faceci maja jakas chora fobie zwracania na figure dziewczyny GOWNO WAM DO TEGO

mam tego dosyc, oceniania po tym ile kto wazy, aco to kogo obchodzi ile ja waze !! TO MOJA I TYLKO MOJA SPRAWA WIEC ODCZEPCIE SIE OD PUSZYSTYCH DZIEWCZYN !! nie chcecie byc z nami - wasza strata, bedziecie sie tylko obijali o kosci n ale sami tego chcecie... odpierdolcie sie na zawsze od kobiecych dziewczyn

dzis cos na ten temat uslyszalm od meza...a powiem Wam,ze nie jestem gruba, ale mam troche tluszcyku na brzuchu... zabolalo, ale nie dam soba pomiatac...

nie tylko wnetrze sie liczy - wyglad tez i dlatego faceci na nas patrza, podobnie jak my na nich mi to nie przeszkadza bo nie mam czego ukrywac

a ja jestem za chuda, od zawsze mam niedowage i pomimo tego ze faceci sie mna interesuje wiele razy uslyszalam tez od nich ze sama skora i kosci, anorektyczka, chuda jak patyk i tym podobne okreslenia :O to tez nie jest mile, czuje sie strasznie niekobieca

macie racje!!!niech najpierw popatrzą na siebie a potem niech zaczną oceniać nas:)

Nie wampirzyco. Ci co przystojniejsi porozgladają się za innymi, ci mniej wyglądajacy będą dalej tworzyli z połowicami szczęśliwą amerykańską rodzinę :P

inteligentna odpowiedz....

??? :) Fobia oznacza chorobliwy lęk, a niewielu znam facetów, którzy panicznie obawialiby się kobiecego ciała...

Nazywasz to fobią, ale oczywiście wiesz, że to nieprawda i to rzeczy oczywiste sprawiają, że faceci wolą się oglądać za zgrabnymi kobietami niż za tymi otyłymi. Oczywiście, jeśli ta nadwaga mieści się w jakiejś rozsądnej (czytaj wizualnej) normie, to nie ma powodu do obaw. Wielu facetów lubi kobiety przy kości, ale jeśli to już jest chorobliwa, czy genetycznie uwarunkowana otyłość, to niestety... A kto powiedział, że jesteś pustą lalką ? Tak na marginesie, to ja powstańczyk. Ktoś podchwycił mój nick i jest on już zarezerwowany. Zmienię może na jakiś inny.

Wiadomo, o co chodziło autorce, zresztą popieram ją w pełni... od kiedy jestem dorosła, zawsze miałam kilka kilo za duzo, w liceum i na początku studiów było ok, na szczeście teraz po ciąży i po kuracji z powodu niedoczynności tarczycy zaczynam się sobie podobać. Mozna powiedzieć, ze całe zycie obarczona była tym jednym kompleksem - swojej tuszy, własnie dzięki tej powszechnej "tolerancji" inności... Pisze inności, a naprawde mam na mysli rozmiar 42, który nie jest monstrualny, a jednak! Współczuję dziewczynom, które noszą większe rozmiary, wiem, jak się musza fatalnie czuć będąc stale na cenzurowanym. Grubym nie wolno publicznie jeść, bo zaraz w świadomości części otoczenia będą postrzegani jako obżartuchy, nie wolno wchodzić do "normalnych" sklepów, gdzie rozmiarówka kończy się na 38, bo zaraz zostaną skarceni wzrokiem przez "życzliwe" sprzedawczynie, które może i są szczupłe, ale taktu, rozumu, czy kultury u nich za grosz. Wogóle, szkoda gadać, skoro te słowa będą dla jednych stekiem bzdur, a dla innych tylko potwierdeniem tego co myślą od zawsze.

Wiecie co, ja tak wcześniej nie zastanawiałem się tak bardzo i nie sądziłem nawet, że Wy - kobiety mocno przy kości, aż tak to przeżywacie. Wręcz próbuję się postawić na waszym miejscu, gdzie kobieta lubi być adorowana, lubi, gdy ktoś powie im coś miłego, lubi czuć się przecież atrakcyjna bo przecież głównie ta atrakcyjność sprawia że faceci biegają za wami, jak psy :) No i współczuję wam tego stanu przygnębienia tym, wręcz depresji bo chyba tak to można śmiało nazwać. I ta wasza ciągła próba zrobienia coś z tą otyłością połączona z praktycznie totalną niewiarą, że się uda i może być dobrze. Smutne to jest. Naprawdę nie martwcie się.

Tak to juz jest...Nawet podstarzale, tatusiowate i brzuchate meskie paskudy uwazaja,ze maja prawo komentowac nasz wyglad. Siebie nie widza! Oni nie musza WYGLADAC! Zalosne...

Wiem to i rozumiem bo właśnie u kobiet wygląd i figura ma duże znaczenie.

Mnie np nigdy nie mogło sie pomieścic w głowie, że ktoś komentuje czyjś wygląd na ulicy, czy po prostu w miejscu publicznym:o...ale to chyba związane też jest z wychowaniem albo raczej brakiem. Jak się komus cos nie podoba to bye. proste. a nie włazić ludziom z butami, w wygląd:P

A moja Gwiazdeczka ma rozmiar 44 i wiecie co:)? Ja kocham jej kształty i ten tłuszczyk na brzuszku:) I uwielbiam go pieścić:) Nie przejmujcie się traficie na takiego który to lubi:)

kiedys stalam na ulicy z kolezanka,ktora wazy ciut za duzo. podeszla do nas taka moherowa baba,spojrzala na nia z wyraznym obrzydzeniem i zapytala,czy przypadkiem na cukrzyce nie choruje... w glowie sie nie miesci!

ech,,,mnie spotkały gorsze sytuacje. po prostu obłęd jakiś:P

a wracajac do bezkrytycznych wobec wlasnej osoby facetow... kilka tygodni temu slyszalam jak ok 55-letni facet (skora i kosci,braki w uzebieniu, czarne pazury itp) opowiadal,jak to byl w danii i stal w centrum jakiegos miasta kilka godzin i zadnej atrakcyjnej kobiety nie widzial. i byl wyraznie zniesmaczony. to nawet zabawn bylo

do roma 31 - gorsze sytuacje?jeszcze gorsze? to co np?

W autobusie jakis chłopak zwyzwyał mnie od ...no nie powtózę tyego nawet:P...ale dostał za swoje:P w Tesco robiłam zakupy natomiast i jakąs baba zrobiła mi na pół marketu awanturę:D...że jestem gruba i na pewno nie mam meża ani faceta i że jak tak można byc grubą:D..oraz łapała mnie za rękę i darła się- no pokaż czy masz obrączke, udowodnij!!:D..... ale ona raczej nie była całkiem sprawna emocjonalnie:o w pociągu jak kontroler sprawdzał bilety, a jedlismy akurat sniadanie, rzekł do mnie-taka gruba i jeszcze je:o....czy ktoś potrafi to zrozumiec?:D:D:D

zatkalo mnie...

zreszta wystarczy poczytac komentarze internautow. o kim by nie gadali, komentuja wyglad. nawet u obiektywnie atrakcyjych osob wynajduja mnostwo wad. kurde, powinni swoje zdjecia dolaczac do tych opinii!

ano:)..a tu sie \"jedzie\" (o juz mnie bierze słownictwo kafeteryjne:P)...po ludziach nic o nic nie wiedząc. nic, zupełnie nic. zapominając, że ktos tez ma jakies uczucia. na mnie to nie działa. ale wiem jak może działac.

Z otyloscia to jest tak; albo kobiata ma to uwarunkowane genetycznie, albo jest to po prostu czyste zaniedbanie ze strony kobiety (siedzaco-ogladajacy TV tryb zycia, zero sportow). Ten drugi rodzaj kobiet strasznie mnie irytuje. Mam kolezanke, ktora ze tak powiem po prostu sie \'\'zapuscila\'\'. A pozniej siedzi i narzeka, ze faceci to swinie patrza tylko na wyglad i jak to ona mi nie zazdrosci (jestem szczupla osoba). Niestety zaomina o tym, ze codziennie jezdze na rowerze do pracy, chodze na basen i robe kurs tanca