Dlaczego nikt mnie nie chce?? tylko sami starsi faceci...

autorko chyba jestem taka jak ty... :(,:) z tym, ze mlodzi tez jeszcze mnie zaczepiaja, tylko znowuz ja nie potrafie juz z nimi rozmawiac, podrywac, zadlugo sama bylam? nie umiem powiedziec komus czego potrzebuje, pozatym boje sie, ze to zle wykorzysta, albo ze wysmieje:o Chcialabym miec choc 1kolege a tu nic. Sama tylko w domku siedze. Nie wiem ile tak wytrzymam...:o Lacze sie z Toba:)

mam 25 lat, chyba az bardzo brzydka nie jestem, nie jestem gruba, studiuje, mam prace i nikogo od dawna kto by mnie kochał:( jestem raczej typem odludka i nie lubie tłumu ale chce sie czasami do kogos przytulic.....a tu nie mam do kogo zaczepiają mnie sai starsi faceci tacy około 40stki, proponują sex bez zobowiązan lub sponsoring..............cholera chyba z zalu i bezsilnosci sie z któryms umówie bo strasznie potrzebuje kogos:( i juz mnie nie obchodzi kto to bedzie i na jakich zasadach:(

wyrazajac siebie przyciagasz takich facetow..

tzn?

spotkaj sie ze mna, przytule sie i nie tylko :) co ty na to?

za powazna... zagubiona... nie usmiechasz sie..

a tak konkretnie to kto cię nie chce?

ma to swoje plusy: ja np mam wielu kolegow ktorzy zazwyczaj po pewnym czasie sie zakochuja...albo tacy ktorym sie podobam:/ oczywiscie nie wszyscy ale w swoim najblizszym towarzystwie jest takich co njamniej 3:/ i co kogos poznam to ciagle jakies podchody...i wszystko byloby fajnie gdyby nie to ze moj facet ma czasami juz tego dosc,zreszta tak samo jak i ja:/

Mam tak samo. Tylko ja jestem brzydka i gruba. I notorycznie podrywają mnie z lekka obleśni kierowcy autobusów, kioskarze czy tym podobni. A w tramwaju ciągle spotykam się z peanami na cześc mojej urody. Tyle, że ze strony panów co najmniej osiemdziesięcioletnich...

moze i zagubiona ale usmiecham sie bardzo czesto

czasami podrywa mnie jakis młodszy ale tylko zebym sie z nim przespała i nie trafiłam na faceta, który chciałby normalnego, powaznego związku :(

Moze po prostu zle dzialasz?Nie dajesz sygnalow ze chcesz kogos poznac...

Czasami w zyciu trzeba ryzykowac... Na cuda za bardzo niema co liczyc...

:(

bey ja napewno zle dzialam, a czasami w ogole nie nie musze dzialac, widze gdy sie facet stara lecz... ja nie potrafie:( Nie umiem okazac zainteresowanie, mimo takiej wewnetrzej potrzeby:( Nie wiem czy jestem w stanie kogos pokochac, bo nawet juz rodzina stala sie obojetna:o Pragne wlasnej milosci lecz nie umiem jej okazywac:( Nie umiem dawac, ani brac ( zainteresowania):o

No bo jak macie takie nastawienie to faceci mysla ze sie wywyzzszacie i nic dziwnego ze do was nie podchodza. zmiencie nastawienie i zamiast myslec jakie to wy pokrzywdzone, stancie sie bardziej otwarte na znajomosci.

nie widze wpisów :(

ja ejstem otwrta i czasme mam ochote to zmienic...

ja sie nie wywyzszam bo niby dlaczego.... chyba za bardzo sie boje odrzucenia i wole nie dawac zadnych znaków

Ejże, ejże, koło 40 to jeszcze nie starsi, mnie sie wręcz tacy podobają, oczywiście nie byle jacy, z klasą...:) Gorzej ma ta dziewczyna z 80-latkami:D

starsi panowie nie dla mlodych lasek tak nie wolno!:) max 10 a i tak to za duzo:P ;)

to przestan sie bac ludzie nie gryza zazwyczaj... mysl pozytywnie o swojej przyszlosci... ze czeka Cie duzo dobrego.. znajdz prace w ktorej bedziesz czula sie spelniona.. a wszystko potoczy sie dobrym torem... najlepsza praca gdzie kontakt z ludzmi jest podstawa...

Zależy od definicji starszego, dla mnie starszy to po 50, a ulubiony przedział (jezu ale to zabrzmiało;) 35-40, oczywiście czysto platonicznie;)

Do mnie albo sami starsi albo pijaki, porażka ;/ tez 25 od stycznia

miedzy mna i moim mezem jest 8 lat roznicy. jak sie poznalismy to na poczatku troche sie balam bo ja mialam 22 lata a on 30 wiec roznica byla troszke widoczna. na szczescie z biegiem czasu zatarla sie.

No widzisz, a ja bym chcial teraz swoja dziewczyne poprzytulac, a ona sobie wyjechala z domu. Powoli ma juz tego dosyc.

no tak ale ja pracy szukam zeby był jak najmniejszy kontakt z ludzmi