Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytanie do pracodawców

Pytanie do pracodawców

Polecane posty

Gość Pytanie do pracodawców

Mam pytanie do grupy ludzi, którzy zatrudniają innych. Czy - a jeśli tak, to dlaczego - uważacie, że człowiek przez was zatrudniony musi całe swoje zycie poświęcić waszej firmie. Zjamona właśnie mi powiedziała, że w jej firmie zwolniono sekretarkę. Powód? Brak integracji z firmą. Objawiało się to tym, że dziewczyna, skończywszy swoją pracę po ośmiu godzinach, szła do domu. Firma ma taki profil, że ludzie w niej pracujący często siedzą jeszcze wieczorem. Ale sa to ludzie pracujący w systemie prowizyjnym - im dłużej posiedzą i im więcej zrobią, tym więcej zarobią. Logiczne. Natomiast także od personelu administracyjnego, wymaga się, żeby zostawali po godzinach - oczywiście, za darmo. To własnie jest nazywane "integracją z firmą". Ja tego - powiem szczerze - nie rozumiem. Mam swoja pracę, swoje obowiązki, pracuję od 9 do 17. Kiedy jest cos pilnego, ważny projekt - naturalne jst, że zostaje dłużej. Ale żeby codziennie? Dla zasady? Dla pokazania, jaka firma jest dla mnie ważna? Dlaczego? Dziewczyna była sympatyczna, lubiana. Przychodziła do pracy, wykonywała ja przez 8 godzin i szła do domu. Została zwolniona. Dla mnie totalna bzdura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo u polaczków - golasów tych pożal się Boże byznesmenów \" lekko podciętych\" ze skorupami na piętach i niedopranymi gaciami sie nie pracuje. jedynym pracodawca , który mnie okradł za moja uczciwą cięzka prace w moim życiu był polaczek moj jebany słowiański romantyczny krajan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebiaszcie
to niestety nie jest powszechne tylko w prywatnych firmach. instytucje panstwowe tez nie patrza przychylnie na osoby ktore po 8 godzinach pracy poprostu wracaja do domu. przylkadem jest sad czy osrodki pomocy spol....mowie o krakowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lie
pytasz dlaczego nie ma odpowiedzi każdy robi jak chce albo sie dostosujesz albo wypad takie życcie i nie warto się zastanawiać bo w tym nie ma sensu nie ma człowieka jest tylko zysk tylko to się liczy cały świat sie wokół zysku kręci to tylko jeden z wielu przykdladów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja lubie zostawac nawet
i w poprzedniej pracy bylo to mile widziane... A w obecnej wyrzucaja mnie o 15 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do pracodawców
W budżetówce akurat nie wiem, jak jest, ale nie rozumime, dlaczego dla kogoś to takie dziwne, że ktos może mieć poukładane życie osobiste? Mój szef też taki jest - on mieszka sam, jego rodzina gdzies na wsi, i dla niego jest niepojęte, że ktoś może CHCIEĆ iśc do domu bna mecz, zamiast iśc z nim do baru i razem go oglądac. To jest żałosne - nie dość, że w pracy pomiata ludźmi, to jeszcze potem oczekuje, e za free będą mu rozrywki wieczorami dostarczać. Na szczęscie nie o mnie chodzi, ja jestem z tego wyłączona, ale koledzy nie raz mi mówili, jak im się już głupio z tych nasiadówek wykręcać. Nudzi mu się, bo kto by chciał wracać do pustego mieszkania, to wymyśla - mecz, piwo, albo nagle jakies bardzo ważne zagadnienhie do opracowania. Delikwent z nim zostaje opracowac zagadnienie, siedzi kilka godzin, przez które szef więcej gada o głupotach niż o zagadnieniu, a potem sie okazuje, że to było potrzebne na za trzy tygodnie albo wcale. Na szczęscie mój szef nie ma takiej władzy, że może zwalniac za wychodzenie punktualne z pracy, ale z pewnością by chciał... Tylko ciekawe, któ by wtedy mu w tej firmie został.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakka
Wyjścia do knajpy to co innego. Co do twojego pierwszego pytania. Nie wiesz, jak było. Może jej brak integracji z firmą objawiał się na inne sposoby. Poza tym, coż, jak się gdzieś pracuje, trzeba się dostosować do panujących tam stosunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do pracodawców
To jest dokładnie to samo. Jaka jst różnica pomidzy jednym a drugim? Za każdym razem szefz z jakiegoś powodu uznaje, że pomimo ,że płaci ci za 8 godzin, ty masz być w pracy łużej. Obojętnie, czy to jest suoper ważne zadanie, mecz, gadki-szmatki czy w ogóle po prostu siedzenie w pracy i gapienie się w ścianę dla zasady. I wiem, jak było, bo znajoma mi opowiada. Też jest sekretarką, ale mieszka z rodzicami, wiec jej to wszystko jedno i siedzi. Pracy generalnie nie ma, ale od czasu do czasu szef woła do siebie i pyta o jakieś głupoty, np. czy była dzisiaj poczta. Tak, jakby nie mógł zapytać o to do 17. A co do dostosowania się - to jest PRACA, a nie życie. Ludzie, którzy tego nie rozumieją, są bardzo biedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×