Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nicniewiedząca

On ma depresję, a ja?

Polecane posty

Gość nicniewiedząca

Jestem w związku... Niestety ostatnio ma On (mój ukochany) gorsze dni, depresję (dodam, że nie pierwszy raz) - tylko tyle mi napisał. Nie wiem co spowodowało ten stan. Piszę Mu smsy, na gadu - pocieszam, ale On nie reaguję. Nie wiem jak długo to potrwa jeszcze. Nie mogę Go odwiedzić, bo mieszkamy ponad 600 km od siebie. Pisałam Mu tez wcześniej, że u mnie też nie układa się najlepiej, że czuję się źle (napisałam Mu o tym raz, żeby wiedział, co się ze mną dzieje) - On nawet nie próbował pocieszać, zareagował tak, jakbym napisała, że właśnie piję herbatę. I tak zostało - ja pełnię rolę pocieszycielki, On pocieszanego. Dziwnie się teraz z tym czuję, z jednej strony egoistycznie (czy powinnam wymagać zainteresowania moimi problemami, kiedy On ma swoje własne?), z drugiej wiem, że miłość jest bezinteresowna (dawanie, a nie branie)... Nie wiem co o tym wszystkim myśleć już... A Wy? Co myślicie o tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee o so chodzi
jestem w związku.. 600km was dzieli ;) fajny związek. bardziej wirtualny niż realny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedząca
W przyszłym roku nie będzie już też dzielącej nas odległości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy moj facet ( dzieli nas odleglosc polska- szwecja ) wpada w stany depresyjne ( tam to jest popularne, nie umniejszam jego zlemu samopoczuciu, ale do prawdziwej depresji to jeszcze kawalek ) zachowuje sie identycznie. Komplenie zamyka sie w sobie. Nie bede opisywala jak to sie toczylo ale powiem ci jak sie skonczylo: on jest w kolejnej ( moze juz dwudziestej ) depresji przez okres jaki jestesmy / bylismy razem, a ja mam go serdecznie dosyc. Byla wielka milosc jest wielkie gowno i zlosc na niego, a on sie pyta : \" no ale nie rozumiesz jak to jest byc w depresji??\" ( taaa, k**wa, ja to mam zycie uslane rozami) Jak to bedzie trwalo wiecej niz pare tygodni to uciekaj dziewczyno gdzie pieprz rosnie, bo to cie zniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee o so chodzi
to samo radzę. facet powinien jakoś stąpać twardo po ziemi. Pomyślałaś w jaki sposób facet któremu bez przerwy jest żle może być czułym i kochającym cię mężczyzną skoro to on bez przerwy wymaga czułości i zrozumienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedząca
Nie bez przerwy. Ale ostatnio zdarzało się. Jest bardzo czuły, wrażliwy, kochający, wyrozumiały - tylko ta depresja jakoś mnie wytrąciła, dała do myślenia. Zostawić Go? Nie, nigdy. Kocham Go. Zastanawiam się czy powiedzieć Mu o tym, że powinien bardziej interesować się moimi problemami, mniej skupiać na sobie i rozważyć czy te depresje nie są choć trochę urojone (wygodne - mam depresję, mam spokój)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee o so chodzi
czy lekarz zdiagnozował tą jego depresję i czy ją leczy, czy sam sobie taką diagnozę postawił ? bo wiesz takie gadanie że się ma depresję mnie śmieszy. Prawdziwa depresja to choroba i ludzie którzy na nią chorują powinni ją leczyć. Ostatnio w ogóle jakaś swoista moda na deprechę panuje. Żyjcie ludzie i nie użalajcie się nad sobą ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedząca
Nie, lekarz jej nie zdiagnozował. Sam uznał, że ma depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee o so chodzi
a to dobre ! ;) wiesz moim zdaniem to szuka w tobie pocieszenia i nic więcej. Powiedz mu w takim razie, żeby poszedł do psychiatry skoro ma depresję i nie rozmawiaj z nim więcej na takie tematy. Jak ci kiedyś coś wspomni znowu o depresji to mu powiedz krótko: byłeś u lekarza ? jak powie, że nie, to odpowiedz : to idż wreszcie i nie zawracaj mi tym głowy. Tak będzie najlepiej. Nie chcesz być przecież jego mamusią cały czas, prawda ? Niech się facet otrząśnie w końcu a nie biadoli o swojej niedoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×