Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strzep pomaranczy

jak wam sie uklada...?

Polecane posty

Gość strzep pomaranczy

hej babki jak tam uklada sie wam z bazdzietnymi kolezankami(takimi, ktore raczej nie chca miec dzieci, a na pewno im nie spieszno? juz jak bylam w ciazy zastanawialam sie, kiedy urwa sie te znajomosci, bo na przyklad nie moge pic, albo spie pol dnia, przez co nie mam czasu sie z nimi spotkac teraz kiedy mam male dziecko i tysiac spraw na glowie(+studia zaoczne ),coraz trudniej sproostac mi oczekiwaniom bezdzietnych i znudzonych kolezanek, ktore nie maja na glowie np. ze trzeba znalezcz czas dla rodziny, meza(partnera) ojca twojego dziecka, ponosic dziecko, poprzytulac, pozachwycac sie usmieszkiem itd. ze trzeba sie wyspac (pomomo zarwanych n ocy) aby miec sile zeby sie posmiac, co pomoze rozladowac sres po calym dniu pracy meza, ktory jest jedynum zrodlem naszego utrzymania....(na zasilek sie nie zalapalismy, za duze dochody na glowe-smiechu warte) jak sie nie zezloscic, gdy takie nie rozumieja,ze czas przelatuje ci przez palce, gdy latasz od kuchenki do lozeczka, po smoczek, a to karmisz, a to pranie, a tu swieta, a do innej juz od dwoch tygodni nie dzwonilas i niedlugo sie obrazi..... czemu ja to sobie robie? one chca sie spotykac, bo im sie nudzi:nudzi ich praca, maz kolo d==== im wisi i nie wazne czy i ile z nim czasu spedza, najwidocznie wiele planow nie maja, nie doksztalcaj sie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura z 77r
ja jeszcze nie mam dziecka ale zamierzam....mam 25 szwagierka 31. ja lubię dzieci, ona planujeeee ale z wielkim musem,zero uczuć macierzyńskich,jej wypowiedzi typu"będe musiał TO nosić" ......bez komentarza...co to ma wspólengo z tematem może tylko to, że na temat dzieci w oólge nie da się z nią powówić, ślub chce wziąć za rok i nawjżniejszy to jej kotek ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzep pomaranczy
najbarzdziej lubie jak dzwonia o 9 rano spytac sie co robie a co ja moge robic-staram sie odespac zarwana noc, szczegolnie ze karmie piersia a to trwa zdziwione,ze jescze spie.....( a to spioch jeden ze mnie!!!!) wczesniej balam sie,ze jak urodze to wszystkie bezdzietne zerwa ze mna kontakty.... a teraz widze, ze znajomosc ze mna jest dla nich wygodniejsza niz mi z nimi (na szczescie moja dziecko duzo nie placze, chociaz mialoby do tego prawo jakby co...tak uwazam, nie bede sie przeciez zloscic na dziecko, bo kolezankom przeszkadza, teraz to dla mnie jasne jak slonce) pomijajac fakt, ze z nimi nie pogadam na tematy dla mnie teraz na topie......na inne tematy (niz dzieci) rozmawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie narzekaj....moje dwie najbliższe przyjaciółki nie moga mieć dzieci,ja mam.......to jest dramat dopiero:( Czasami boję się wspominać o moim dziecku.Jak one nie zapytaja to ja nie mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy tak maja niestety
widze, ze kazda mloda mama ma taka sytuacje z bezdzietnymi kolezankami, niestety ja tez, ale tak juz jest, ze my matki i zony mamy inne poglady co do tego kto jest dla nas najwazniejszy, czy rodzina czy utrzymanie znajomosci i uwierz mi ja staralam sie na poczatku pielegnowac kontakty ze wszystkimi, ale jak tylko dopadla nas sytuacja gdy moj maz trafil do szpitala a ja zostalam sama, nikt nie zadzwonil, nie zapytal czy daje rade z dwojka dzieci, czy nie chce pogadac, jak sie czuje, tak wiec jak masz rodzine to ona powinna byc na pierwsyzm miejscu, a jesli komus bedzie zalezalo na twojej znajomosci, to to nie bedzie stanowilo zadnego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapricjoza
układa się dziwnie ...Chyba mi zazdroszczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuuppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez dluzszy czas bylam bezdzietna kolezanka i nie bylo fajnie, bo nie wiedzialam o czym one gadaja. Tematy zeszly na dzieci no i bylasz sluchaczem...moglam tylko zaobserwowac, ze jedna drugiej zazdrosci wiekszego mieszkania, krzeselka do karmienia i zabawek Fisher Price. Z kolezankami, ktore maja dzieci tez bywa roznie-z jedna juz sie nie koleguje, bo ma okropne dziecko (2 lata), ktore dziala mi strasznie na nerwy i nie chce go obok mojego malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just24
Moje wszystkie koleżanki albo mają dzieci albo będą wkrótce miały tak jak i ja także sie tym nie przejmuje. A na wspólnych spotkaniach i tak dominuje rozmowa o dzieciach. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitmingi
Moja bezdzietna kolezanka, ostatnio sarzyla sie mojemu mezowi, ze nie chce z Nia isc na kawe, a jej inne kolezanki, ktore maja tez dzieci chodza, z dziecmi oczywiscie. Napilabym sie chetnie kawy ale o 20-tej moja Mala juz smacznie spi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie cie
hj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopeja alfa czemu nie
Ja mam jedną przyjaciółkę na śmierć i życie i choć ona nie ma dziecka, ani nawet męża, to jest moją przyjaciółką. Jest wspaniała! Rozumie więcej niż niejedna dzieciata koleżanka. Zadziwia mnie na każdym kroku. Wiem, ze mogę na nią liczyć w każdej sytuacji. A reszta..... reszta to nie przyjaciółki. Ot , koleżanki. Nie podoba im się że poświęcam czas dziecku? No to sajonara. Prawdziwa przyjaźń polega na zrozumieniu a nie samych oczekiwaniach i wymaganiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tak mialam
Te bezdzietne dopóki na własnej skórze nie doświadczą tego, co to znaczy mieć dziecko, nie zrozumieją tematu i będą zdziwione, że młode matki siedzą w domu i nie mają na nic czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te, które chcą mieć w najbliższym czasie dzieci o wsyztsko mnie pytają, o ciążę, o poród, jak sobie radzę, co mała je, jak się z nia bawię itp.. te, co nie chcą nawet się nei zapytają jak córka :) ja sama tematów o dziecku nei zaczynam, gadam z nimi o pierdołach, a jak się ktoś zapyta raz na jakis czas to mowie, ale jak tlyko zaczynam opowiadac cos wiecej, przestaja mnie sluchac i gadaja miedzy soba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×