Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Margiii

Pmocy!

Polecane posty

Gość Margiii

Moja mama uczy w tej samej szkole, do której i ja chodzę. Na szczęście to już ostatni rok. Uczę się dobrze, ale nie mam żadnej satysfakcji ze stopni. Ilekroć dostanę piątkę, wszyscy patrzą na mnie, jakby to moja mama ją dostała. Prawdziwym horrorem jest matma (której właśnie mama uczy). To mój ulubiony przedmiot! A z drugiej strony nienawidzę go, bo każda klasówka to ciągłe komentarze, że na pewno znałam pytania. Nawet yo, że startuję w olimpiadzie matematycznej, niczego nie zmienia! Nie warto już zmieniać szkoły, ale apeluję do wszystkich - nie zapisujcie się do szkoły, gdzie uczą wasi rodzice, bo przeżyjecie koszmar - tak jak ja! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikkkkkkkkkkkkk
ja pracuję w firmie, w której kierownicze stanowisko piastuje mój małż i wszyscy traktują mnie jak śmierdzące jajco:P łażą wokół na paluszkach, krzywo zerkają... większość moje zasługi docenia jako jego i jeszcze patrzą na mnie jak na donosiciela. do tego dochodzi, że jestem traktowana jak głuchy telefon, jego prywatna sekretarka (zwłaszcza, kiedy mogą się narazić. każdy przyłazi i mówi: "zadzwoń do niego i zapytaj", "powiedz mu przy okazji, że...", "podaj mu ten dokument...". a potem mają wielkie żale do mnie jak żartuję, że powinnam dostawać dodatek kurierski i premię dla sekretarki.;) co innego kłócić się z rówieśnikami, a co innego odmówić całemu stadu upierdliwych pięćdziesięciolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×