Znalazłam TO czego szukałam?

Zobaczyłam go po raz pierwszy od roku a miałam wrażenie jakbyśmy widzieli sie wczoraj, jakby czas nie istniał...Pocałunki były takie oczywiste, naturalne jakby tak po prostu miało być, było zawsze...Dłoń doskonale pasująca do dłoni, usta do ust...skóra, zapach, smak-to ten właściwy, ten jedyny. Słowa, były ale nie musiało ich być...myśmy wiedzieli, nasze ciała wiedziały. Tak naprawdę chodziło o czułość, jedność..seks był niekonieczny... Kierowało nami tylko pożądanie? Nie, wiem jak to jest z namiętnością... Co to było?

To było wykorzystanie przez faceta naiwności kobiety i zaciągnięcie jej do łóżka prawie bez żadnego wysiłku.

To nie jest obcy facet, znamy się i nie jestem naiwna ofiarą zaciągniętą do łóżka.

Zobaczyłam go pierwszy raz od roku ale wcześniej sie spotykaliśmy.

to czy nie jestes ofiara to sie okaze za jakis czas:P i chyba sie naczytalas za duzo romansow:P

Tego nikt Ci nie powie..... i sama wiedzieć nie będziesz. Może po kilkunastu wspólnie spędzonych latach..... może...

wspomnienia Ci wróciły, Twoje ciało i zmysły pamiętają tego faceta. To sentyment, gość działa na Ciebie:P

może macie rację- to ja tak odczuwałam, bo pewnie podświadomie chciałam...dla niego mogło to nic nie znaczyć... Ale jedna osoba tak coś odczuwa i imaginuje sobie, że ta druga w tym momencie też tak musi czuć...dziwnie ten świat ułożony...