Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żałobniczka

Schodzę z benzo, trzymajcie mnie mocno!

Polecane posty

Gość żałobniczka

Postanowione, koniec. Rok i wystarczy. Było pół miligrama, potem miligram, następnie nawet do dwóch mg SR. Przeżyłam koszmar schodząc po czterech miesiącach z 2 mg Xanaxu SR do zaledwie 0,375mg zwykłego, a po kilku miesiącach wszystko się popieprzyło i znowu jestem przy 1,25 mg. Fuck i tyle Wam powiem. Wczoraj nie dałam rady, dzisiaj zdycham jak pies, ale trwam przy 0,75mg. Wiem, że nie wolno odstawić nagle, poza tym nie dałabym rady. O 19 biorę jeszcze 0,125 około 20-21 następne 0,125 mg. Dawka dzienna - 1 mg, a więc o 0,25mg mniej niż ostatnio. Podobno przy zejściu z tego świństwa powinno zażywać się valium czyli polskie relanium, a te kutafony w przychodni nie chcą tego przepisać. Kij im w oko. Niektórzy żarli Xanax na tony przez kilka lat i udało im się z niego zrezygnować, co więc znaczy moja historia. Tak sobie piszę, żeby mieć nad sobą kontrolę. Możecie mnie kopać w dupę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naneta32
Sciskam goraco i powodzenia zycze napewno dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na co sa te tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałobniczka
dzięki na co są? obyś się nigdy nie dowiedziała, ogólnie mówiąc - na pierdolca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
wladowalas. ale szacuneczek ze postanowilas z tym skonczyc. zycze powodzenia z calego serca! daj znac jak juz z tego wyjdziesz. i pamietaj - najwazniejsze zeby potem do tego nie wrocic bo klapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałobniczka
niepotrzebnie--->sama się nie władowałam, konowały pomogły ale mam świadomość tego, jaki syf, uwierz.....jak wyjdę, nie wrócę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
domyslam sie, sorry faktycznie glupio napisalam:( latwo jest szafowac CUDZYM zdrowiem. trzymaj sie, i walcz, dasz rade. tak jak mowias niektorzy biora wiecej i dluzej. a probowalas pogadac z innym lekarzem? moze dalby ci wskazowki jak odstawic? sa jeszcze dobrzy lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
nie chce sie wymadrzac ale skontaktuj sie z dobrym lekarzem ktory pomoze ci to odstawic. Systematyczne i długotrwałe zażywanie benzodiazepin (ponad miesiąc, codziennie) prowadzi do silnego uzależnienia psychicznego i fizycznego. W niektórych przypadkach nagłego odstawienia może dojść do drgawek, a nawet śmierci. nie boisz sie tak sama, na wlasna reke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
niepotrzebnie, gadałam z wszystkimi z naszej przychodni....Nawet nie wiedzieli, że valium pomaga w odstawieniu tego syfu, mówią: "Trzeba na siłę, życzę powodzenia", a jak przychodzisz po kolejne opakowanie, to patrzą na ciebie jak na ćpuna, którym notabene jesteś......:o spoko, dam radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
zobacz to: Odstawianie benzodiazepin u osób uzależnionych musi odbywać się pod ścisłym nadzorem lekarza, z uwagi na ryzyko wystąpienia niebezpiecznych dla zdrowia i życia objawów abstynencyjnych (takich, jak lęk, niepokój, drażliwość, zaburzenia łaknienia, bezsenność, wymioty, zaburzenia widzenia, kurcze mięśniowe, napadów drgawkowych, zespołu majaczeniowego i śmierci). Szczególnie niebezpieczne w przypadku stosowania benzodiazepin jest tzw. zjawisko "odbicia" polegające na tym, że po odstawieniu leku, objawy które lek znosił wracają z nasileniem o wiele większym, niż przed farmakoterapią. Zjawisko to szczególnie utrudnia odstawienie benzodiazepin. http://pl.wikipedia.org/wiki/Benzodiazepiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
a nie mozesz sprobowac w innym miescie? moze tam jest jakis porzadny lekarz ktory moglby ci pomoc z tego wyjsc? nie znam cie ale martwie sie o ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
nie boję się, nie odstawiam nagle...dziś zeżarłam zaledwie 0,25 mg mniej, tzn jeszcze trzymam się przy 0,75 a więc na razie 0,5mg mniej niż ostatnio. ciągle chce mi się pić i jestem rozdrażniona, ale daję radę, jestem przygotowana, ostatnią dawkę szykuję na noc, bo ostatnio miewam takie koszmary, że głowa mała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
znalazlam jeszcz cos co moze ci sie przyda. nie wiem o tym duzo wiec moze ty bedziesz wiedziec mniej wiecej na ile mozna polegac na tych informcjach: http://www.benzo.org.uk/polman/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka www
halo laski powiedzcie o czym mowa bo nie jestem wtajemniczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
ech, dzięki niepotrzebnie znam to na pamięć, to moja biblia, wiem wszystko o tym badziewiu :) Chociaż zawsze mnie zaskakuje i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
mowa o nerwicy lękowej koleżanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
myslisz ze mozesz sie wspomagac jakimis uspokajajacymi ziolami? sprobuj tez znalezc sobie jakies mile zajecia tak zebys nie miala czasu myslec za duzo, wszystko sie dzieje w glowie, pamietaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
mam na mysli melise. wiem ze to slabizna w porownaniu z tym swinstwem ale moze choc troche pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
:) melisa :) aa czasem zarzucę sobie validol albo bellergot (wiem, nie powinnam) i jakoś tak leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka www
ok. a czy mogłabyś się podzielić z nami, na czym to u ciebie polega??interesują mnie te tematy ostatnio bo jestem podatna na depresje, fobie.i od kilku misięcy jestem jak chodząca bomba, wszytstko mnie wk...., i nie widze sensu życia, myślałam że minie, ale jakoś nie. jeżeli miałabyś ochotę to napisz, dzięki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
kochanie, im mniej wiesz, tym lepiej żyjesz ale skoro chcesz się wpędzić w hipochondrię, to wklep sobie w google forum nerwica lękowa, nie polecam jednak się tam zasiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
i pamiętaj, zawsze daj sobie trochę czasu, wszystko się zmienia, wszystko mija....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
zgadza sie najlepiej sie nie wglebiac w to i jak najmniej rozmyslac. zajac sie czyms, chocby myciem okien, byleby cos robic, zmeczeyc cialo i spokojnie spac w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie sie w to
sluchaj zalobniczko, musze na dzis uciekac z kafe. wpadne tu jutro, jak bedziesz miala ochote daj znac jak ci idzie, jak sie czujesz. sciskam mocno, trzymaj sie, dasz rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
dzięki, wzajemnie trzym się ciepło, o mnie nie bój :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka www
tak to prawda co mówicie,wiedza boli , a ja rozmyślam na okrągło, nic innego nie robie tylko analizuje słowa,gesty, spojrzenia.wiem że żeby z tego wyjść musze pójść do pracy.ale się boje. mam tyle złości w sobie..Boże na wszystkich, teraz wydaje mi się że mam powody ale to mnie i innych wykańcza. Żałobniczka a Ciebie wspierają?czy uważają że wydziwiasz i mówią "weź się za siebie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
hmm, wiesz, ja ich nieco uświadomiłam, choruję już parę ładnych lat ale do tej pory, nikt z bliskich nie pofatygował się nawet, żeby cokolwiek dowiedzieć się samemu o tej chorobie, albo chociaż przeczytać ulotkę leku, żeby zrozumieć moje czasem mało taktowne zachowanie często też mówią "weź się ostro za siebie, z wszystkiego można wyjść", ale mój ulubiony frazes to "znowu zaczynasz?" :D a ja sobie wtedy myślę "k...przecież ja nigdy nie skończyłam tak naprawdę" ech....... wiesz jaka jest prawda koleżanko, ano taka, że oni mają rację nie ma wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
dzięki Ama_leta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oghhghg
weszłam w ten temat [rzypadkiem i chyba zaraz na zawał zejde... lekarz oczywiście psychiatra przepisal mi estazolam a to benzo, nie?? Matko a ja mam dawke 2 mg dzinnie na bezsenność... 2 opakowania, bioiorę 2, dzis 28 tabletka... Prosze napisz mi czy ja mam się czego bać?? czy to to samo?? Najgorsze jest to że w mojej rodzinie było duzo przypadków uzależnien od leków - od tabletek od bólu glowy do psychotropów - mówiłam o tym lekarzowi... Ide jutro na wizytę - i odstawiam to gówno...Boję się, cholernie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobniczka
Estazolam jest silniejszy :D i przeznaczony dla grupy docelowej - tych, którzy cierpią na bezsenność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×