Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Introwertyczka..

Czy drażnią was ludzie flegmatyczni ?

Polecane posty

Gość Introwertyczka..

Jestem flegmatyczną introwertyczką. Zauważyłam że ludzie (w większości sangwinicy) wręcz nie znoszą tego. A w pracy tacy ludzie są wręcz tępieni lub w najlepszym wypadku ignorowani. Mają też mniejsze szanse na zdobycie pracy. Flegmatyk w społeczeństwie jest rzadkością ale jak już ma pecha się urodzić to ma przejebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bohuzel25
Bosze mnie drazna flegmatycy. cos sie spytam a ten zanim odpowie toi zdaze sie wy..srac:( o Jeszu i reakcje takie spowolnione- nie potrafie z nimi wspolpracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem flegmatyczką, ale introwertyczką owszem tak. Fakt - sangwinicy nas za to nienawidzą nie wiedzieć czemu. Ja doceniam towarzystwo innych introwertyków, czuję się świetnie w ich towarzystwie, natomiast niektórzy tacy już skrajni sangwinicy mnie trochę przytłaczają i męczą. Moja teściowa - kobieta zamieszania i chaosu, zawsze krytykowała swojego cichego męża. Opowiadała nieraz jak jej mamusia go odradzała, bo \"najgorsi i najwredniejsi są tacy ludzie co mało mówią, bo nigdy nie wiadomo co knują\". Chwilę potem potrafiła mi powiedzieć że ja też mam taki charakter jak jej mąż :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Introwertyczka..
Wiecie co. Tu już nawet nie chodzi o to że mówię wolno bo jakoś tego nie odczuwam. Wydaje mi sie że mówie normalnie. Tylko w mojej barwie głosu jest coś takiego co się kojarzy z flegmatykiem. Kiedy mówię to w ogóle tego w sobie nie słyszę ale jak nagram swój głos na kasecie i się słysze potem to porażka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Introwertyczka..
Sangwinicy. O tak. Szczególnie te ekstremalne przypadki, które jak tylko wchodzą do pomieszczenia to robią straszne zamieszanie wokół siebie. Mają głośny, stanowczy ton mówienia i wyrzucają słowa jak z karabinu maszynowego, a wszyscy wokół czują dziwny przymus wsłuchiwania się w każde słowo i dostosowywania się. Nawet Ci normalni ludzie bez kompleksów zaczynają się przy nich produkować. Po prostu tłamszą mnie takie osoby. Źle się czuję w ich towarzystwie. Taka własnie jest dziewczyna mojego brata. Kiedy tylko wchodzi do naszego domu to natychmiast zaczynam się czuć jakby to ona tu była gospodynią a ja się zaczynam czuć jakbym była gościem we własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to że czasem się poddaje takiej osobowości i załapuję doła na chwilę, bo zaczynam się czuć gorsza. Większość tych osób ro bi jazdę że introwertycy są dziwni, gorsi, nieciekawi itd. A tak nie jest. Powinno się im zacząć wmawiać że są do bani :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażnią bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem Introwertyczka
i w tym nie widze nic zlego... Natomiast nie przepadam za skrajnymi flegmatykami ;) Ale chyba w porownaniu do cholerykami to juz wole to pierwsze :D Zdrowsze :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem Introwertyczka
cholerykami = cholerykow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmba
Nie mylcie flegmatyka z anemikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzialaja na mnie strasznie
oj tak, tak flegmatycy pijcie kawe, bo jak strace cierpliwosc to koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intromen
myślałem, że tylko faceci są introwertykami... Ciekawe gdzie można znaleźć takie kobiety :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstrawertyczna sangwiniczka
Ja taka jestem i wcale nie nie uwazam, ze sprawiam, ze inni czuja sie zle. Ale nie lubie flegmatykow. Wlecze sie to to, jakakolwiek robota z taka osoba przeciaga sie bo flrmatyk jest po prostu powlony, spokojny. Tacy ludzie nadaja sie do zawodow gdzie nie trzeba duzego kontaktu z ludzmi. U mnie np. pracuje taka babka na poczcie - powolna menda, ktorej przyniesienie listu zajmuje z dziesiec minut. sa dwa okienka w tym urzedzie i nie uwierzycie ale drugiej babce obsluzenie 10 osob zajmuje mniej czasu nie tej flegmatyczce jednej. Porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem tak naprawdę to nie typy temperamentów mogą kogoś irytować, ale konkretni ludzi. Osobiście znam sangwiników których bardzo lubię i dodają mi energii oraz takich których nie trawię. Co do flegmatyków to obdarzeni są oni pewnym boskim pierwiastkiem, tj. nieskończoną cierpliwością. Sa to ludzie (nie wszyscy oczywiście), którzy przynoszą równowagę i ukojenie. Moja terapeutka z jąkania jest właśnie taka - bardzo konstruktywna i silna osobowość. Zawsze mówi spokojnie, a pomimo tego (a może dlatego?) bije od niej charyzma. Mam też przyjaciółkę flegmatyczkę - osobę bardzo wrażliwą i inteligentną, która wnosi niesamowitą harmonię; potrafi być bardzo pokrzepiająca i uspokajająca i nie znam też lepszego od Niej rozmówcy. A jeśli chodzi o tzw. sukcesy to też muszę wam uświadomić, że temperament flegmatyczny bardzo przydaje się w róznych dziedzinach życiu i to właśnie tam gdzie jest rywalizacja, np. w sporcie, zwłaszcza w sportach walki. Najlepsi zawodnicy MMA na świecie są właśnie flegmatykami. To właśnie ten spokój, który zachowują w najbardziej kryzysowych sytuacjach pozwala im wychodzić z najgorszych opresji i często odwraca losy pojedynku (dobry przykład F. Emelianenko). Z reguły są odporni psychicznie i bardzo stabilni emocjonalnie, dlatego można na nich liczyć częściej niż na inne, bardziej chimeryczne temperamenty. Reasumując osobiście uważam, temperament flegmatyczny za najlepszy spośród wszytkich czterech temperamentów i świat bardzo straciłby na tym gdyby ich nie było. Na pewno są mniej widoczni i przebojowi od innych, często też bardziej pasywni. Jednakże ludzie bardziej przenikliwi, którzy nie oceniają innych powierzchownie będą w stanie docenić ten stosunkowo rzadki i niedoceniany temperament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem sangwinikiem i lubie flegmatykow , na rowni z moim albo zaraz po, reszta to porazka, zwłaszcza melancholicy, zdecydowanie gorsi od flegmatyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To ja jestem melancholijną, flegmatyczną introwertyczką. Wyglądam ślicznie i zwracam na siebie uwagę, ale sie to marnuje wszystko, tak mnie Bóg przeklął właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie nieraz drażnią szczególnie kiedy się spieszę, a taki flegmatyk robi wszystko powoli. Przykładowo śpieszę się na pociąg, a pani w sklepie powooliii wydaje resztę, albo chcę coś zrobic szybko w pracy, a wspolpracownikowi się nie spieszy, ktory robi cos ze mna itd.

Kiedy mi sie nie spieszy, to mnie nie draznią gorzej, kiedy wlasnie liczą się minuty, a ktos jest flegmatyczny, ja niestety chociaż jestem melancholiczką, dość często sie gdzieś spieszę, co wynika z tego, że mam wiele roznych spraw zawodowych i prywatnych do zalatwienia, czasami mnie to przytlacza, chce ze wszystkim zdazyc, a tu sie trafiaja flegmatycy po drodze, ktorzy wszystko utrudniaja.

Wczoraj np. specjalnie wzielam wolne żeby jechac do pewnej pani doktor ( bo mieszka ona w innym mieście, a chcialam pojechac koniecznie tam, bo jest sprawdzona, a ze zdrowiem wole nie eksperymentowac), najpierw spoznil sie autobus przez jakis wypadek, wzielam wiec taksowke. Zwykle mpk podroz zajmuje mi okolo 30 minut. Wsiadam do taksowki i w drodze juz pytam czy zajedziemy za 15 minut, na co pan taksowkarz, ze " haha co pani mowi, to jest daleko, nie ma szans". Ja wiedziałam, że spokojnie mozna zajechac szybciej, wiec powiedzialam, ze zalezy mi na czasie, ze nawet moge wiecej zaplacic jesli zjedziemy szybko.

Taksowkarz niby sie spieszyl, ale w korkach sie zagapial bo zerkal ciagle na jakas kartke, w koncu, kiedy bylam juz spozniona, pomylil ulice i prawie bym sie nie spoznila do lekarza.

Dlatego wlasnie flegmatycy czesto mnie wkurzaja, szczegolnie w sytuacjach, kiedy sie spiesze 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Aha i osobiscie jestem dosc spokojna osoba i napewno nie sangwinikiem, ani nie jestem przebojowa, ale potrafie byc jednocześnie szybka, kiedy trzeba, dlatego powolni ludzie czesto mnie denerwuja, moze mam cos z choleryka i dlatego jestem niecierpliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja  nienawidzę flegmatyków! To jest j.eb.any horror z nimi przebywać! 

Trzeba zaznaczyć, że ja jestem trochę dziwnym typem . Introwertyk i  melancholik, ale mówię jak torpeda i mam mnóstwo energii. Nawet jak jestem skrajnie zmęczona i niewyspana, to ludzie myślą, że mam mnóstwo siły i świetny humor....nie wiem czemu ale zawsze sprawiam takie wrażenie. 

Ale do rzeczy.  Najgorszy typ flegmatyka to taki ,który mówi jednocześnie powoli i bardzo nieciekawie! Zero innowacyjnosci. Mam taką koleżankę, której każde zdanie jestem w stanie przewidzieć. Często są to zdania niepotrzene ,nic nie wnoszą, za to zajmują mnóstwo czasu .

 

Cisza i przerwy po zadaniu pytania tej koleżance trwają jak całe lata świetlne.

 

ja mówie np:  Cześć Ewa, czy masz czas i chęć wyjść na spacer razem dziś?

Cisza. Trwa ona 4 lub 5 sekund. 

Po czym odpowiedź brzmi :

hm.........noooooo.....ekhm..  

 

W tym czasie czuję ,że powiedziałam coś niestosownego lub 'nie takim' tonem głosu.

C.d.: wiesz Haniu...........bo ja teraz jestem.... w podróży..........wra....

 

I tu jej przerywam,żeby było szybciej, bo mówi jedno zdanie na minute.

Mówię tak :

A,tak domyślam się, że wracasz dopiero z uczelni. To nic ,zadzwonię kiedy indziej, może będziesz wtedy wolna. Spoko, nic pilnego.

Ona jakby ogłuszona szybkością mojej wypowiedzi i nadmiarem informacji i odpowiada jakby mnie nie uslyszała w ogóle:

 

Eeeeeee..... Jestem w podróży i wracam z uczelni ......i jestem dopiero 60 km od domu ,więc to jeszcze może potrwać.  Haniu , skoro jestem w podróży i będę dopiero za godzinę w domu to może zróbmy tak, że jeżeli wrócę...

Mówi tak wolno , że już dawno śpię przy słuchawce ...

Potem kończy wypowiedz po jakichś 10 minutach nie wnosząc nic wartego uwagi do swojej wypowiedzi. 

mówi w kółko to samo, powtarza tylko różnymi słowami, używa synonimów. 

NUDA. NUDA  NUUUUDDDAAA!!!!!

 

Dla sprawiedlosci dodam, że znam też flegmatyków bardzo mądrych i ciekawych ,tak ,że nawet bardzo powolne wypowiadanie się nie przeszkadza mi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×