Czy żeby przyciągnąć do siebie ludzi i znaleźć drugą połówkę trzeba...

http://www.allegro.pl/item291440666_szkola_flirtowania_polecam_akurat_na_karnawa.html może to CI pomoże, albo inne coś w tym stylu

Jestem młodą osobą,mam dopiero 17 lat ale w swoim zyciu bardzo wiele juz przeszlam. rok temu trafiłam do szpitala.bardzo powazna choroba...śmiertelna...lekarze wydali na mnie wyrok smierci. Miałam wtedy chłopaka który byl ciągle przy mnie.rodzina zwątpiła a on nie...wierzyl i podtrzymywał na duchu moich bliskich.I może to dzięki niemu po pięciu miesiącach walki o życie w szpitalu stał się "cud" jak to wszyscy mowili i stan zdrowia zaczął się poprawiac. gdy kilka miesięcy temu wyszłam ze szpitala bardzo osłabiona chorobą oraz rozchwiana emocjonalnie po tym co się mi przytrafiło(chodziłam do psychologa) ON,ten moj jedyny,który siedział przy nie dniami i nocami powiedział ze to juz koniec.wiedzial w jakim jestem stanie.a przed chorobą tzn.przed zapadnięciem w śpiączkę ostrzegałam go przed tym i mowiłam zeby juz wtedy zakonczyc ten zwiazek bo byłam pewna że umrę.ale on nie chciał mnie słuchac a teraz ten wielki ból...fizyczny też ale psychiczny mnie rozwala...żałuję czasem ze przezylam...

nic to nie da ja tez sam ,tak by c musib bo bog tak chce.

3 lata temu poznalam kogos w kim zakochalam sie bez pamieci....ale nie wyszlo......rozstalismy sie pol roku temu a ja caly czas lize rany....tak bardzo chcialabym kogos poznac zeby znowu kochac - ale kochac i BYC KOCHAN nie wykorzystywana i oklamywana.....nie wiem czemu to takie trudne, wydaje mi sie ze cos sie ze mna stalo po tym rozstaniu bo nie jestem soba...i dlatego nie przyciagam juz do siebie ludzi....musze cos zrobic aby to zmienic ablbo kogos spotkac kto odmieni mnie....

A ja dzięki feromonom mam w końcu powodzenie u kobiet (zamawiałem z pherowin.pl) i w końcu to ja mogę przebierać w kobietach, a nie brać co się napatoczy.