślub i dziecko...wielokrotnie powtarzam głośno że ja nigdy nie wyjdę za mąż, ale to tylko dlatego, że bardzo tego pragnę i boję się, że gdybym została sama to wyjdę na kretynkę... Megi chyba chciałabym mieć już wszystko za sobą, a tu najpierw licencjat a potem magisterka...choć jak już teraz nie mam nauki to czuję się nieswojo ponieważ nie mam się o co martwić, co robić itp Kurcze tak bardzo chciałabym wszystkim rozgłosić to, ale boję się, że jak zacznę o tym mówić, to będzie źle...wszystko zacznie się sypać...co stało na drodze mi i Pawłowi jego 8 letni związek...a to jest bardzo ciężka kłoda to przewalenia...rozstali się około 3 tygodni temu byłam jego przyjaciółką, ale nie omieszkałam wspomnieć o moich uczuciach no i od 30 czerwca jestem z Pawłem, nie powiem że się nie boję...wiecie wydawało mi się, że kocham ojca małej, Piotrka ale wiem, że to była pomyłka, oni mnie zafascynowali ponieważ pojawili się w jakimś etapie mojego życia i pięknie gadali...a z Pawłem od początku były trudności, jak nie mój związek to jego...jak nie kłamstwa jego już byłej dziewczyny to coś innego i tak w kółko, ale ludzie nas i tak nie skreślali, Paweł się śmiał, że bierzemy udział w konkursie na najlepszą parę...cały czas ktoś nas swatał i mówił, że do siebie pasujemy...i wiecie to jest najgorsze, że to prawda, jak kiedyś nawet Paweł powiedział, że pasujemy do siebie jak najgorsza układanka...wiem, że on się boi i jest mu ciężko, ale jestem cierpliwa...staram się głównie być jego przyjaciółką, ale gubię się w tym co powinnam robić, a czego nie...nie wiem co robić aby go zdobywać, ale nie naciskać, aby nie odstraszyć...eghm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, up up podnoszę nasz topik, ja tylko na chwilkę, jestem u marcina, on już śpi :):) zmęczony po całym tygodniu pracy :(:((:( kasieńka może masz rację co do tego dziecka, którego pilnuje deggialka może rzeczywiście ono jest zazdrosne bo już nie jest oczkiem w głowie rodziców, pojawił się mały rywal ;)), ja tam się na dzieciach nie znam i mogę tylko teoretyzować, ale jak widać mama kasieńka potrafi całą sytuację ocenić trzeźwym okiem :):) kasieńka ciesz się tym,że jesteś szczęśliwa i że jesteś z mężczyzną, z którym chcesz być, wasza miłość i wzajemne zrozumienie są najważniejsze, a wtedy pokonacie wszystkie przeszkody :):, i nie bój się o tym mówić, krzycz na całe gardło,że jesteś najszczęśliwszą kobietką i oby to szczęście u boku ukochanego nigdy nie ustało :):) cieszę się, że w końcu coś się wyjaśniło z tym pawłem :):) i tak długo to skrywałaś, ale nie mamy ci tego za złe :) rozumiem, że czasami tkwi w nas taka chęć głośnego nierozgłaszania żeby nie zapeszać, przynajmniej ja też tak czasami mam i dla mnie to normalne:):) oki kobietki tymczasem mykam i ja spać:):) postaram się jutro odezwać wy też coś napiszcie ;):) w wolnej chwili cmokaski dla was i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×