wiem że nic z tego nie wyjdzie a jednak ciągle o nim myślę...

jak debilka zasypiam i mam go przed oczami, co mi jest????czy to nigdy nie minie!...powtarzam sobie że on jest jak tysiące innych, pełno takich...a jednak w podświadomości czuję że jest wyjątkowy..dla mnie...wariatka jestem i tyle, proszę , pomóżcie zapomnieć, co mam zrobić ? takie pierdolone to moje życie...

a czemu ma nie byc?:P

żonaty?

bo on mnie nie chce...nie chce związku...beznadziejna sytuacja..porażka życiowa, gorzkie to wszystko...a najgorsze jest to że zaczynam być niemiła dla facetów, zwłaszcza tych którzy coś tam ..do mnie...nawet nie chce mi się zaczynać czegoś nowego...

wolny....niezależny...intrygujący...ale ja... nie jestem tą, której on szukał...

no to sobie odpuść - do miłości nikogo nie zmusisz

to samo :) wolny ale jestem tylko kolezanka i tez wciąż myslę

neurosa, wiem, odpuściłam sobie, ale serce nie sługa...nawet nie spodziewałam się że taak mnie weźmie...myślę....kiedy minie??męczę się ..

piszesz o mnie...Ty też???ale ja ze swoim nie mam żadnego kontaktu...

może jakiś inny ci się spodoba? i wtedy zapomnisz o tym zauroczeniu...

właśnie jest problem...NIKT nie będzie taki jak ON....nie chodzi o wygląd...to coś co mnie tak przyciąga, a uwierz trudny przypadek ze mnie...raczej za facetem nie biegam, teraz mi się tak zdarzyło...po raz pierwszy..tak poważnie..

neurosa jest tak, ze wtedy nikt inny sie wtedy nie podoba, albo nie podoba, a z tak choc chcialabym spotkac kogos, kto wybilby mi go z glowy kochani_ tak , mam kontakt, ale gg mi nie wystarcza, a on nie proponuje spotkan, nawet po malej prowokacji:(

skad ja to znam?? z faceta kawał skur***na a ja myśle, czekam na tel, marze, on rowniez mi powiedział ze niechce ze mna zwiazku na powaznie, ze seks jak najbardziej ale zebym nie liczyla na nic wiecej podobnie jak wasi nie ma zdnych zobowiazan w poostaci rodziny, jest wolny i niezalezny.. a moze.. my wszystkie z tym jednym?? :-D

ehh a kiedys przetanczylismy razem 5 godzin tylko ze soba_ i co z tego jak super!!!!! byc tylko kolezanka:( kochani_ a jak dlugo to trwa u Ciebie?

czekajcie, ...będzie czwarty miesiąc...już próbowałam go od najgorszych wyzywać, wad szukać, i dupa...nic nie pomaga...wydaje mi się że faceci tacy są...co niektórzy...i problem, bo ja się w jednym.....aż strach napisać...

chyba NAPRAWDĘ zakochałam, ale to mnie nie stymuluje do działania...raczej dołuje...

biedna dziewczynko....nie martw sie to wszystko minie, minie, minie...........

Echhh, z tego wszystkiego idę zrobić kupę, myśląc o nim, może mi ulży. Wrrrr....

podszywie, a żebyś wiedział!!!!może mi ulży, ale kupę zwykle rano robię:P ars...dzięki, mam nadzieję, tylko KIEDY????

tego nie wiem, ale minie ;) trzymaj sie

czy to aż tak niemożliwe, byś z nim była? powiedział Tobie, że nie jesteś tą, której szukał? Może jest za duża różnica wieku???/

nie powiedział wprost.dał do zrozumienia.przestał odpisywać na maile....ma mnie w dupie, muszę zapomnieć...tylko tak smutno, zawód, ból, na zawsze będę miała uraz, czy jeszcze zaufam, pokocham...boję się że ten lęk przed odrzuceniem może mi nie minąć..

No to powalcz o niego. Jeżeli Ci zależy, to się o niego postarasz. Spróbuj, a co Ci zależy.:)

Oj, a może narozrabiałaś?:P

nie, jestem w porządku, wierna jak pies:), ale ...co? pisać...przecież jak on milczy znaczy nie chce...

nie pisz

Może go zamęczyłaś? I ptrzebuje chwili spokoju. Daj mu może trochę czasu, może zatęskni.:) A że o nim myślisz, to normalne. Jak się kocha, to się myśli. I to nie mija wcale szybko.

Ju- nie zmęczyłam go, na odległość się nie da.. ars- masz racje, nie będę pisać...niech się dzieje...trudno, będę cierpieć...

jesli on zna Twoj stosunek do jego osoby nie pisz nic juz jesli natomiast nie powiedzialas nic wiazacego na ten temat wczesniej- mozesz napisac tylko krotko, ze jest dla Ciebie wazny, zadnych dlugich listow

ars...to napisałam już kiedyś...chyba pamięta...nie będę pisać nic, najwyżej...może na wiosnę się przebudzę i zauroczenie minie....