Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

berbusia

JAKWYGLADALY WASZE ZARECZYNY?????

Polecane posty

Gość jfhjfhjf
Mój partner spytał czy chcę pierścionek i czy przyjmę jeśli mi da. Powiedziałam że tak. Popędzil do sklepu i kupił. Wrócił z pierścionkiem i ogromnym bukietem róż. Włożyl mi pierścionek na palec. Hihi... I ta chwila - przy tej całej pospolitej oprawie a zarazem naszych niesamowitych emocjach i wysiłkach aby je opanować - była niezwykła a pamiętam ją w każdym detalu jakby to było wczoraj (a już prawie rok minął).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Nie łączyliśmy zaręczyn z wyznaczaniem daty. Ogólnie chcemy w 2008 ale... mi zależy na tym żeby było ładnie a to kosztuje ;D. Teraz mamy inne wydatki. Potem będę kombinować jak uzbierać pieniądze na skromny ślub ;D. (Jak zaczęłam liczyć to się podłamałam.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my dopiero planujemy zareczyny, ale wczesniej liczylismy ile taki slub moze kosztowac ... mnamy dosc spora rodzinke iwyjdzie troche ponad 30 tysiecy!!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Jak liczyłam a oboje mamy rodzinę niedużą i nie planujemy wesela tylko coś skromniejszego, to i tak najmniej 10 000 wyszło. Na same stroje dla mnie i dla niego pójdzie parę tysięcy, pomimo szukania czegoś z drugiej ręki. O salce, poczęstunku, muzyce nie wspomnę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Zwróci się albo nie a i tak najpierw trzeba wyłożyć ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu dyskutujecie o weselichu jak o jakiejś inwestycji, a po fakcie będzie kolejny temat pt. moi znajomi to świnie, bo dali mi w prezencie 100zł albo toster :o Jak Was nie stać na imprezę za 30tysięcy, takiej nie róbcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój się oświadczyl w przedpokoju w dniu imprezy urodzinowej ;-) niespodziewanie. i już 2 miesiace po slubie. co do kosztów wesela - to zależy gdzie robisz, czy robisz wiele rzeczy sama i czy Cię nie powaliło na wynajmowanie limuzyn albo dorożek :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Aha, odnośnie zaręczyn. Jak pisałam, nie miały jakiejś szczególnej formy ani nie wiązały się też z ustaleniem daty. Nie włączyliśmy też jakiegoś symbolicznego proszenia moich rodziców o moją rękę. Rodziców i rodzinę powiadomiłam tego samego dnia, wieczorem. Mój narzeczony wcześniej powiedział o zaręczynach swojej mamie (kupując pierścionek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Nie no... Wiedziałam że zaraz jakaś sarkastyczna cyniczka zacznie dopytywać dlaczego nie chcemy cichego ślubu w sali urzędu, w zwyczajnych strojach wizytowych i z poczęstowaniem gości pączkami i oranżadą. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjechała moja ukochana ze swoimi rodzicami, my wieczorkiem wyszliśmy na miasto, do restauracji Weneckiej w Bydzi, tam, nałożyłem pierścionek na paluszek, posiedzieliśmy i wróciliśmy oznajmiając rodzicom o tym fakcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się też spodziewała ataku mojej ulubionej/ ulubionego tchórza co się nawet nie podpisuje pod swoimi atakami :P Dla Twojej informacji - między pączkami i oranżadą a impreza za 30 patyków (zwłaszcza jak kogoś na to nie stać) jest jeszcze dużo opcji pośrednich. Ale skoro ich nie widzisz to Twój problem, widocznie masz wąskie postrzeganie świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubusiaa
Ok ylo wesele byl slubu a teraz powiedzcie skad mieliscie pieniadze na urzadzenie lub kupno mieszkania Bo ja przed soba widze ten fakt na czarno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele to jednak wydatek i to niezły jak by się nie przycinało. Oczywiście można zrobić za 50 tyś ale da się i za 10tyś. Nasz ślub akurat kosztował ok 20tyś na 80 osób w Warszawie więc chyba nie tak drogo. Oczywiście w tym już wszystko wliczone, stroje itp. a i tak próbowaliśmy oszczędnie tzn. Sukienka tylko 700zł bo z kolekcji z zeszłego roku, Garnitur tylko 700 zł (z dodatkami już), za samochód nie płaciliśmy bo od znajomuch pożyczaliśmy, cały alkohol ze słowacji wyniósł nas ok 800zł, ciasta były na zamówienia ze wsi przywiezione. Najdrożej niestaty buli się za salę i żarcie no i za kapelę jak chce się mieć dobrą to ok 2500-3000tyś. Ale można przecież jak kogoś nie stać zrobić zamiast wesela tzw. Obiad weselny w restauracji, wtedy krócej to trwa bo np do 22-23, mniej żarcia no i zamiast kapeli muzyka mechaniczna - ale za to wyjdzie o połowę mniej. A ten kto mieszka na wsi może poprostu zrobić wesele w domu jeżeli ma ku temu warunki.( w chałupie lub w sadzie jak jest pogoda) Zawsze da się coś wykombinować, a jak kogoś definitywnie nie stać na przyjecia weselne to niech nie zrzędzi i nie marudzi tylko się chajta bez wesela. Są i tacy co nie robią wesela tylko dlatego bo żal im na to kasy która wolą wydac na podróż poślubną. tak też bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Dla twojej wiadomości: między pseudonimami jak mój czy twój nie ma jakościowej różnicy. Obie jesteśmy tu anonimowe i piszemy co nam się chce. Jednak tu rozmawiają osoby o swoich zaręczynach i - jak się ukształtował topik - także o swoich troskach. I to ty wtrącasz się doszukując czegoś między wierszami i pouczając jak nasze śluby miałyby wyglądać. Innymi słowy zachowujesz się jak typowa forumowa menda o paskudnym charakterze. I jeszcze jedno, widocznie nie wiesz ile płaci się za podstawowe dobra związane ze ślubem więc nie pisz nic bo ta rozpiętość skali między przykładowymi pączkami z oranżadą a wydatkiem 30 000 na ślub w udziałem bliskich nie jest duża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
to wyżej było do sarkastycznej cyniczki, a niech ma pożywkę i zżyma się odpisując :D do Kubusi: ja właśnie kończę remont mieszkania więc mogę ci napisac skąd na to mam. Po prostu mam... szczęście. Mieszkanie dostałam po świętej pamięci babci, małe ale własne, które ona kiedyś wykupiła i mi zapisała. Na remont wzięła kredyt... moja mama. Ja go spłacam choć prawnie jest na mamę bo choć tyram i zarabiam nieźle, bank nie chciał mi dać kredytu. Innymi słowy nie wiem jak udałoby mi się samodzielnie zdobyć własne miejsce do życia, chociaż kupę pieniędzy swoich już włożyłam w to wszystko. Na pewno byłoby to trudne chociaż nie niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosnie miekszania to dla nas to tez duzy problem . Z rodzicami nie ccemy mieszkac, to jest pewne. Pewnie bedziemy wynajmowac przez jais czas, a pozniej niestety kredyt pewnie do konca yzcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyniczka - na prezent kazdy daje ile moze i jpoza tym jak dla mnie to goscie nie musza przynosic prezentow, wazne ze przyjda i bede z nami w ten dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Ja przez jakiś czas wynajmowałam mieszkanie komuś. Powiem ci że żal było mi patrzeć jak ci ludzie wrzucają pieniądze w coś nieswojego i tracą w ten sposób czas i energię. Ponieważ mam takie podejście to nie tylko nie zarobiłam a jeszcze narobili mi długów za opłaty ale mniejsza o to ;DDD. W każdym razie lepiej od razu wziąć kredyt (o ile się da) i płacić latami bo mimo wszystko inwestujesz w coś co posiadasz a nie posiada kto inny. Ja wiem że dużo złego słyszy się o TBSach ale przynajmniej realnie masz gdzie zamieszkać i to są chyba ładne mieszkania. Może czegoś takiego spróbuj? W każdym razie gdy się mieszka samodzielnie z kimś kogo się sobie wybrało - to zupełnie inne, prawdziwe życie. Warto więc poszukać jakiejś możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ,tylko ze aby dostac odpowiednio wysoki kredyt to trzeba miec tez odpowiednio wysokie zarobki. W czerwcu koncze studia iniestety nie wiem jak moje zycie sie ulozy. Moze byc tak ze bede zarabiala 1000 zl i kredytu juz nie wemze bo po prostu nie ebdzie nas stac na splacanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Nooo... co do prezentów to z góry zakładam że nie mają znaczenia ekonomicznego. Nie sądzę żeby zwyczaj dawania kopert z pieniędzmi był popularny w moim środowisku (skromni, ciężko pracujący ludzie) i żeby to mogły być duże pieniądze. Ja gościom też takiego rozwiązania nie zasugeruję. Dlatego w ogóle się nad tym nie zastanawiam (w odróżnieniu od kogoś kto tu ten wątek przywlókł ze sobą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja też czekam na zareczyny;) ale moze to za szybko.. jestesmy razem prawie 2 lata, mamy oboje po 20 lat. W Wy ile mieliscie lat jak się zaręczaliście? A co do wesela. Ja też jestem przeciwniczką wesel. U kogoś - ok. Ale sama tego nie widzę, rodziny dużej nie mam, a po 2 nie utrzymuje z nią jakiegos szczegolnego kontaktu. Nastepny powod to taki, że nie lubię tanczyc. Zdecydowanie wolę wydać 20 tyś na niezapomniane wakacje;) z Ukochanym.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie jabrdaziej dziwi cos takiego, ze niektorzy robia liste prezentow ktore chca dostac! Dla mnie to totalna glupota. Gosci nie zaprasza sie po to, zeby dostac prezent! My planujemy wesele na 120 osob, troche duzo, ale mamy duze rodziny i glupio wybierac ze np. ta osobe sie zaprosi, a tdrugiej juz nie. Ale mysle ze na ten jedyny dzien w zyciu mozna pswiecic sie i wydac tyle pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z moim 4 lata i mamy po 23. Cos mi ostatnio wspominal o zareczynach w swieta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhjfhjf
Uhm... odnośnie kredytu: dlatego piszę że w moim przypadku kredyt wzięła mama (nie zarabia dużo ale wiele już lat i w samorządowej, pewnej firmie), konto w tym banku też ma od lat, dlatego się udało. ;P Ale osoby operatywne po studiach mogą być zaskoczone swoją pensją więc bądź dobrej myśli. (Ja też zarabiam około 2000, czasem więcej, i wraz z pensją mojego narzeczonego, zbliżoną, to nie jest mała kwota, już coś z tym można robić). No i jeśli masz partnera - masz szansę żeby wpływy na wasz związek były podwójne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×