Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żyrafka27

Żałuję że mam dziecko

Polecane posty

Gość do hjhjhjhj
Cytuje: "Dla osób poważnie myślących o życiu i kochających różne jego aspekty: swój rozwój, poznawanie świata NIGDY nie ma czasu idealnego na dziecko bo dziecko to zawsze coś za coś i jakieś obciążenie." wiec jak ktoś sie decyduje na dziecko to nie myśli poważnie o życiu? Chyba jest odwrotnie. Nie chce się już rozwijac, poznawac swiata, podróżować? Zastanów się co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda...
kariera?? i co?? wolisz wyczerpujace życie jakie wiąże się z budowaniem własniej kariery niż dziecko?? czy ty wiesz kobieto co oznacza yścig szcurów?? czy wiesz ze po kilkunastu latach takiego stresu wyglądasz jak wrak i wymieniają cię na lepszy model? bardziej efektywny?? Kurwa za przeproszeniem gówno wiesz.... dziecko to dla Ciebie ratunek błogostan i przyszłość a nie jakas zasrana kariera i gonitwa za uciekającym pociągiem którego brutalna nazwa to CZAS!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu 2
Nie każdy kto decyduje się na dziecko ma pojęcie jak wygląda macierzyństwo. Nie zdaje sobie do końca sprawy że to nie zawsze różowe chwile i że to nie tak jak pokazują w telewizji, rozkoszne zabawy, piękne dziecięce ciuszki i zabwki i wiecznie uśmiechnięty radosny maluch. To duza odpowiedzialnośc, ciagła troska oz drowie i prawidłowy rozwój, wychowywanie i uczenie. Rezygnacja ze swoich potrzeb i pragnien. Bo czasu nie da się rozciągnąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafka27
żle zatytułowałam temat poprzednio.. Srać na karierę.. to nie jest ważne.. mogę pracować w jakiejs podrzędnej firmie... troche mi zal zycia na wolnosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda...
no to już insza inszość ale jest jeden plus za kilka lat inne mamy bedą w pieluchach a Ty bedziesz mogła zostawić juz pannice w domu i udać się na fajną imprezkę ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie rozumiem
zyrafka musisz zmienic podejscie do zycia... naprawde... wez corke. wyjdz z nia na wakacje. POZNAJ JA.... Szkoda mi Ciebie. Naprawde. Bo podejrzewam ze ciezko zyc z takim uczuciem jakie masz w sobie. SRAJ kariere. Naprawde... Ciezko to zrobic na poczatku. A pozniej sama stwierdzisz - BYLAM GLUPIA. Ja tez tak stwierdzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafka27
nie chcesz czytac -przeciez nie musisz.. Jeżeli miałbym stabilną pracę, wysokie zarobki wtedy nawet nie zastanwiałabym się nad kolejnym dzieckiem.. córka często mówi o siostrze..ja sama wiem jak to miło miec siostrę.. Jeżeli już zdecyduję się na dziecko to ponownie wyjde za mąż..ale jeszcze musze się upewnić czy on sobie z tym poradzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę nie rzoumiem -=-- ten nick jest dla Ciebie własciwy... bo Ty nie potrzfaisz czytać ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie rozumiem
ja juz nic nie rozumiem... zalujesz corki a piszesz o 2 dziecku???????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dziewczyny, żyie zawodowe też jest potrzebne każdy jest inny ja też nie jestem ideałem matki polki ale dla mnie życie nie kończy się na dziecku ja pracuję a mój mąż dziecko wychowuje na razie.... ja wychowywałam pierwsze a on drugie sprawiedliwie :D ja bym zwariowała tylko w domu siedząc chciaz kocham moje dziecko nad życie ale nie potrafie zyc tylko na jednej płaszczyźnie a że jestem perfekcjonistką to tez mnie czasem szlag trafia bo wszystkiego się nie da zrobić idealnie a ja lubię wszystko dobrze zrobione jak już mam dość to właśnie sobie wchodze na takie topiki gdzie dziewczyny tracą dzieci albo co i wyobrażam sobie, że mojego mogłoby nie byc... :( wtedy zaciskam zęby i idę dalej... ale ogólnie jestem optymistka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
żyrafka zastanów się czy Ty żałujesz,że masz dziecko czy żałujesz,że nie ma obok ciebie odpowiedniego faceta,który pomógłby ci w trudnych chwilach ? bo to dwie różne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjhfjhfjhj
do "do hjhjhfjhfjhj", która napisała cytując mnie najpierw -"Dla osób poważnie myślących o życiu i kochających różne jego aspekty: swój rozwój, poznawanie świata NIGDY nie ma czasu idealnego na dziecko bo dziecko to zawsze coś za coś i jakieś obciążenie."- "wiec jak ktoś sie decyduje na dziecko to nie myśli poważnie o życiu? Chyba jest odwrotnie. Nie chce się już rozwijac, poznawac swiata, podróżować? Zastanów się co piszesz." A ty się zastanów co czytasz, czy nie dopowiadasz sobie czegoś między wersami. Nie napisałam że ludzie rozsądni i z horyzontami nie mają dzieci (a reagujesz jakbym taką tezę wygłosiła). Napisałam że człowiek rozsądny, zorientowany w tym jakie macierzyństwo ma dobre i złe strony a zainteresowany różnymi aspektami swojego życia, ma świadomość że będą kompromisy, obowiązki, bez względu na to czy teraz będzie rodzicem, czy później. Więc czasu czy sytuacji idealnej na dziecko po prostu nie ma. Zawsze będą jakieś minusy, a jednak warto sobie poradzić (o czym piszę dalej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyrafko - trzymaj się :) tez mam czasem takie dni ale potem mi mija taka huśtawka emocjonalna ale więcej dzieci nie chcę mieć, to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cie troche rozumie zyrafko! ja mam 26 lat mam kochanego mężą ale przeraza mnie mysl o dziecku. uwielbiam dzieci ale narazie nie wyobrażam sobie mieć swojego. Boję sie ze nie bede w stanie zapewnic mu takiego zycia jakie bym chciala. czasami mysle ze lepiej nie miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafka27
Paris :) i oto włąsnie chodzi... Faceta mam cudownego.. Wspaniały materiał na drugiego męża tylko muszę go jeszcze paru rzeczy nauczyć. Drugie dziecko - to bardzo bardzo odległe plany.. o milion lat.. Ale chcę mieć jeszcsze kiedyś drugie..mam sporo czasu na to..zegar biologiczny mi nie tyka zbyt szybko. Czy chwilowe problemy i zwątpienia mają mi przekreślić marznia i świetlanej przyszłośc? W życiu.. To tylko chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat tego nie mozesz wiedzie
ć jak tyka ci zegar biologiczny, niestety:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyrafko ty masz chociaż przyjaciół i szkołe a ja tylko albo aż zależy od punktu widzenia,dzieci i dom pranie sprzątanie i gary.ZERO przyjaciół bo od 7 lat siedze w domu.Już mam dosyć chciałabym iść do pracy ale nie mam z kim zostawić małego a mój mąż nie zgadza się na opiekunke. Ico ja mam zrobić.Więc nie załamuj się jakoś to będzie,to nie koniec świata.Pociesz się że inni mają gorzej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania30***
Zyrafka...wez troche na luz,poczucie obowiazku i zabojczej odpowiedzialnosci zabija w tobie radosc zycia,odpusc sobie jakis obiadek,wepchnij mala komus(pisalas ze twoj facet ja akceptuje)wyslij ich razem do kina lub do ruraparku,na pare godzin,zrob jakas drobna rzecz dla siebie,idz do solarium,zrob maseczke albo inny zabieg spa,jestes zbyt zagoniona i o krok od depresji,jak ty nie bedziesz szczesliwa to nie bedziesz umiala dac szczescia swoim bliskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkube
zyrafka...mysle,ze po jakims czasie,bedziesz heppy ze masz urocza corenke.Ja mam synka,ktory skonczyl 2latka,owszem nie raz da mi wycisk,ale jest kochany szkrab,mysle ze nie ma kto Ci pomoc i ty nie chcesz chyba pomocy od bylych tesciow.Tym bardziej,zycze ci duuuzo cierpliwosci,wytrwalosci a przedewszyskim duzo optymizmu a zobaczysz po jakims czasie,bedziesz Bogu dziekowac za taki skarb.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa kotki dwa aaa kotki dwa
zyrafka rozumiem Cie doskonale..nie zamienilabym swojej wolnosci na zycie takie jakie Ty masz,po prostu sa kobiety ktore mecza takie sprawy jak dom ,dziecko,kupki,itp...rozumiem ze chcesz sie realizowac a majac dziecko to jestes juz uzalezniona od niego..jak patrze na moje samotne kolezanki ktore maja dzieci i sa po jakiejs marnej zawodowie bez pracy i szans na coolwiek to ciesze sie ze mnie zaden facet nie wrobil w dziecko..mozecie na mnie wieszac psy,ale czasy sa takie jakie sa i bez pracy,rozwoju i pieniedzy nie masz nic..taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle, ze poprostu brakuje Ci kogos, kto Cie pochwali za Twoje osiagniecia w zyciu zawodowym (prawie doktorat), za milosc do Twojej corki (wydrapalabym oczy............), za to, jaka jestes zaradna..............Mysle, ze poprostu brak Ci poklasku. Tak naprawde tesknisz za mezczyzna, ktory bedzie obok Ciebie rano, w poludnie, wieczorem i w nocy. Poprostu jestes osoba, ktora potrzebuje ciaglego zainteresowania Twoja osoba, a nie majac tego wszystkiego popadasz w zal i rozgoryczenie jaki to swiat jest zly, jacy ludzie nieczuli i jak to Twoja corka zmarnowala Ci zycie. Tak naprawde nasze zycie zalezy od nas samych, bo przeciez kazdy zyje tak jak chce. Jesli chcesz sie uzalac nad soba, to tak bedzie cale zycie, jesli zaczniesz cos zmieniac, to zmienisz na lepsze............pozdrawiam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helo helo.../
Czesc! Ja mialm podobne mysli co do posiadania dzieci, mimo ze jestem panna, wolna, niezalezna, robiaca co chce. Wiele razy sledzac zycie matek ciagle latajacych do lekarza na przemian z jednym i drugim dzieckiem, z tego ze sie w ogole nie ucza (dla mnie dziecieca gadaniania zamiast czytania nieglupiej gazety lub ogladanie programu o biznesie albo UE itd tip) byl czasme zmarnowanym.... Wydawalo mi sie ze kazda minuta w ktorej nieczytam, nie ucze sie nowego slowka w obcym jezyku to czas zmarnowany. Naprawde- zalowalam kazdej minuty spedzonej z czyims dzieckiem, chocby to byla moja praca .... Teraz NAGLE od okolo miesiaca mam inne mysli... Chyba chcialabym miec dziecko (jak widac to ciagle jest chyba) Mysle teraz ze niekonieczna jest kariera, gdzie kazdy patrzy kiedy popelnisz blad i ucieszy sie z tego... Dzieci tez nie zawsze sa wdzieczne... ale to takei ryzyko naszego zycia Jak masz kochana ZDROWA dziewczynke - ciesz sie! Ja bym sie starala ja jak najlepiej wycowac zebys naprawde mowila: to moj skarb !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mamusia
Zyrafko, wejdź na stronę www.dlaczego.org.pl Ja tam weszłam przez przypadek, jakiś baner mnie zaciekawił. A to był czas jak moje dziecko stawało się kulą u nogi. Nie ważne są ich historie, bo i tak często nie piszą co się stało. Najważniejsze są ich słowa, o tym jak mówią o milości utraconej o dziecku. Od nich uczę się pokory, miłości i cierpliwości. Dzięki nim uświadomiłam sobie, że dziecko to najlepsze co mogło mi się przydarzyć. Żadna impreza, ciuch czy rzecz nie są tak ważne jak ona. To ona mi zostanie na stare lata, to ona będzie mnie przy mnie. Uczę się cieszyć jej każdym dniem, każdym uśmiechem, dosstrzegać szczegółów, ktorych nie widziałam. A jak znowu się zmęczę, wchodzę i czytam jak byloby mi źle bez niej, jaka pusta bym była i samotna. Tym ludziom jednocześnie współczuję i dziękuję, bo ich żałoba i rozpacz czynią też dobro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariolla 33/
nie wiem co robić. Mam 3 dzieci i spaprane życie. Mąż ,mnie unika żyjemy z dala od siebie. Załuję tego ze jestem matka i zoną. Koleżanki są wolne sczęsliwe zadbane zgrabne i zakochane. Ktoś zawsze za nimi lata. Ja siedzę w domu w dresie i umieram z nudów a mmam 33lata. Mam ochotę oddać dzieci do domu dziecka a sama zacząć wszystko od nowa. Tyle marzeń poszło na śmietnik. jestem niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 24
żyrafka, życie samotnej matki niewiele sie rózni od życia mężatki w polsce. powiem więcej, życie mężatki bywa cięższe. Ty masz tylko dziecko, a co ma powiedzieć taka która ma do tego męża??? Nie oszukujmy się, tak samo jak Ty cały dzień jest sama z dzieciakiem albo dwójką, musi sie nim zajmować, a do tego dbać o dom, gotować nie tylko sobie ale mężowi, który przyjdzie o 18 z pracy albo pozniej i żąda obiadku. ty wokół niego latasz a chętnie byś odpoczela po całym dniu. Jak Ty żyrafko nie zrobisz sama dla siebie obiadu a córce coś na szybko dasz albo zje w przedszkolu, to masz luz, a my musimy mężom gotować, prać, itd. Całymi dniami same a wieczorem jeszcze wokół nich zapieprzać bo ci taki powie że zmęczony po pracy. Do tego nic przy dziecku nie pomaga tylko przyjdzie i je rozbawi jak juz powinno spać. A ty potem się uzeraj z dzieciakiem bo spać nie chce (tymczasem mąz siedzi na kompie albo przed tv!!!) Prawda jest taka, ze masz mniej obowiazków niż mężatka, bo odpada Ci mąż który nie pomaga a tylko trzeba mu robić jedzenie, dla niego sprzątać zeby sie nie czepial (ile razy bym chetnie to olała ale nie moge bo bedzie zrzedzil, a ty mozesz!!!!) a i tak mężatki siedza całymi dniami z dziecmi i tez je musza wszedzie targać!!!!! Myślisz ze tatusiek poleci do przedszkola albo bedzie ci dziecka pilnowal jak pracuje????? wiec to ze jestes samotna niewiele tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co tam
u zyrafki słychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huraaaa
przez to paula ma jedno dziecko, które już jest duże, a jak dorośnie no to mąż będzie musiał zając się sam sobą a jeżeli nie to żadne tłumaczenie, że muszę być z mężem bo mam małe dzieci już nie będa wchodzić w grę. Także szanuję sobie wolność i niezależność. pracuję i mam dla siebie pieniądze, nie pytam się męża czy da mi na to czy tamto. Zał mi tych kobiet co same siebie pakują w gromadkę dzieci i są kuchtami domowymi, które za kilkanaście lat tak jak Marcinkiewicz są zostawione dla młodszego modelu. Jak sami o sobie nie zadbamy to na pewno nikt o nas nie zadba. Także górą kobiety twardo stąpające po ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyrafko, doskonale cie rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji. Tez pracuje nad doktoratem. To nie jest praca od 8-16, kto nie pracowal nad wieksza praca naukowa, to nie ma pojecia. Nie mam odciazenia w opiece nad dzieckiem. Cholernie brakuje mi niezaleznosci z dawnych lat. Wkurza mnie, ze nie mam czasu zrobic wszystkiego porzadnie, a jestem perfekcjonistka jak Rafinka. Jedzenie z pol produktow, zakupy w lumpkach, niedosprzatane mieszkanie. OK. Przez jakis czas, ale kazdy chyba ma ochote na cos lepszego. Jeszcze troche i bedzie lepiej. Dziecko podrosnie, skonczysz doktorat. Bedzie inaczej. Rafinko, dziekuje, za to co napisalas. Dajesz mi nadzieje ❤️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta zyrafke to
ja po czesci rozumiem. Ona nie mowi o tym ze dziecka nie znosi, tylko o tym ze chwilami czuje ze zycie zatracila. I ja tez tak nieraz mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obudzilas sie
witamy w macierzynstwie, w ciazy nie wiedzialas ze od tej pory wszystko bedzie uzaleznione od dziecka? dopiero teraz sie dowiedzialas, wygladasz na zaskoczona, nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×