Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffe

odeszłam od niego... teraz wiem, że to był błąd - co robić???

Polecane posty

Moi Drodzy, nie wiem już co robić, może któraś z Was przeżyła podobną sytuację i coś doradzi? A może jakiś facet wypowie się z męskiego punktu widzenia? 8 miesięcy temu odeszłam od mojego faceta. Nie układało nam się, czułam, że oboje się męczymy w tym związku, on wyglądał na przygaszonego, ja też byłam już wykończona. Podjęłam decyzję z ciężkim sercem, bo bardzo go kochałam, ale nie widziałam możliwości poprawy... On mnie nie zatrzymywał. Przez ten czas próbowałam o nim zapomnieć, na przemian rozpaczając, rzucając się w ramiona innego, próbując z nim nawiązać przyjacielski kontakt, udając szczęśliwą i masa innych nieskutecznych metod. Dziś już wiem: nadal go kocham i odejście było wielkim błędem. Nikt poza nim mnie nie interesuje. Odbudować tamte relacje nie byłoby łatwo, ale spróbowałabym i dałabym z siebie wszystko. Niestety, on nie jest przekonany a właściwie jest całkowicie na \"nie\". Niby mamy cały czas kontakt, całkiem niedawno się widzieliśmy, on nie unika rozmów ani spotkań ze mną, ale na każdą najmniejszą aluzję najeża się i zamyka w sobie. (generalnie jest bardzo zamknięty i małomówny, co dodatkowo utrudnia nawiązanie kontaktu...) Nie potrafię go wyczuć, nie wiem zupełnie jak postępować :( Doradźcie coś Kochani !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli rozmawia i chce utrzymywać kontakt to chyba nie tak źle może się jeszcze zastanawia ale nie chce robić sobie może nadziei dlatego jest na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on juz nie chce z Tobą byc.... zraniłaś go poprzednio, albo nie zraniłaś, ale on poczuł sie zrnaiony (nie wiem jak dokładnie było) i teraz nie chce ładować sie znów w związek, w ktorym laska olewa goscia, gdy zaczyna sie coś psuć a potem rzuca sie w ramiona innych dla poprawy nastroju... proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokoj z palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokoj z palantem
miej szacunek do siebie, stac cie na lepszego faceta i nie daj soba pomiatac! widocznie to jeszcze nie ten!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdhfsksd
a ile byliscie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loll
hahaha świetna ta piosenka na pocieszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie jeszcze to do ciebie
nie dociera, ze najlepszym rozwiazaniem z tej sytuacji jest po prostu danie sobie z nim spokoj. nic z tego juz nie bedzie, ja mialam podobna sytuacje, tez walczylam i nic to nie dalo. szkoda czasu. powiem ci, zebys lepiej poszukala sobie innego faceta, takiego ktory nie bedzie cie tak traktowal. ten rani ciebie i chyba czerpie z tego jakas satysfakcje, to chore. naprawde zostaw tego czlowieka, od takich facetow co sami nie wiedza czego chca lepiej trzymac sie z daleka. po co ci facet, ktory ciagle cie rani? zastanow sie nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbowałam spotykać się z innymi, ale wciąż na nowo odkrywam, że z nim było najfajniej... nie chcę się wiązać z nikim innym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łatwo nie jest
ale powiedz mu to po prostu co tu napisałaś po co się męczyć ? a tak będziesz wiedziała na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne - podpisuję się pod tym co napisałeś :) Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amant nigdy niezdradzales
bo pewnie nie miales kogo hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lk
najfajniesza jest ta babska solidarność i krytyka tego gościa. Dziewczyna rzuca faceta, facet cierpi , ile? 1m 3m 5m ? zależy jak kochał Ale na pewno już nie cierpi wyleczył się z Ciebie pękła ta granica spóźniłaś się. Teraz on jest na etapie \"co ja w niej widziałem\" I patrz to co napisał komiczne, on wobec Ciebie czuje niesmak za to co zrobiłaś. Spotyka się rozmawia, ale pewno przez grzeczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×