Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana nadal...

Czy uwierzyłybyście facetowi, który was wiele razy zranił ...

Polecane posty

Gość zakochana nadal...

.. ze nadal kocha, ze chce byc znow razem.... Bardzo ranil, bardzo zle rzczy sie wydarzyly, trwalo to sporo czasu, czekalam, zamartwialam sie.... A teraz on sie nawraca... nie pierwszy raz zreszta... i jak mu wierzyc... ja nadal kocham....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
:-o nie znam sytuacji... ale faceci myślą penisami. wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nadal...
tez wlasnie o tym mysle, czy to nie tak, ze nie wyszlo z inna albo chce po prostu seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama..
piszcie, bo sama chciałabym wiedzieć..tak mnie zranił, nadal go kocham, śpiewka stara jak świat.. nie wiem co robić, boję się być z Nim i boję się być bez Niego. Niech mi ktoś pomoże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh skad ja to znam... poki co i ja tkwie w tym niezrowym zwiazku, bo kocham... i chcialabym byc kochana i pewna... ale niejestem, nie ufam mu... tylko slysze ze kocha, chce byc, chce sie ozenic, szkoda tylko że na gadaniu się kończy, bo żadnych zachowań z jego strony nie ma które wskazywały by że mu zależy, no chyba że ja juz się obraże tak fest, to wtedy nagłe obudzenie... i Kochanie, co Ci jest? az mam ochote odpowiedzieć: zgadni qrwa mać... :| to samo co zwykle, przez to że mnie okłamujesz, ranisz, a ja nie odchodze od Ciebie tylko dlatego że za mocno Cie kocham, może boje się samotności i żyje głupią nadzieją że się zmienisz... a w rzeczywistości odpowiadam: Kochanie jest mi przykro... chyba ze mnie jest tchórz... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budzia budzia
bylam w związku w ktorym facet zostawił mnie 4 razy. Za każdym razem twierdził że to koniec i zawsze potem mówił że wreszcie wszystko zrozumiał, że kocha, że się zmieni. Był ćpuenm, leniem i kochał robić długi. A ja wciąż wierzyłam i wracalam. Teraz jest piąty raz gdy mnie zostawił krzycząc że nigdy wiecej, że to juz na pewno koniec. I znów zaczal się odzywać płacząc. Ale tym razem to naprawdę koniec. Mam pokaleczoną psychikę przez tego skurwysyna. Poza tym... poznałam kogoś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunkaa
a mnie nie zostawiał... ja się dowiedziałam, że podrywa panienki na necie na pisaniu się kończy, ale wirtualny seks?co jest do chole rki? koochamy sie 5 razy w tygodniu a on seks wirtualny uprawia?podrywa laski? myslalam,ze umre dalam szanse "wymknal mu sie" jeden ero-mail... dalam znowu szanse.. a teraz jest ok, niby.. kusi mnie,zeby sprawdzic jego komputer zrobie to pewnie i bede czula sie jak podejrzliwa idiotka pozniej mu powiem,ze zajrzalam-on powie,ze rozumie, sam sobie napłochał i tak wkolko, podejrzenia, obawy, strach, żal... ale jest coraz lepiej moze warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy jest kowalem
swojego losu jeżeli lubisz jak ktoś Cię rani to zostań z nim.... tak wiem miłośćjest ślepa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
święte słowa każdy jest kowalem swojego losu...mnie też skrzywdził po 4 latach dowiedziałam się i to nie od niego a złamałam hasło na gadu jak pisał do niej ciepło ach och ....ale pozniej ciągle błagam cię odbierz to nie tak jak myślisz tamto to zart ty jesteś najważniejsza...i dziś już nie ufam ale czy powinnam tamto zajście wybaczyć bo co bo kocham?? i boję się że jak zapomne to mogę cierpieć do koćna zycia ...człowiek czasem jest w tak trudnej sytuacji ze niewie co ma zrobić czy zacząć żyć na nowo z nim czy odejść przecierpieć i żyć niby dalej?? ciężki orzech do zgryzienia...trzeba usiąć spookojnie wszystko od nowa przemyśleć i jakoś działać nie dać się robić wiecznie w bambo co o tym myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy jest kowalem
ja tez wybaczałam wioele razy ale dzis wiem ze nigdy wiecej.... jeżeli ja mogę żyć tak zeby nie ranić innych to on też... kiedyś myślałam tak jak Ty a dziś ustalamy zasady łamiesz zasady jeden raz,rozmawiamy drugi raz... musisz odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylekkolorowy
to jakby o mnie ale kilka lat wstecz, tez dawalam sie nabierac na obietnice,. czule slowka, wyznania, i co ...? Chwile byl spokoj a potem od nowa , zachowywal sie jak przedtem, skonczylam ten zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nadal...
powiedzialam ze nic z tego. choc mi ciezko bylo... Ale chyba takie rzeczy sie nie zmieniaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosik31
sluchaj z doswiadczenia wiem ze to nie ma sensu...........taka prawda lepiej poczekac na kogos kto bedize wart ciebie!!!!!!!!!a warto mowie ci ja dopiero teraz wiem jak powinien wygladac prawdziwy zwiazek.........a nie z kims kto nie jest dojrzaly i tylko bedzie cie ranil......nie warto!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama..
Jeżeli chodzi o mnei to przez cały nasz związek, czyli ponad 5 lat, byłam pewna że jest to mężczyzna mojego życia, że znamy się od deski do deski, że mimo pewnych sprzeczności potrafimy znaleźć wspólny język.. I nagle się dowiaduję ( oczywiście przypadkiem ) że jego od ponad pół roku pociąga inna laska, że jak ja pracuje w pocie czoła to on pisze do kolegi na gg, że czarno Nas widzi i chyba potrzebne są zmiany, a mnie nie dał nic do zrozumienia, kochaliśmy sie jak dawniej.. Idiotka ze mnie do kwadratu, jak ja mam mu teraz zaufac, jak mam nie myśleć że kiedy widzi tamtą laskę myśli że może ja to pomyłka.. A kiedy oddaje mu pierścionek zaręczynowy mówi że nie chce mnie stracić, że mnie kocha.. W co mam teraz wierzyć skoro wierzyłam w to że będę z Nim do końca życia, że razem wychowamy dzieci i się zestarzejemy.. Jak mam się z tym uporać ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonka881
witam! jestem w bardzo podobnej sytuacji jak koleżanka. Bylam z facetem prawie 8 lat (nie liczac przerw 2-3 tygodniowych). Wspólne mieszkanie, zareczyny, zaczelismy myslec o slubie itd. Ale... od samego poczatku naszego zwiazku mial wpadki. Tzn najczesciej chodzilo o to ze znajdowal sobie inne dziewczyny. Wiec ja odchodzilam. po 2-3 tyg zazwyczaj zaczal sie odzywac, pisac ze mnie kocha ze byl durniem ze zrozumial blad ze zaluje itp. Ostatni raz rozstalismy sie 3 lata temu nie przez dziewczyne ale przez podejrzane towarzystwo i dragi. Potem powtorka z historii. Wrocilismy do siebie po miesiacu. Zareczylismy sie. I bylo wszystko w porzadku. Jakis rok temu zaczal popalac sobie zielsko, ostatnimi czasy coraz czesciej, dowiedzialam sie ze z jakas dziewczyna krecil, raz nie wrocil na noc do domu. Na drugi dzien wrocil z malinka i podrapanymi plecami. Wczesniejsze rozmowy nic nie daly wiec powiedzialam dosc. Odeszlam. Poznalam chlopaka. Jestem z nim od niecalych dwoch miesiecy ale oczywiscie moj byly sie ocknal znowu ze mu zalezy ze mnie kocha itd. Czy on sie zmieni kiedys?? Sama teraz nie wiem co czuje. Zalezy mi na tym chlopaku co z nim teraz jestem ale z tamtym przezyłam tyle lat... Nie wiem czy to co do niego czuje to milosc czy przyzwyczajenie:( boje sie wrocic ale boje sie ze moze naprawde sie zmienil a ja nie dam nam szansy...;( doradzcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonka881
dodam tylko ze pomijajac te jego "bledy" bylo wszystko w jak najlepszym porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aderkes
napisze tyle co widze po sobie. bylem z kims kilka pieknych lat. pozniej bylo gorzej z mojej winy i zostalem sam. ta swiadomosc ze odeszla meczyla mnie przez n miesiecy, zmienilem sie. nie robie tego co wczesniej. jestem juz z kims innym nadal o niej mysle. to ze ja stracilem popchnelo mnie do tego ze zmienilem wszystko. mozna powiedziec ze ten kopniak przestawil mi w glowie wszystko. jesli juz pogodzil sie ze strata jest sznsa na to ze sie zmienil. co przechodzilem po zerwaniu jest moje. ale zmienilo mnie calkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniemasz
to fajnie masz podrzeczo ze cie ,,zostawil,, bo my to musimy zalatwiac na policji zeby sie od nas odpierdolil fajnie masz chociaz po ludzku a nie jak w wiezieniu na wolnosci non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie rozstałem się z partnerka bo robiła tak jak twój facet .Też kocham ale Game is over.Nie ma nieskończonosci w związkach i są inni ludzie na świecie Czuję ulge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiiiii
też dostałem kopa i się zmieniłem. Cierpiałem i wiem, że to co robiłem źle nie będę tego powtarzał bo to bardzo boli dwie strony, poczekaj i wróć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trahhh
wiwiiiii ,,,super ze to byla dla Ciebie lekcja...zycia,i wyciągnąłes wnioski..szacun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiiiii
trahhh człowiek uczy się na błędach. To co mi pokazało cierpienie powtórzę tego nigdy! Za bardzo boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiiiii
nie**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelcia
mój oszukiwał cały czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trahhh
wiwiiiii ...jak boli to ja wiem....doceniam,ze to czegos Cie nauczylo,,,,mojego partnera mysle ze nie..to dopiero jest smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×