Gdy żona ma dziecko z innym mężczyzną...

Ten wątek powstał jako kontrpropozycja do tematu " Gdy mąż ma dziecko z inną kobietą..." . A moze są tu osoby które tego doświadczyły. Nie liczę na wiele wpisów, ale jednak może coś sie trafi. Na zachętę mój pierwszy, nieco zmieniony w stosunku do oryginału z tamtego wątku (Kalika), wpis: "...to wspólne życie może stać się koszmarem. Oczywiście - decydując się na pozostanie razem - trzeba jeszcze, a wlaściwie przede wszystkim, uporać się ze zdradą. To bardzo trudne. Mam nadzieję, że odezwą się osoby w podobnej sytuacji - te, które doświadczyły zdrady, te, których partnerka ma dziecko przedmałżeńskie i te, których dzieci są właśnie pozamałżeńskie. A może mamusie takich dzieci? - ich punkt widzenia też jest mile widziany. Pomóżmy sobie, żeby nie zamieniać życia swojej rodziny w piekło..."

kalikatura jesteś w takiej sytuacji? Tzn jesteś taką żoną?

Zaraz, ale ja widzę ogromna różnice pomiędzy dzieckiem przedmałżeńskim a dzieckiem pochodzącym ze zdrady:O

nefrytkowana kobieta tez moze zdradzic i ur.dziecko z ezdrady,znam 2 takie przypadki

Kurde!!! Wiem!!!! Mnie chodzi o róznice!!! Chyba nie powiesz mi że to to samoi??? Tzn jak bylam mężatką/wdowa/panna i mam dziecko... to jesli spotkalabym faceta to to samo jakbym go zdradziła i miala dziecko z innym???

no ale kto tu napisał że nie ma różnicy...?

no ale kto tu napisał że nie ma różnicy...?

bo w temacie kaliki dizecko pochodzi ze zdrady tak jak i w tym temacie wiec o co ci chodzi???????? to jest to samo!!!!!!!

Ciekawe, czy jest jakiś facet, który by sie zgodził na taki upokarzający układ, czy to tylko domena kobiet. Oczywiście nie wszystkich :)

Ciekawe dlaczego ?:P

Pusto bo każda która moze coś napisać, wystrzega się tego tematu jak ognia :P .

I jeszcze dodam nefrytowej kotce, że ja nie widzę różnicy momędzy takimi dziećmi.

A możesz mi powiedzieć dlaczego nie widzisz róznicy?

Mogę - i jedne i drugie są dziećmi pozamałżeńskimi.

Czyżby? Jak urodziło się w moim małżeństwie? To nie jest pozamałżeńskie. To że mam to dziecko a jestem z innym/drugim mężem nie swiadczy o tym że jest to dziecko pozamałżeńskie. I chyba jednak jest róznica jesli chodzi o dziecko pochodzące ze zdrady. Chyba że jej nie widzisz.

Było pytanie różnica pomiędzy dzieckiem ze zdrady a dzieckiem sprzed małżeństwa (panna) / po małżeństwie (wdowa) - choć tu to nie taka prosta sprawa bo zdarzają zie tzw pogrobowcy.

I co? Uważasz ze pogrobowcy to ze zdrady pochodzą? Bo tak wynika. Chyba sie nie rozumiemy i tyle.

Napisałem o pogrobowcach jako o wyjątku.

Jednak nie rozumiemy się. Chyba bardzo nie lubisz kobiet i tyle.

Za bardzo sie podniecasz tą sprawą. Napisałem tylko że dla mnie nie ma różnicy czy dziecko jes te zdrady czy z innego cudzołóstwa, nic więcej.

dzieciata to porazka

Nie podniecam się. To co piszesz to jakas bzdura. Zdrada czy inne cudzołówstwo??? Bardzo słusznie, dzieciate nalezy omijać szerokim łukiem, panowie, dla ich dobra.

"znam wasza mentalnosc" jest chyba troche przyglupi, no coz zdarza sie, pzdr nefrytowa;), roznica jest oczywista miedzy dzieckiem przedmalzemskim a pozamalzenskim, a nawet jesli ta roznica nie wynika bezposrednio z wypowiedzi, to chyba kazdy inteligentny czlowiek jest w stanie sie domyslic, ech te perly przed wieprze;)

Wiec jaka jest różnica (oprócz nazwy) ?

Gdyby mi panna z którą chodzę oświadczyła, ze ma dziecko z poprzednim kolesiem, to ja bym sie poczuł tak samo, jakby mnie zdradzała i miała z tego dziecko.

nefrytowakotka >>> zauwazylaś ze walczysz z wiatrakami ? :D jak mozna wogole porownac ze dziecko z pierwszego malzenstwa jak do dziecka ze zdrady To jest chore

ok. pytanie o dziecko: "co z nim". pytanie o męża: "nie są razem mimo że kocha, dlatego że wizualizuje nienawiść w dziecku" pytanie o żonę: "nie potrafi przekonać męża że kocha bo nie kocha" niech zrekompensuje mu to trójką dzieci, biologicznego ojca uświadomi o jego obowiązkach a dzieci niech nie będą różnicowane ze względu na układy w które je się wplątuje.

Nikt tu nie porównywał dziecka ze zdrady z dzieckiem z pierwszego małżeństwa, tylko z dzieckiem panieńskim. To chyba różnica.

ja bym żadnej kobiety z dzieckiem nie brał to najgorszy syf :O zresztą jak rozwódki

a gdybys to Ty mial dziecko i chcial sobie ulozyc na nowo zycie?precyzuję:wychowywał sam dziecko.