Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowa43

jak ja nienawidze swojego meza....

Polecane posty

Gość nowa43

kurcze po 22 latach malzenstwa jest dla mnie obcym facetem...juz go chyba nienawidze...nienawidze jego ruchow, jego wypowiedzi durnych...sposobu myslenia...a raczej niemysleniawcale.... okropne to jest,ale prawdziwe.... dostaje szalu jak kaszle, bo ciagle pali te cholerne papierosy....nienawidze jego wielkiego brzucha....i tego,ze nie dba o siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GLIZDA W PARAPECIE
no ale w chwilach gdy Cię rucha to chyba jeszcze jest Ci z nim nieźle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz kogos na boku
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czrerdziesci42
Nie jesteś sama ja też mam go dość po 19 latach . Zdziadział okropnie i zrobiłsie nudny jak flaki z olejem .Chyba przyszedł czas na zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa43
glizda - nie rucha... nawet tego mu się nie chce robić :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa43
glizda to nie byla mila wypowiedz.... ile ty masz lat co/ a moze bys do szkoly juz poszla co? wszystko mialo gdzies swoj poczatek...nie dzialo sie samo...ale faktem jest tez to, ze wiem jak samkuje pocalunek i dotyk obcego faceta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa43
znow jakies gnojki sie podszywaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz kogos na boku
no to wszystko jasne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co przeszkadza ci
sie rozwiesc? kasa meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GLIZDA W PARAPECIE
przepraszam za dosadność 🌻 chodziło mi o to, że jeśli utrzymujecie pożycie intymne to może jeszcze nie jest tak źle? ale jeśli już nie... to istotnie - co Was w sumie łączy? dom i samochód? trochę mało :-( a może zapisz go na kurs tańca? postaw go przed faktem dokonanym! nauczycie się tańczyć tango i dawny płomień rozjarzy się w nim na nowo! przynajmniej jest taka szansa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara33
to chyba nie tylko twoj problem, mnie moj tak wkurwia, ze jak chrapie noca mam chec mocnej przycisnac poduszke do jego szkaradego ryja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa43
w pewnym momencie zycia zostalam sama z problemami, zyciem, obowiazkami, dziecmi ....on byl ale tylko ficzynie, mial swoje probelmy w pracy, praca zyl 24 h na dobe.... i calkiem niezle sobie radzilam sama... ale bylam samotna....to trwalo latami... potem kiedys, kuzynka pokazala mi jak dziala czat..... i zaczelo sie.... po19 latach bycia wierna zona ...zaczelam romansowac....to trwalo jakies 4 lata....znudzilo mi sie juz szukanie milosci... ona na czacie nie istnieje...a ja jej ciagle szukam - tej niespelnionej wielkiej, romantycznej milosci...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na chrapanie to akurat jest b. prosty sposób - oddzielne sypialnie kazdy sie wyśpi i w dodatku bez złości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa43
nawet seks nas nie laczy i nie osadzajcie tak szybko, bo nie znacie jeszcze problemu a juz kazdy sie wymadrza.... niej estem z nim dla kasy (co ci przeszkadza) bo 2.500 to nie jest chyba tyle,zeby byc z kims....co mnie trzyma? chyba strach, rodzina...nowy dom...dzieci... to ,ze nie bede miala gdzie mieszkac, ale chyba faktycznie strach przed zmianami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara33
co trzyma..heh a po co zmieniac swoje mniej smierdzi :o ewa..a co mi da odzielne spanie i tak rano go ogladac musze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa43
ewa 33 - nigdy , dopiero teraz wiem, co to znaczy,ze o milosc trzeba dbac codziennie, ze trzeba sie starac codziennie i to obie strony....ale zycie jest inne, nie cche nam sie...a potem tak szybko leca lata....ze ani sie obejrzysz....a wszystko sie zmienia...cos sie wypala...cos gasnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stara 33, no, ale przynajmniej nie będzie Cię kusic ta poduszka.... :) nowa43, ale co - nigdy? nie rozmiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara33
ewa..czyli, ze jak...gulaszu tez robic nie powinnam :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa43
nigdy - to do mnie nie docieralo, slyszalam,ze tak mowili...ale myslalam,ze to bzdury :) tak samo powiedzenie - male dzieci, maly klopot, duze dzieci- duzy klopot.... teraz wiem co to znaczy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat na szczęście na temat klopotów z dziećmi nic nie mogę powiedzieć :) a co do wygasania uczuć... mozliwe, że tak jest może mam za krótkie doświadczenie w każdym razie eks kochałam przez ok. 6 lat i nic z mojej strony nie wygasło obecnego M. kocham od ok. 4 lat i też nie zanosi się na wygasanieale fakt, dbamy o to, żeby było dobrze, bo nic samo się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millli mia
:o ja tak mam po roku związku...tzn nie az tak drastycznie ale czasem w złosci czuje nienawisc..mysle sobie ze jest niewychowanym , bezmozgimi idiota..bop też nie mysli...nie wiem, czy to mała inteligencja czy mu narkotyki mozg wyjadły....ehh 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bój się. Jesli będziesz musiała to się weźmiesz w garść i poradzisz sobie. Nie możesz żyć jeszcze pół życia w takim dołku. Prędzej dasz sobie sama radę, pokochasz go od nowa czy wytrzymasz z nim jeszcze 40 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wswswswswsw
to po prostu znajdz sobie kochanka..a tak powaznie to pomysl o rozwodzie,po co masz reszte ycia meczyc sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-ka Skazana na ten sam los
Jesli cos peklo to nawet jak sklejisz zostanie skaza. Probuje 2 raz pokochac od 10 lat ale nienawisc goruje smutne ale niepotrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wswswswswsw
dlaczego tkwicie w takich zwiazkach skoro juz nie ma w nich uczuc?mozecie jeszcze zyc na nowo,zakochac sie..ponoc zycie zaczyna sie po 40:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara33
plomykowka - ale po co ?? inni beda tacy sami po pewnym czasie...szara rzeczywistosc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wswswswswsw
a co jest lepsze..tkwienie w jalowym zwiazku dalsze 20 lat ,bez szans na zmiane ,ten sam maz na ktorego patrzysz z obrzydzeniem czy szansa na nowa milosc,motyle w brzucu,patrzenie na swiat z radoscia i optymizmem?do was nalezy wybor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×