Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakra095

Co sądzicie o biciu przez nauczyciela dzieci w szkole?

Polecane posty

Gość masakra095

Co sądzicie o biciu przez nauczyciela religii (księdza) dzieci na lekcji ? Ostatnio tak się zdarzyło.. ksiądz uważa że zrobił dobrze bo dzieci były "niegrzeczne".. bił je pasem na oczach wszystkich, bił dziennikiem po głowie , tak że prawie jedno wylądowało w szpitalu... ciągnie i wykręca uszy i ręce...takie rzeczy dzieją się w szkole - w okolicy której mieszkam... Co o tym sądzicie? Ja uważam że to jest straszne, i nie powinno się tak robić.. nawet jeśli dziecka zachowanie jest naganne to nie można tgo robić w taki sposób.. trzeba wstawić odpowieni stopień z zachowania, uwagę, ew. sprawa do dyrekcji a ona zajmie się resztą.. ale nie bić! Wypowiedzcie sie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie to jest zakaz
bicia dzieci w szkole, no ale ksiądz to inna bajka, pewnie im wolno, bo kto mu podskoczy? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VVSKAK
no coz rodzice powinni go pozwac do sadu to uwazam zyjemy w panstwie o uregulowanym prawie uwazam, ze powinien isc siedziec gdyby to bylo moje dziecko ni tylko pozwalabym do sadu ale takze napisala do arycbiskupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra095
Ale ksiądz liczy się jak każdy inny nauczyciel i ostatnio nawet ma ochronę prawną jeśli chodzi o stosunek przez dzieci wobec niego.. czeby z nich nie skorzystał??..On też ma zakaz bicia... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakaz zakazem
a wtłuc paru by sie przydało. Ale rzeczywiscie nie wolno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra095
Właściwie toczyła sie sparawa na ten temat w policji... pisali o tym w wielu gazetach...ale po ulicy chodzi dumny jak paw...uważa się za niewinnego w tej sprawie i mói że dzieci są w 100% winne...może one i są winne ale nie zmienia to faktu że mógł zastosować inne metody..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VVSKAK
nie ma dwoch zdan to jest przestepstwo karalne tylko od ludziej mentalnosci zalezy czy to bedzie uchodzic na sucho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkamejka
A jest przestępstwo niekaralne? ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidortaa
czy ty zartujesz sobie? jak mozna bic dzieci!!!!!!!!! i co na to rodzice, POZWALAJA,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za moich czasów
wszyscy dostawali w łapę drewnianą listwą lub robili "krzesełko" przy ścianie przez 30 minut. I co? Byłam wzorowym uczniem, świadectwo z paskiem, choć raz jeden tą listwą oberwałam. Wszyscy czuli respekt przed nauczycielem, jak wchodził do klasy czy przechodził korytarzem, stawaliśmy niemalże na baczność. Nikt nie narzekał, wszyscy byli zadowoleni, teraz mamy po 30 lat i dobrze poukładane życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys to bylo na porzadku
dziennym. ikt sie temu nie dziwil. Zasluzyl to oberwal, nie zasluzyl to siedzial cicho, zeby nie zasluzyc na poprawke :P I jeszcze wstydzil sie przyznac w domu :D A teraz oczywiscie temokracja, bezstresowe wychowanie. I jakie skutki...? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra095
etraz ksiądz może ograniczyć się do wezwania policji za pośrednictwem wychowoacy lub dyrekcji..potem kurator... i zaczyna się.. ale nie bicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys to bylo na porzadku
za moich czasów ---> Bylo tak ;) O tym wlasnie mowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli ktos by oje dziecko uderzyl obojetnie czy zasluzylo czy nie to bym go wziela w niezle obroty. Ludzie o czym Wy mowicie ze w waszych czasach to to i tamto i ze na porzadnych ludzi wyrosliscie. Mnie nikt nigdy nie uderzyl ani w domu ani w szkole i jakos wyroslam na porzadnego czlowieka... Bicie a w szczegolnosci dziecka jest dla mnie niedopuszczalne - bo przemoc rodzi przemoc, Wasze dziecko bedzie zbite, to pozniej do wymuszenia swoich wartosci przywali innemu - i to ma byc wychowanie poprawne pedagogicznie? Ludzie myslcie troche... moze za Waszych czasow czarownice na stosie tez palono? Wrocmy do tych wspanialych czasow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w domu nikt mnie nigdy nie
uderzyl... W szkole zreszta tez ;) Grzeczna bylam :D Ale byly niektore takie zioolka, co im sie nalezalo :P Inne czasy byly. Teraz mamusie sa przewrazliwione :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co z tych ziolek wyroslo mimo bicia jestem ciekawa? Dziecko ma problem - wzywa sie rodzicow i do szkolnego psychologa a nie walic dziennikiem po lapach i piescia po glowie.... Katolicka milosc blizniego, nic dodac nic ujac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dlaczego te dzieciaki
nigdy nic w domu nie powiedzialy?? Bo wolaly czasem oberwac po lapach niz przechodzic hocki z dyrektorem, pedadogiem, rodzicami, policja itp! Nie pomyslalas, ze to moze byc bardzie traumatyczne przezycie dla niektorych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nie powiedzialy? Jak to nie powiedzialy sprawa z ksiedzem wyszla na jaw. A Ci ktorzy nie mowia boja sie kolejnych konsekwencji i znecania sie ze strony nauczyciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dlaczego te dzieciaki
ja mowie o tych dzieciakach kiedys, za dawnych, dobrych czasow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za tych dawnych \"dobrych\" czasow policji do takich spraw sie nie mieszalo a dyrektora tylko w wypadkach wyjatkowych... Te stare dobre czasy - czego nauczyly - ze mozna wymuszac posluszenstwo strachem, ze mozna przeforsowac swoje widzimisie za pomoca sily itp itd.... jestem cieawa czy te tzw ziolka nie oddawaly potem dzieciakom z nawiazka tego co same dostaly... dziecko jest ziolkiem bo tak zostalo wychowane przez rodzicow - a dokladniej nie wychowane bo najczesciej czasu nie mieli i to oni powinni sie dowiedziec o tym i poniesc czesciowa konsekwencje a nie pierdolnac dzieciaka w ryj i uwazac ze jest super... i to jeszcze ksiadz... Swoja droga to poza policja i dyrekcja ja bym jeszcze machnela piekny list do kurii zeby sie dowiedzieli jakiego sluge panskiego maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakt ze uzylas cudzyslowia
przy okresleniu - dobre czasu znaczy, ze te co sa teraz uwazasz za lepsze. Masz prawo. Jednak ja uwazam, ze wtedy bylo o wiele mniej przemocy, liczyly sie autorytety, priorytety byly dobrze poustawiane, najwazniejsza wartoscia byla rodzina... Nie wiesz jak to jest z rodzicami teraz. Nauczyciel powie, ze dziecko sie brzydko zachowuje, to rodzice z morda, ze to aniolek jest :D Kiedys tak nie bylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwnie mniej przemocy - tylko dlatego ze byl komunizm i samowolka wladzy... nie wiaze sie to wedlug mnie z wychowaniem tylko z zastraszeniem obywateli. Chcesz znow tak zyc? Jezeli ktos by mi sie poskarzyl ze moje dziecko sie zle zachowuje to bachor mialby niezla szkole ode mnie ale jezeli nauczyciel w takim przypadku bije dziecko - bo jest bezsilny i glupi inaczej tego powiedziec sie nie da, to ma u mnie przerabane a powiem Ci ze jestem zawzieta osoba i swego dopne :P Chocbym sobie miala fraki wypluc zeby takiego kleche wyrzucic ze szkoly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakt ze uzylas cudzyslowia
Ja nic o komunie, ani o polityce nie wspomnialam ;) Ja tu mowie o tym jak inaczej bylo w szkole i nie tylko ;) I zobacz... zylam w takich okropnych czasach (wg Ciebie) a jakos wyroslam na ludzi. A Ty cos mi sie agresywna wydajesz: "pier***", "bachor" itp ;) Juz nie wiem czy bym nie wolala oberwac linijka po lapach niz "mieć niezla szkole" od mamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem agresywna bo mnie wkurza ze klecha moze sie w miasteczu panoszyc i szczycic tym ze dzieciakowi przylozyl a ludzie sa bezsilni... Zobacz mlodsze pokolenia od razu sie buntuja - starsze uwazaja ze taki system ze ksiadz ma nietykalnosc - chore? Bo dla mnie tak. Tez jak chodzilam do szkoly byl taki ksiadz ktory potrafil dziennikiem walnac po glowie - dalo to tyle ze dzieciaki stracily szacunek do niego , do Kosciola a potem w czasie przerwy ten co oberwal dziennikiem oddawal z nawiazka slabszemu - i co moze mam takie zachowanie popierac? Szkola ma uczyc rodzic wychowywac i dlatego uwazam ze o wiele lepiej jest natychmiast informowac rodzicow a nie bezsilnie sie wyzywac na uczniach. To ze wiekszosc ludzi nie ma czasu wychowywac swoich dzieci to nie moja wina ale takze nie wina tych dzieciakow!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mialam w szkole
Religii... ale Ksiezy mialam fajnych. Tyko raz sie taka zakonnica trafila :O jedza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz jak sobie przypominam podstawowke to mielismy takiego dyrektora co jak szedl korytarzem to ruch zamieral :D wszyscy sie go bali ale nikt nie wiedzial dlaczego... Chyba mial taki zabojczy wzrok.... jak sie na jednego mojego kolege spojzal to ten sie biedaczysko ze strachu posikal :/ A dyrektor.... w zyciu muchy nie skrzywdzil, byl bardzo milym czlowiekiem ale mial w sobie takie cos ze nawet nauczycieli prostowalo jak kolo nich przechodzil :D Dyrektor z powolania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to jest NIEDOPUSZCZALNE!!!! i nie ma tu nic do rzeczy czy ksiądz czy też inny pedagog. Zrobiłabym piękło na ziemi gdyby to spotkało moje dziecko.Takie rzeczy można załatwić w inny sposób a nie ośmieszać dziecka przy innych uczniach. Sama byłam lana po łapach deską w 1 klasie podstawówki.Było to dawno ale się pamięta.I nigdy o tym nikomu nie powiedziałam bo się bałam a to błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra095
Zgadzam się z tobą Lapinkulta, że dzieci nawet nauczyciel nie powinien a nawet nie może.. wiąze sie to z konsekfencjami prawnymi.. ja na jego miejscu jechałbym do arcybiskupa i prosił o przeniesienie.. Była sprawa na policji i na zebraniu jakimś (tak w gazecie mówili)rodzice tylko 6 na 21 osób głosowali za zawieszeniem księdza, oraz o wniesienie sprawy dalej... reszta bała sie chyba o przyszłość dziecka...(komunia)... nie wiem dlazego, ale jedini rodzice to moi znajomi i mówili że rozmawiali z drugimi rodzicami a ci boją się , gdyż kasiądz zagroził im że nie przepuści ich dzieci do komunii jeśli będą głosować za zawieszeniem.. nie rozumiem ich..BEZ SENSU...Wstydziłbym sie w ogóle na jego miejscu pokazywać się na ulicy, gdybym coś takiego zrobił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elanor22222
Czytam i tak sobie wspominam... Wspominam wczorajszą rozmowę z pewną nauczycielką, która wczoraj wróciła z PŁACZEM!!!! do domu!!! tak jej "dzieci" dały na lekcji.. Jest osobą "w sile wieku" z kilkunastoletnim stażem nauczycielskim, wymagającą, konsekwentną i właśnie za to "dostała"!!! OD DZIECI!!!! zarzuciły jej,że się czepia i jest wredna i nikt jej nie lubi.. NIe wyobrażam sobie co na tej lekcji musiało się dziać, żeby doprowadzić ją do takiego stanu...Nie mieści mi się to w głowie!!! Jak można!!!Uczeń do nauczyciela w ten sposób???!!!! Czego nauczono go w domu??!! szkoła wychowuje??? A gdzie są rodzice????!!!!! Pisały tu Panie o szacunku... Tak! Za moich czasów (nie było to tak dawno temu:)) do nauczycieli miało się właśnie szacunek.. A szacunek do ludzi wynosi się z domu.. I to właśnie ci "bici i poniżani za komuny" nauczyli mnie i wszystkich moich rówieśników tego szacunku... Takie sytuacje, pyskowania, dyskusje i wynurzenia kierowane do nauczyciela, o których Ona mi opowiadała nigdy by się "WTEDY" nie zdażyły..Poprostu nikomu do głowy by nie przyszło, że można by w ten sposób rozmawiać z nauczycielem... Mówicie Panie "wezwać rodziców"... Rodzice mają to gdzieś!! Usprawiedliwiają dzieciom wagary, nie interesują się zupełnie czy dziecko się uczy czy nie, nie odpowiadają na wezwania do szkoły... nie mają na to czasu... A ich "pociechy" są najlepsze.. Na uwagę nauczyciela, że dziewczynki przychodzą do szkoły w zasadzie rozebrane a nie ubrane, z makijażem, pomalowanymi paznokciami taka "mamusia" potrafi odpalić,że jak córkę na to stać to się tak ubiera i maluje"... No ręce opadają..Dyrektor??? Taki gagatek sam proponuje z perfidnym uśmieszkiem, ze "oczywiście" może iść do dyrektora.. Bo co mu dyrektor zrobi????!!!! Pogada??? No to on posłucha!!! A w klasie dalej będzie jeden z drugim pokazywał jaki jest "świetny" i "luzacki"... Kurator??? no i co z tego, że kurator? Jeżeli dziecko ma kuratora bo rodzice sobie z nim nie poradzili i szkoła zareagowała w taki sposób to myślicie, że coś się zmienia np w zachowaniu ucznia?? Nic..A co moze nauczyciel ???? Też nic... Tłumaczy... i tłumaczy... i tłumaczy.. a pociechy się z nim kłócą.... :))))) Tak się oburzyłyście na tego księdza.. A dlaczego nikt nie zapyta co te dzieci robiły, że dostały dziennikiem???? A może właśnie próbowały mu założyć kosz na głowę!!!!!! Ludzie opamiętajcie się!!! Dlaczego bronicie tylko jednej strony.. Bo dzieci to dzieci????? Idźcie na jedną przerwę do szkoły Waszego dziecka i zobaczcie co się dzieje...Co te Wasze dzieci wyprawiają, jak wyglądają jak się odzywają, jak się zachowują... .. Na pewno nie chciałabym, zeby ktoś mnie bił ani przy rówieśnikach ani w samotności.. Ale wiem tylko, ze na pewno nie dostały za nic.. Podniosłybyście na kogoś rękę??? Na pewno nie, ponieważ żaden normalny, dorosły człowiek tak się nie zachowa..No to zastanówcie się do jakiego stanu musiał być doprowadzony ten nauczyciel, (zupełnie nie jest to ważne "że, na dodatek ksiądz"), że reagował w ten sposób??? Co się musiało dziać w tej klasie??? Dlaczego nikt z tych "walecznych" rodziców, którzy gotowi są bronić w każdy sposób swoich pociech, nie zainteresuje się jak jego dzieci zachowują sie na lekcjach.. i nie mówcie, że jest inaczej bo i tak nie uwierzę.. A jeżeli jest, to jesteście Pani wyjątkami i oby więcej takich:) Podziwiam nauczycieli, szczególnie właśnie tych, którzy uczą w "obecnych" - "bezstresowych" czasach... I nie oceniam... Gdyby rok czy dwa lata temu któryś z tych chłopców w Gdańsku dostał za przeproszeniem w ten "głupi łeb" to może ta dziewczynka Ania żyłaby... Z jednej strony jest szum bo nauczyciele "nie reagują" a z drugiej szum "bo reagują"... niech w końcu rodzice zaczną wychowywać swoje dziecii i przestaną zwalać odpowiedzialność na szkołę a takie sytuacje nie będą miały miejsca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×