Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kropelka01

Jest mi tak ciezko...

Polecane posty

Gość kropelka01

Zaraz zamierzam napisac pozegnalnego maila do swojego faceta. Wlasciwie juz eks:( Pomozcie mi, bo zaraz zaplacze sie na smierc...BLAGAM!!! Jutro apkuje swoje manatki i sie wyprowadze. Nawet nie mam gdzie pojsc...pocieszcie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co si e stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noc w nocy
mi tez strasznie ciezko ale nie z powodu chlopaka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro .......
on nie jest ciebie wart , nie pisz do niego maila . zamilknij i to bedzie dla ciebie dobre. wierz mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie z powodu
chlopaka to o co chodzi? czemu chcesz sie wyprowadzic i go zostawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayOK20
Nio to może przybliż choć trochę okoliczności waszego zerwania, jeśli chcesz jakiejś pomocy... Trudno się wypowiadać, kiedy nie wiadomo o co chodzi... Nio...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
On po prostu nie potrafil docenic mnie jako partnera, przyjaciela, dziewczyne...Tylko imprezy sie liczyly, a ja za swoja milosc chcialam tak niewiele w zamian:( Mialam juz kilka zwiazkow przed nim, ale tym razem jest to najciezsze zerwanie jakie do tej pory przezylam. On jest a w zasadzie byl czlowiekiem z ktorym chcialam spedzic reszte zycia. On po prostu wykorzystal to, ze swiata poza nim nie widzialam. Nie mam praktycznie nic w zyciu...Zycie mnie rozpieszczalo i jedyne czego chcialam to byc kochana i miec wsparcie:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
On po prostu mnie oszukiwal, a ja za kazdym razem dawalam mu szanse...Ponad dwa lata. Mieszkamy/mieszkalismy razem. On wiedzial, ze jest mi ciezko (z pewnych powodow)...Szale przelal jeden fakt...Poprosil mnie o pozyczenie mu pieniadzy (dosc spora sume) gdyz musial czesciowo splacic samochod. A ze mieszkamy razem i wiekszosc kosztow dzielimy, wiec nie stawialam oporu. Pieniadze te byly przeznaczone na oplacenie czesnego. Obiecal oddac przed terminem zaplaty...Przed chwila sie dowiedzialam ze poszedl na impreze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
Blagam!!!! Pocieszcie!!!! Buuuuuuuuuuuuuuuuuu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty
kolegow szukasz ? do piaskownicy a kysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalaa
kropelko gdzie terez chcesz pojsc w nocy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
O to wlasnie chodzi...Dzisiaj nocuje jeszcze w domu...Jego nie ma...Jest na imprezie, dlatego napisalam mu pozegnalnego maila, gdyz jutro chce spakowac manatki i sie wyprowadzic...Nie wiem gdzie pojde:( Pracuje, ale wyplata starcza tylko na oplacenie czesnego i jedzenie. Nie mam nic odlozonego. Nawet mieszkania nie moge wynajac:( Prawie wszystkie meble byly jego. Moje jest tylko biurko i krzeslo. Nie mam pieniedzy na przeprowadzke. Nie wiem gdzie pojde:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalaa
to może sie zastanow jeszcze nad wym wyprowadzeniem, moze pogadaj z nim jeszcze...nie wiem co Ci doradzic, ale nie hce zebys sie martwila o to, gdzie bedziesz mieszkac..moze najpierw znajdz sobie jakies mieszkanie i dopiero sie wyprowadz.Wierze, ze sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
Wiem, ze musze byc silna, bo nie mam nikogo oprocz siebie samej...Przypomniala mi sie jeszcze jedna historia. Pamietam jak go poznalam... Po kilku miesiacach znajomosci, jego znajomi zaczeli mnie ostrzegac, ze On lubi imprezy...i narkotyki...dlatego jego poprzedni prawie 9cio letni zwiazek sie rozpadl...Boze, czemu im nie wierzylam !!!! Teraz ponosze konsekwencje tego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzer
nie masz rodzicow, babci, cioc??? poszukaj numeru telefonu zaufania, oni ci podadza adresy przytulkow,pomoga ci.Jesli to prawda co piszesz to bardzo ale to bardzo ci wspolczuje!! Ale powiedz jak moglas sie tak wpakowac do faceta bez zabezpieczenia??nie mialas takich mysli ze jesli by nie wyszlo musisz miec jakies zabezpieczenie?? A tak wogole to jeszcze jedno, dlaczego odchodzisz ty ,skoro obydwoje placicie za mieszkanie?? jeszcze cos, pomieszkaj tam jeszcze do czasu kiedy nie znajdziesz innego mieszkania, ustatkujesz sie w miare, udawaj przed nim , do czasu kiedy sama staniesz w miare "na nogi" Troche zamotalam, ale takie mi mysli do glowy przyszly i w takim tempie je ci napisalam...Pozdrawiam :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
lalalalala..ojjj...bardzo dziekuje Ci za wsparcie. Nie bede z nim rozmawiala. Mielismy juz setki takich rozmow. Teraz wiem na pewno, ze On sie nigdy nie zmieni. Mysle, ze jak nie postawie go przed faktem dokonanym, to nigdy nie zrozumie co stracil...Dwa lata mam takie udreki. Takie historie z jego strony nie zdarzyly sie dwa badz trzy razy...Praktycznie dwa, czasem trzy razy w miesiacu np; mowi, ze idzie np; do biblioteki pozyczyc ksiazke, a wraca do domu dwa dni pozniej...Po ponad dwoch latach nie mam sily walczyc. Nie moge byc z kims kto mnie oszukuje, praktycznie non stop. Szkoda tylko, ze tak pozno zdalam sobie z tego sprawe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalaa
zaslugujesz na kogos, kto bedzie Cie kochal i o Ciebie dbal i Cie wspieral, tymbardziej ze piszesz ze nie masz nikogo bliskiego. Zrob tak jak podpowiada Ci intuicja. Wyprowadz sie, ale najpierw znajdz sobie jakies mieszkanko. Nawet jak bedziesz chciala jeszcze z nim byc, bo i tak przerwa dobrze Wam zrobi, moze on cos zrozumie. A nie masz w tym miescie zdnych znajomych albo rodziny????duzo by to dalo, jakbys miala w kims wsparcie. bylabys odwazniejsza wtedy, ale i tak wiem ze sobie poradzisz. Glowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayOK20
Jak czytam Twoją historię, to tak jakbym czytała o sobie. Mieszkałam 2 lata z facetem, dla którego liczyły się imprezy, kumple, dragi... Robiłam dla niego wszystko, a pragnęłam w zamian tylko miłości i bycia razem:-( Postanowiłam przeprowadzić na nim terapię szokową i się wyprowadziłam do rodziców. Trudno może w to uwierzyć, ale zmądrzał, kiedy się przekonał, że ja nie żartuję. Dziś mieszkam z rodzicami. Nie mam pewności czy on nadal imprezuje, gdy mnie nie ma...ale jest lepiej jakoś tak...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
To nie jest takie proste...mieszkam za granica, moi rodzice sa w Polsce. Tutaj studiuje i pracuje...Wiem, glupia jestem, ze sie nie zabezpieczylam, ale to prawda co mowia:''milosc jest slepa''. Poza tym on placi rachunki, wlacznie z czynszem, ja kupuje tylko jedzenie. Wiec on ma prawo do mieszkania. Wiem, ze jak zostane, znowu On bedzie probowal mnie przeblagac i znow mu wybacze:( Boze ale sie wpakowalam...Ale za to moge winic tylko siebie. Wszyscy mnie ostrzegali, ale ja mu wierzylam. I ten caly topic to nie prowokacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
Moja historia jest tylko dowodem na to jak narkotyki potrafia zniszczyc wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayOK20
Oj potrafią... Szczególnie jeśli on nie zdaje sobie sprawy z tego, w jakim gównie tkwi... A czy on jeszcze w jakiś sposób okazuje Ci, że Cię kocha? bo wiesz... przepraszać to on sobie może dla świętego spokoju - to tylko puste słowa widocznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
Poza tym, On naprawde byl cudownym czlowiekiem. Spedzilismy naprawde cudowne chwile razem. Niestety On wybral imprezy i drugi..Nie ma miejsca w jego zyciu dla mnie...Gdyby moi rodzice tu byli, od razu bym sie do nich przeniosla... Tak jak napisalam wczesniej, wszystkie moje pieniadze ida tylko na oplate czesnego i jedzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalaa
wierze,ze nie prowokacja. Nie masz co sie kropelko nad soba uzalac tylko zastanow sie co zrobic, zeby bylo lepiej. On nie moze sie tak dluzej zachowywac,a Ty nie nie mozesz dluzej tolerowac jego zachowania. pamietaj zawsze jest jakies wyjscie, nawet jak sie wygaje ze go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
Za kazdym razem jest ta sama historia. On wrecz przeblaguje mnie, ja mu daje kolejna szanse, kolejne tygodnie sa cudowne...i znowu to samo....Wiem, ze mnie kocha, ale nie na tyle aby zrezygnowac z imprez i dragow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
Kochane kobietki, to co byscie mi radzily? Mam z nim znowu porozmawiac, mam z nim zerwac i zostac w tym mieszkaniu, czy cos jeszcze innego? Wiem, ze jak zostane, to moze byc kwestia nawet 2 badz 3 miesiecy zanim odloze chociaz na to aby oplacic czynsz za nowe mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym do niego pojechala ...
a gdzie mieszkasz ? ja poludnie anglii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalaa
jesli nie chcesz juz z nim byc, to moze lepiej wrocic do rodzicow i w Polsce znalezc prace, ni i nie kusilo by Cie zeby sie z nim pogodzic. to jakas mysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayOK20
odpowiedz sobie na pytanie - czy ty zrezygnowałabyś dla niego ze wszystkiego? Domyślam się że odpowiedź będzie twierdząca. I na tym polega miłość między innymi chyba.... Nie łudź się, że Cię kocha jeśli przez tak długi czas nie umiał się zmienić. Dawałaś mu już zbyt wiele "ostatnich szans"! Zacznij żyć na nowo! Bez niego! Uwierz że to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka01
W zasadzie nic by mnie tu nie trzymalo, ale mam studia w ktore zainwestowalam juz 4 lata. Zostal mi jeszcze jeden rok...Po tym co zaiwestowalam w to wszystko po prostu nie moge ot tak wyjechac... PS. Jestem w Holandii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a urlop dziekański

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×