Niech sie wpiszą Ci ktorzy znalezli swoja połówkę przez net

no jasne ze trzeba uwazac:) ale nie popadajmy w skrajnosc sadzac ze kazda osoba klamie

trochę tak trochę nie.

Ale tu nikt nie twierdzi ze kazdy klamie. Ludzie sa różni. Zreszta tak jak wszedzie.

ja w realu kiedyś poznałam takiego oszusta... podstawowa zasada trzeba szybko przenieść znajomość z neta do realu żeby można było zweryfikować to co nam o sobie opowiada dany osobnik z rzeczywistością. I wtedy można też uniknąć rozczarowania, bo im dłużej z kimś piszemy to tym więcej obiecujemy sobie po naszej znajomości.

Jak ktos nie ma szczescia w milosci, to nawet internet mu nie pomoze.

Ja pozałam kilku i nie wypaliło,sami nieudacznicy ale ja chyba przyciagam takich probowałam przez randki internetowe i inic,poprzez rozmowy i tez nic,z jednym nawet sie zwiazałam ale szybko sie rozleciało przez to własnie że kłamał i udawał kogos innego a czas zwerifikował te opowiesci.I klapa dalej czekam na wielką miłość czy bedzie chyba nie to pozostane samotna,ponoc niektóry sie udaje tylko im pozazdroscic

ja tak poznalam swojego meza. zawsze mowilam NIE znajomosciom z neta a potem poznalismy sie na pewnej stronie intenetowej (nie randkowej) i on chcial sie spotkac. ja nie chcialam . jak juz sie dalam przekonac to przegadalismy kilka godzin i nie moglismy sie rozstac. ale uwazam ze nie ma co szukac nic na sile. tak samo w necie jak i w realu mimo wszystko zycze powodzenia :)