Nie iść na studniówkę.....

Co myślicie o osobach,które nie idą na swoją studniówkę? Czy to naprawdę tak wielki obiach,że wstyd się przyznać nawet?

to żaden wstyd, zwyczajnie ktos nie ma pieniedzy, pary albo ochoty isc

z mojej szkoly tylko 1 dziewczyna nie poszla na studniowke.to nie byl obciach.tylko troche dziwilam sie ze nie chce isc.na swoja jedyna w zyciu studniowke. planujesz nie isc ?jesli tak to co jest powodem ? brak ochoty, kasy na sukienke(jesli jestes z mojego miasta to chetnie pozycze ci swoja)

:o szkoda, że posłuchałam rad innych i tego "to wstyd jak nie pójdziesz, bla bla bla". Taaaa... bawiłam się kijowo i naprawdę żal to mi było wydanej kasy na tak nędzną imprezę.

ze niby co jest takiego szczególego w studniówce że powinno sie na nia isc?

no wlasnie, ja nie mam ochoty. ogolnie lecze sie na depresje(ale nikt ze znajomych nie wie, bo staram sie udawać zadowolona z zycia, i nie opowiadam o swoich problemach) jakos troche mi głupio nie iść, boje sie tego co pomyslą inni ludzie(nudziara, itd...)eh, nie wiem. czy isc tylko dlatego ze wypada czy zrobic tak jak bym chciała czyli nie iść....

chyba tylko tradycja. pierwszy polonez, wszyscy elegancko ubrani. no nie wiem moze taki relaksik przed matura....

Z góry zakładasz, że bedzie nudno? Ja poszłam, bo lubiłam swoją klasę, i fajnie było...:D.

relaksik to wypad na piwo ze znajomymi, studniówka bardziej jest stresem i szopka niz relaksem:o ps. tez zaluje ze byłam na swojej:o

takawaniliowa.....kiedy masz ta studniowke? moze jeszcze przyjdzie Ci ochota.ta deprecha czesto atakuje jesienia/zima....wygadaj sie tu,co Cie gryzie, co Cie boli, dlaczego jestes smutna....takie pisanie czasem pomaga. :)

i NIE ZALUJE.... nie lubie oficjalnych imprez i do dzis unikam ze wszelkich sil, wybieram sie jedynie na wesela ale z bankietow i innych bzdet sie wymiguje i nic mi sie w zyciu nie stalo. Jak ktos nie ma ochoty to po co isc na sile

ja nie ide na swoja bo okazalo sie ze moj chlopak nie moze isc ja juz sie nastawilam na zabawe z nim no i nie chce isc sama:( a to czy jakis wstyd? a czemu wstyd?`wazniejszy jest dla mnie moj chlopak niz zdanie jakichs idiotek;)

od nas z klasy nie idze 6 osob. w tym ja. idziemy do klubu i wiemy ze bedziemy sie dobrze bawic szkoda kasy - to raz 2- nie chce mi sie nic nie strace bo klasy nie lubie poza tym nie mialabym z kim isc

fajna....wiem ze chlopak jest dla Ciebie wazny,ale jego bedziesz miala na kazde dni, a taka imprezke raz w zyciu.chyba ze kiedys pojdziesz na czyjas jako osoba towarzyszaca.nie jestes ciekawa jak to jest bawic sie razem z cala szkola.wez jakiegos kumpla/kuzyna i szlej na tej imprezce! nie bedziesz kiedys zalowac jak niepojdziesz?

nie id ebo najzwyczajniej w swiecie nie ma ochoty nie kreci mnie tego typu impreza :O

wiecie co, myslalam ze na forum wezmą mnie za jakąs dziwaczke, a się miło "rozczarowałam" :) wasze opinie utwierdzają mnie w przekonaniu,że jednak nie musze robić nic na siłe :) a wstyd mi dlatego, że ja po prostu taka już jestem, nie lubie sie wyłamywac i przejmuje sie opinią ludzi na swoj temat(wiem,że to złe)

ja nie lubie takich udawanych imprez bo dla mnie to takie troche udawane nie lepiej isc na dyskoteke i tam sobie szalec?:) mniej kasy zaplacisz a pobawisz sie o wiele lepiej:) poza tym dla mnie studniowka nie jest jakims wyznacznikiem szczescia, mysle ze jak ktos nie pojdzie na studniowe to nie ma czegos takiego jak zalowanie fakt, studniowe ma sie raz w zyciu ale czy to cos zmienia? dla mnie to zwykla impra, wiec o co chodzi?:)

jak dla mnie żadne obciach :) ale ja na swojej nie byłem.... bo po co? ani zżyty z ludzi, ani nie będzie mnie to bawić, po godzinie i tak bym wyszedł... a do tego durny polonez i kamera więc musiałbym się dyplomatycznie spóźnić z 30 minuty :P... szkoda kasy na coś co cię nie bawi a dla zachowanie formy nie ma po co...

no wlasnie studniowka to jest zwykla impreza, wiec czemu z niej rezygnowac? nie chodzi o to, ze jest tylko raz w zyciu i takie tam. po prostu po tych paru latach w lo z wieloma ludzmi Cie cos laczy, nie fajnie sie z nimi wszystkimi pobawic?potem beda studia wiec wiele takich okazji sie nie zdarzy. ja swoja studniowke wspominam super, chociaz nie przepadam za takimi imprezami i muzyka, to bawilam sie genialnie z genialnymi ludzmi. chyba ze ludzie do bani to faktycznie nie ma sensu.

A moja studniówka była w knajpie i nie było żadnego poloneza i nie było galowych strojów i było fajnie i mam dużo zdjęć i w ogóle .