a musze sobie ponarzekac, a co.

Matura probna rozszerzona z angielskiego nie poszla mi najlepiej. Nie wiem, co chce studiować, ale marzy mi sie studiowanie w Krakowie( jestem z Wroclawia), a moja rodzina sprzeciwia sie temu. Ktos mnie kiedys bardzo kochal, a ja to spieprzylam i teraz sobie cierpie. Prawo jazdy musze zdac 8 stycznia o 8 rano. Mature z polskiego pisze w swoje urodziny ..:/ I mam juz dosyc godzenia nauki do matury z nauka do szkoly, nie spie po nocach i chodze nerwowa. ach, jak przyjemnie to z siebie wszystko wyrzucic.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3467696

Nie martw się, ja tez nidługo zdaje prawko, ale mam super godzinę - 18:00 :D Przeciez można sobie wybrac termin, mogłas sobie inny wybrac :) A urodziny ochodź sobie dzień później w tym roku :) Ja Cie rozumiem, nie cierpię szkoły i myśle sobie, że dopiero po studiach będę mogła chyba odetchnąć :/ nawet jak nie mam nic do zrobienia to czuję jakbym coś miała :/ ciagle czuję się pod presją, jakby mnie ktoś popędzał :/

ja już mam to za sobą :):)