czy uważacie że rodzice niepełnosprawnych dzieci...

...powinni się świadomie decydować na drugie dziecko po to, żeby zajęło się swoim rodzenstwem wtedy, kiedy rodzice już odejdą? pytam bo znam rodzinę, ktora chciala miec tylko jedno dziecko ale urodził się chłopczyk z zespołem downa i oni teraz starają się o drugie, zeby to pierwsze nie zostało samo a mnie to trochę dziwi

hm...chyba zalezy w jakim stopniu...gdyby moj brat/siostra bylby niepelnosprawny to oczywiscie zajmowalabym sie nim ale nie az tak zeby calkowicie zrezygnowac ze swojego zycia prywatnego i zawodowego...

wiesz mysle ze to ich sprawa i jesli oni by mieli z tym problem to samiutworzyli by topik wiec wogole nie na miejscu jest mowienie o cudzych problemach!nie masz swoich?

Myslenie typu:dzieci sa po to,aby opiekować sie w przyszlosci swoimi rodzicami lub wlasnie rodzenstwem to czysty egoizm.Nie znajduje w sobie dosc tolerancji dla zaakceptowania takiego toku rozumowania....

Ellinka to oczywiste, gdybym ja miała takie rodzenstwo to tez bym się zajmowała ale przykroby mi było jakbym się dowiedziała, ze miało mnie nie byc na swiecie a jestem tylko dlatego, żeby miał się kto zając moim bratem / moją siostrą a gdzie miejsce na prywatne zycie tego młodszego?

no wiec wlasnie sa rozne aspekty takiego problemu, dlatego ciezko cos zdecydowac..

Wiesz co a nie przyszło Ci do głowy ze ci ludzie chcą miec po prostu kolejne dziecko, zdrowe dziecko, co przy pierwszym nie było im dane. sama jestem mama chorej dziewczynki i mysle o kolejnym dziecku również dlatego zeby po mojej smierci mała miała kogos bliskiego na swiecie. Mysle ze jest to dla Was bardzo odległy temat dlatego nie potraficie tego zrozumiec.

Ps. A czy pytacie równiez mamy zdrowych dzieci dlaczego decydują sie na drugie??????? czy nie dlatego zeby to starsze miało rodzeństwo, zeby sie lepiej rozwijało??? :(

dokladnie to co napisala Gemini16 ... Wiec tylko podpisze sie pod jej slowami ;)

Ja chciałam natomiast napisać, że teoretyzowanie i samozapewnianie o własnej szlachetności typu "ja bym tak nigdy nie zrobiła" na temat sytuacji, o której nie ma sie pojęcia, jest obarczone takim samym błędem jak prognoza pogody. Skąd autorka wie, jakie motywy kierowały tymi ludzmi? Zwierzali się jej?

gdybym miała chore dziecko nigdy bym się nie zdecydowała na drugie ze strachu, ze tez bedzie chore

Zespol downa to nie choroba nabyta a dziedziczona jest bardzo male prawdopodobienstwo ze kolejne dziecko rowniez sie urodzi z downem.Nie rozumiem skad to oburzenie?to nie jest egoizm rodzicow a wlasnie troska!dla mnie to nic dziwnego.

Dziewczyny nie wiecie o czym piszecie:( To bardzo delikatny temat...i napiszę tylko tyle,że u mnie decyzja o drugim dziecku nie była powodowana tym że młodsze ma zapewnić opiekę starszej ,ale to ,żeby miały siebie nawzajem tak samo jak zdrowe dzieci i to ,że ja też chciałam zaznać zdrowego macierzyństwa...

Kazdy chce mieć zdrowe dziecko i takie samo prawo mają rodzice niepełnosprawnych dzieci.

do gumijagoda Nie przejmuj sie,wiekszosc osob na kafeterii to mlode osoby,w wiekszosci nie znajace zycia.Wiek uczy pokory i tolerancji,oni musza jeszcze troche pozyc;)

gumijagoda - nie przejmuj sie podpisuje sie pod slowami kolezanki z \"gory\":)

Macie racje :)życie nauczy co poniektóre ................