Czy są takie małżeństwa gdzie mąż był prawiczkiem, kobieta dziewicą już nie była

Znacie takie małżeństwa gdzie wtedy jak się poznali to facet był prawiczkiem, a kobieta dziewicą już nie była? I czy kobieta miała wcześniej tylko jednego partnera czy więcej? I jak to facet zaakceptował? Nie miał żali? Nie wypominał? Nie było mu bardzo przykro z tego powodu?Nie zdradził w ramach "odwetu"? Czy jest szansa żeby z takiego związku wyszło udane małżeństwo?

Nikt nie zna takich przypadków?????

jestem po prrzejsciach,lecz przyszły mazo tym nie wie.Jest prawiczkiem jak mam udawać ze jestem dziewicą?

to, ze nikt nie zna, nie znaczy, ze sie nie uda :) warto dac szanse

będziesz budować na kłamstwie? w sumie to też zalezy bo możesz nic nie mówić:P

ostatnia wypowiedz to byl podszyw

dziewica a facet nie byl prawiczkiem i cholernie boli mnie to :(

powiem ze swojej strony, bo może za trochę czasu sam będę w tej sytuacji. Nie chcę i nie będę zadawł, głupich pytań o przeszłość, choć wiem ,że ona jest w jej przypadku. Bo jedne pytania rodzą następne...plus głupie myśli , które do niczego nie prowadzą, jedynie nakręcają negatywnymi emocjomi. Nie chcę tego, bo odbije się to równiez na mnie i mam tego świadomość. Jeśli już teraz akceptuję ten fakt, to nie będę sprawy rozgrzebywał.

bardzo pamieta sie ta osobe z ktora przezylo sie pierwszy raz i ma sie do niej jakis sentyment?

i nie wiem w czym problem. nie jestesmy dziecmi przeciez. to oczywiste, ze sie z kims spotykalam wczesniej i nie patrzylismy sobie tylko w oczy..moj kolejny facet choc byl prawiczkiem to przyjal to bez problemu i do dzisiaj tak owego nie ma. pytalam go czy mu to nie przeszkadza w taki ukladzie, ale powiedzial, ze nie i wierze mu, bo jestesmy ze soba szczerzy. teraz sie smieje, ze woli aby sprawdzila jak to jest ptzed slubem niz zdradzala po. w kazdym razie gdyby bylo na odwrot tez nie widzialabym problemu. liczy sie to co jest, a nie to co bylo. znam wiele takich zwiazkow ludzi z przeszloscia i nigdzie nie ma problemu. jesli ktos ma z tym problem to z powodu stereotypow.

w moim przypadku pamietam swoj pierwszy raz itd., ale niemysle o tym wcale, to do mnie nie wraca, chyba ze ktos jak Ty o to zapyta. jednak nie ma zadnego sentymentu do tego konkretnego razu, jest troche do osoby, bo to byly fajne czasy, ale generalnie lubie swoich wszystkich bylych. ale obecny facet to obecny facet i liczy sie teraz tylko on.

Ale taki prawiczek będzie chciał sobie to pewnie odbić i albo zdradzi, albo porzuci i poszuka sobie innej, w pewnym momencie męska duma i szowinistyczna świnka może się w nim odezwać :(

jesli mam byc szczera to jak dla mnie szkoda czasu na takie rozpamietywanie i zamartwiania sie. to naprawde u doroslych ludzi nie ma znaczenia. liczy sie tylko to co jest miedzy wami tu i teraz.

ja jestem w takim zwiazku - miałaś przed pewnie sporo partnerów, aż dziwne, że on to przetrzymuje. A skoro on twierdzi, że lepiej żeby kobieta miała kogoś przed mężem żeby potem nie zdradziła to w takim razie sam o sobie źle mówi, bo w takim przypadku sam się przyznaje, że może zdradzić, bo będzie ciekawy jak będzie z inną

ja bym mogl byc tylko z dziewicą

wiesz ja wiem, ze kazdy facet moze zdradzic bez wzgledu na to czy byl prawiczkiem czy nie. dla niego na chwile obecna jestem najwazniejsza. wiem, ze jest to na tyle dojrzaly czlowiek, ze nie bedzie chcial ryzykowac zwiazku dla przygody. jesli jednak bedzie chcial sie przekonac to wiem ze wczesniej zakonczy ten zwiazek jak mezczyzna i tyle. nie wiem ile macie lat, ale wydaje mi sie to zupelnym banalem. ludzie dojrzali seksualnie i emocjonalnie wiedza czego chca. ja spotykam sie z mezczyzna,a nie chlopcem, wiem jaki ma oczekiwania.

20-21 lat to nie wiem czy to tacy dorośli ludzie...

dla mnie liczy sie przedewszystkim czlowiek,nie generalizuje ludzie pod wzgeledem doswiadczenia seksualnego, bo dla mnie jest to bardzo plytnie i niedorzeczne. tacy ludzie powinni sie trzymac razem. moge tylko zapenic, ze jak facet sie zakocha po uszy, to nie ma to dla niego znaczenia bez wzgledu na to co wczesniej mowi. niestety Polacy sa bardzo zacofani.

co placze gdy chce zerwac

on nie mowil tego sobie, a dziewczynach. on nie generazlizuje, ze kazdy musi sprobowac. twierdzi, ze ma ze mna udany seks, wiec po co ma go szukac gdzie indziej? widziesz jestes uprzedzona, bo nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, ze mialam wielu partnerow? mialam wczesniej jednego partnera, z ktorym bylam wiele lat, to chyba logiczne ze ze soba spalismy. nie rzoumiem problemu. u dojrzalych ludzi takie sprawy nie maja znaczenia, sa inne problemy mniej przyziemne. taki problem wydaje mi sie byc bardzo dziecinny...niestety, ale jeski ktos nie ma inncyh zamrtwien;/

Dla faceta posiadanie tylko jednej partnerki seksualnej przez życie, jeśli ona mu już nie była w stanie dać swojego dziewictwa to ciężki orzech do zgryzienia

powiem tak bo nie hcce mi sie powtarzac, jak ktos chce wiedziec w tym problem to widzi, ja nie widze zadnego. nie widze tez powodu aby ktos na mnie czekal cale zycie odbieraja sobie taka przyjemnosc jaka jest seks. dla mnie seks nie jest najwazniejszy, sa inne wazniejsze sprawy, a ja nie ocnieam ludzi przez to co zrobili, a czego nie. i jest to dla mnie bardziej nie smaczne niz czyjes doswiadczenia. mysle, ze jak dorosniecie to zrozumiecie, ze seks to tylko seks, a zycie to zupelnie cos innego. a zwiazek na seksie po jakims czasie sie juz nie opiera.

taaa w wieku 70lat, zdzieli taki facet swoją żonę w potylicę w czasie niedzielnego obiadu...ona spyta za co...a on odpowie, AAAA bo jak mi się przypomni ,że nie byłas dziewicą:P taki to orzech:D

ale jakie dawanie dziwictwa heheh. ale mnie to jakis stereotyp i zasciankowosc Polakow glownie spowodowana przez wiare. nigdzie na swiecie ludzie nie maja takich uprzedzen. nie rozumiem dlaczego kobieta ma cos dawac facetowi i ma to byc dziewictwo? dlaczego facet ma go jej nie dac? jak kobieta pozwala sie tak traktowac to owszem, ale ja nie chcialabym takiego faceta....bo jest to ponizajace aby ktos Cie pod tym wzgledem ocenial;/ nie znam faceta, ktoremu by cos takiego przeszkadzalo. naprawde musialby miec waskie myslenie.

taaa i przyniesie pięknego kalafiora w majtkach:P

od normalnej dziewczyny też idzie się syfem zarazic

heheh jak czytam te problemy to mi sie smiac, chce. podalam mase argumentow i nic nie dociera. wydaje mi sie ze szkoda czasu na takiego zacofanego faceta. ja w kazdym razie jakby mial odwage mi to powiedziec nie spedzilabym z nim ani minuty dluzej. nich bierze swoje prawictwo i spada :D

znane sa przypadki, ze od dziewicy sie pozarazali...bo byla dziewica, ale nie analna hehehe

Może dlatego niech lepiej prawiczkowie łączą się w związki tylko z dziewicami, nie będą czuć zazdrości i nie będzie ich to boleć