proszę o pomoc

Proszę o pomoc, bo nie wiem, co robić. Może niepotrzebnie wpadam w panikę, nie mogę znaleźć lekarza, który mnie przyjmie tak "z marszu". Chodzi o to, że powinnam dostać okres, ale zamiast niego mam tylko od kilku dni jakieś skrzepy, które nie wydobywają się na zewnątrz (dopiero je widać, gdy włoże palec do pochwy). Boję się, że moze się rozwinąć jakie zapalenie, bo krew w środku się będzie rozkładać. Brzuch mnie boli coraz bardziej, jestem 2 lata po operacji jajnika i wyrostka. Sorki za te opisy fizjologiczne, ale może wiecie, o co chodzi? Jest się czym martwić?

Cześć. Znalazłam przypadkiem Twój post topiąc smutki w Internecie. Ech...problemy osobiste i muszę czymś się zająć, bo zwariuję, więc może chociaż komuś pomogę. Kończę położnictwo, więc ta tematyka nie jest mi obca. Abym mogła Ci pomóc potrzebuję odpowiedzi na kilka pytań. Oto one: 1) W jakim jesteś wieku ?(chociaż mniej więcej) 2) Czy kiedykolwiek rodziłaś? 3)Czy wykluczyłaś ciążę? 4) Czy przyjmujesz tabletki hormonalne (np. antykoncepcyjne) 5) Czy przyjmowałaś w ostatnim miesiące silne środki (wywołujące miesiączkę, silne leki przeciwbólowe (nie mówię oczywiście o jakiś Apapach czy Ibupromach, ale o Ketanolu lub podobnych) 6) Czy miesiączkujesz regularnie i ile mniej więcej trwa Twój cykl? 7) Czy współżyjesz regularnie? Pytania są bardzo osobiste, ale niestety aby cokolwiek Ci powiedzieć potrzebne mi są odpowiedzi. Być może nie zdecydujesz się skorzysta tutaj z pomocy, zrozumiem Cię. Tak, czy inaczej ostrzegam Cię przed pseudo lekarzami, którzy nie zdiagnozując dokładnie choroby przepisują lek za lekiem z myślą, że któryś zadziała. Pacjentka oczywiście o niczym nie wie, myśląc, że dostała lekarstwo na swoją dolegliwość. Ostatnio moja dobra koleżanka padła ofiarą właśnie takiego lekarza. Czwarte już prochy brała, które oczywiście też nie poskutkowały, gdyż przyczyną było zupełnie co innego. W dzisiejszych czasach lekarze otrzymują od firm farmaceutycznych bonusy za ilość recept przepisanych na dane lekarstwo. Jest to oczywiście czyste łapówkarstwo, ale robione jest to tak dyskretnie, że ludzie się nie kapują. Wiem z doświadczenia, gdyż obracam się w towarzystwie lekarzy (praktyki w klinice). Więc dlatego Cię ostrzegam, lepiej czasem samemu poszukać choroby i potem, z jakąś już wiedzą pójść do specjalisty, niż na przysłowiową rybę.

Widzę, że autorka topiku straciła nadzieję, że ktoś jej pomoże. Będę tu wpadała co jakiś czas, być może autorka wróci. Jak by ktoś miał jeszcze jakieś pytanie odnośnie ginekologicznych spraw to służę pomocą.