Kto zmienił pracę i nie żałuje??

u mnie to samo - mąż to się dziwi - mówi co ty chcesz, masz spokój, nie narobisz się, ciepło, wolne kiedy chcesz.... ehhhhh co z tego skoro cały dzień na necie siedzę aż do znudzenia, nie lubię nicnierobienia i marnowania się :(

w szkole jestem 7.30 - 15 .nudy ze szok ;-( albo mam nawal pracy i czasami siedze do wieczora albo nic nie robie bo nie ma co i czas sie wlecze.spac mi z tego wszytskiego zachcialo

a ja jestem od 7.30 do 16-ej, siedemnastej, zależy od dnia i humoru szefa :o

matko jak wytrzymac jeszcze 2 godz. masakra normalnie.ja sie chyba nie nadaje do tego rodzaju pracy.lubie miec kontakt z ludzmi a tu tylko siedze za tym biurkiem.codziennie to samo.monotonia...

a ja do 16-ej albo i dłużej, padam na łeb - nie cierpie poniedziałków :o

ale jaki ponidzialek taki caly tydzien. jezu juz dawno tak sie nie nudzilam.wlasnie sie dowiedzialam ze w czwartek mam jechac na jakies glupie szkolenie.zalamac sie idzie

i znajdzeice ciekawsze zajecie!!

ciekawe jakie?? moje biuro lśni czystością, papierów zero, no zarzuć pomysł co robić!!

aaaa teraz zajarzylam że chodzi o zmianę pracy :)

Nie wiem czy dobrze robisz ale mogę Ci tylko powiedzieć że wspaniale że są jeszcze ludzie którzy mają ambicje i rzeczywiście chcą pracować a nie zajmować tylko bezproduktywne stanowisko.

dzięki :)

70N4YKkxh9j8ojkQYRkbJAsy