Gość kobietkabc Napisano Grudzień 21, 2007 Otoz istnieje pewnien problem w zwiazku z komunikacja miedzyludzka. Jesli ma sie pojecie o reakcjach zachodzacych w rozmowie, jej zaleznosciach i mozliwosciach "wodzenia za nos" , a i manipulacji dosłownej, wowczas czlowiek zatraca sie w tym. Tak jak ja sie zatracam. Kiedy rozmawiam z kims o czyms nie potrafie skupic sie na tresci, a nawet gdyby to tak ja tak przeanalizuje, ze niemal stoi czlowiek pzrede mna "goły". Zatarła sie granica, mimo to wciaz czytam ksiazki gatunku psychologiczno-filozoficznego. Praktyki tego typu sa nawet bym powiedziala uzalezniajace, bo ja juz nie potrafie rozmawiac z kims tylko dla samego podtrzymania wiezi. :( Co ja mam z tym robic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach