nienawidze juz swojej pracy

kiedys chodzilam tam z przyjemnoscia, a od dzis?!:( mam juz dosc bycia kozlem ofiarnym, jest mi smutno i zle

wszyscy koledzy z pracy urządzają sobie bukkake ze mną w roli głównej, do domu wracam cała obklejona spermą i w domu mąż mnie bije kablem od lokówki... Nie wiem co robić

(4) ` `

nie bede komentowac tego co wyzej

lokówka jest na tym forum odpowiednikiem prodiża?

:(:(:(

Ale to czymś konkretnie podpadłaś czy zaliczasz "moczary" zawsze i wszędzie?

rozumeim cie, ja też jeszcze niedawno chodziłam do pracy z przyjemnością. lubiłam to co robię, ale teraz atmosfera w pracy siadła.. :( to jakis koszmar, ale mamy nowa pracownicę, pracuje z nia w zespole, aona jest z 15 lat starsza i okropnie despotyczna. ma bardzo luźne podejscie do obowiązków, za to wymaga np zeby podporzadkowywać się jej zamianom dyżurów.. kiedy sie nei zgodziłąm, to RZUCIŁA NA MNEI KLĄTFĘ :D wiem, wiem mnie też to smieszy, ale wiecie jak trudno pracować z wariatką? dziś jej powiedziałam, ze obawiam się naszej dalszej współpracy, że nie wyobrażam sobie jak to będzie wyglądało w przyszłosci, ze ma wszystko w nosie i boję się, ze będę musiała sama ciagnać ten interes... powiedziała, że przesadzam, ze jestem kłamliwa i ze mam sobie zapamiętać, ze to nei ja ją przyjmowałam do pracy.. i tyle.. nie mam siły tłumaczyć, bo ona ciągle swoje :O:O