Jedno pytanko dziewczyny. Czy to normalne jesli kobieta zabiera

na randki z kochankiem swoje dziecko, albo zaprasza do własnego mieszkania, a to samo dziecko biega po mieszkaniu i obserwuje mamusię i obcego pana? Jak traktować taką kobietę?

schowac je do szafy albo zamknąć w kiblu żeby sie tak bez sensu nie plątało po mieszkaniu...

kobieca solidarność? :) a nie prościej umówić sie przy innej okazji i bez dziecka?

jeśli ma męza... a to kochanek.. to myślę, że zle robi.. lepiej niech dziecko zostanie z niania itp kolezanka babcia w przedszkolu..

bo to zła kobieta jest

a jak Ty traktujesz tą kobietę i jej dziecko?

ja po prostu uważam , że dziecko, bez względu na wiek, nie powinno być alibi do spotkań, lub "rzeczą" która nic nie zrozumie i nie zapamięta. Takie jest moje zdanie.

Aha, czyli mam się tym nie przejmować i "jechać z tym koksem"? :)

up :)

mozna zabierać dziecko na randkę, czy lepiej nie?

Lepiej żeby dowiedział się na randce, a nie dopiero po ślubie.

Rudy, chodzi o Ciebie? Prywatnie - nie pakuj się w związek z dzieciatą, no chyba że masz kasę. Jeżeli nie masz kasy, to zawsze w końcu instynkt mamusi weźmie górę i babeczka stwierdzi, że skoro nie wyżywisz i nie ubierzesz dziecka, to jesteś lamer na odstrzał. Bardziej kumata zrobi to w ciągu roku, nieco wolniej myśląca - po nieco dłuższym czasie. Jeżeli nie traktujesz tego rozrywkowo (bara-bara), to dawaj nogę czem prędzej.

więc tu nie chodzi o kasę, tylko o mały niuansik, że mamusia zabiera na randki dziecko, a ono widzi i koduje sobie w głowie pewne zachowania na przyszłość :-o kpw?

Uuuu, falliczna sprawa... To może utopić w worku?