czy łzy oczyszczają duszę?

...i czy serce boli gdy pęka?

peka od kilku minut :(

i nawet nie uronilam jednej lezki, nie potrafie, ale boli jak cholera

ja uroniłam już ich tysiące....i oczy całe zapuchnięte :(

nie wiem, nigdy nie płaczę. nie dlatego, że nie mam powodów, tylko dlatego że to poniżające.

a jeśli to wyrażanie własnych emocji, czy też jest to poniżające?

czy dusze to ne wiem, ale niewątpliwie pomagają..

łzy są oznaką słabości. jakbym okazała słabość to by mnie zniszczyli. :-(

"Człowiek naraża się na łzy, gdy raz pozwoli się oswoić... ...Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś." de Saint-Exupéry I ja dałam się oswoić ;(

Sssilly maggot - ja mam to samo. Nie placze :( I to jest straszne :( Ja sie oduczylam plakac. a czasami tak bardzo bym chciala. Jak placzesz sama przed soba to nie okazujesz nikomu zadnej slabosci. A i Tobie samej robi sie lzej. Ja juz sie w zyciu naplakalam chyba ...

tak. ja właśnie dałam się oswoić. wystarczy tylko przykładać coś zimnego pod oczy. np mrożone truskawki. są do tego smaczne. właśnie się nimi bawię... :-(

to idę po truskawki :) tylko czy tu gdzieś jest całodobowy??

a gdzie?? ;) Tez bym zjadla truskawki. Chodza za mna od dwoch tygodni ;)

mam dobre pomysły. :-) smacznego.

ssilly - pomysly??

wyrażanie własnych emocji, czy też jest to poniżające ? NIE jest poniżające

Może jednak być okazją dla złośliwości, kpin, szyderstwa innych. Nie każy zasługuje na to, by okazać mu swoje prawdziwe emocje, wniosek => czasami dobrze jest emocji nie okazywać.

mysle, ze nie

\"oswojenie niesie za sobą ryzyko łez\" sama się o to prosiłam :( ........ będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.......... bolało ... bardzo bolało i nadal boli :( Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś :(

Patrzę na to jak na złowrogą przepowiednię albo obietnicę i nadzieję.

Czy łzy oczyszczają duszę? - Raczej nie, bo ja też płaczę i płaczę i juz łez mi brakuje, a dusza wciąż boli. Czuję się pozbawiona serca, bo całe oddałam mojemu mężowi. Tak bardzo boli mnie dusza, ze nie umiałabym nikomu ofiarowac odrobiny miłości, przyjażni i jakiegokkolwiek uczucia,nawet tego złego. Najlepiej jest chyba być takim bezdusznym człowiekiem, bo nic i nikt nie jest wstanie zranić.

Serce boli gdy peka, lecz zapamietaj... jak boli znaczy ze rośnie :P:P