Ktoś tu jeszcze oprócz mnie ma święta do d...?

tez mialam nieciekawe dziecinstwo, mlodosc w towarzystwie moich biednych ,niewydolnych zyciowo rodzicieli,ale teraz jestem na swoim i nigdy wiecej!!!!

Dziekuje bardzo... Ja rowniez zycze Wam spokojnych, radosnych i rodzinnych swiat. Niech spelnia sie Wam marzenia :) Zycze tez abyscie umieli wybaczyc w te swieta. Ja sie staram wybaczyc mojemu bylemu krzywdy, mojemu ostatniemu to, ze zostawil mnie przed swietami, ojcu ze jest jaki jest i zabrania Nam robic swiat i zabranial chodzenia do kosciola. Wybaczam mu tez to jak rzucal sie do mnie z rekami, jak drzwiami pocial mi cialo choc trudno wybaczyc tego typu rzeczy chce miec oczyszczone serce i psychikei chce Nowy Rok rozpoczac od nowa.

te swięta to dla mnie tragedia bacia mi zmarła

Tak trzymaj Czarniutka, też chce wybaczyć, ale iść stąd gdzieś i nie musieć tego oglądać za rok...

jestem i ja współczuje, mojej koleżanki dziadek zmarł i nie mają nawet choinki z tego powodu nie wiem, ale jak sie człowiek wygada to jakoś raźniej

Ja taż mam...

strasznie nie lubie swiat!!! ;((

swieta do d. jak co roku.

Jakos to bedzie, ja mam dola ale jakos staram sie usmiechac i rozmawiac z siora i mama. Swieta mina i trzeba jakos przejsc do porzadku dziennego...

ojciec sie napil, nie wiem co mu odpioerdolilo ze musial to akureat zrobic w wigilie podzielilam sie oplatkiem z mama i bratem a z nim nie i poszlam do swoejgo pokoju. nienawidze swiat

Przykro mi!:(Sciskam!

:O ojciec zdazyl wytrzezwiec i zadowolony myslal ze go z otwartymi ramionami przywitam :O kiedy mu powiedzialam, ze nie wyobrazam go sobie przy stole i ze nie podziele sie z nim opłatkiem kazal mi sperdalac :O nic do niego nie dociera.. mama plakala ja plakalam i .. tak jak co roku :( jesli sie komus zyczy zeby umarł to znaczy ze sie jest zlym czlowiekiem?

u mnie odkad rozdzinak sie rozleciala siweta to jedna wielka chryja glownie mlodsze rozpiszczone rodzenstwo bez minimum wychowania chamskie pyskuje bluzga ja jestem kilka lat starsza i nie moge nic zrobi bo "to dzieci" chyba margines nie dzieci!!! 0 szacunku do nikogo rok temu mlodsza siostra poszlajala sie z jakis gosciem wyzwlaa w wigile wszystkich i wyszla ja ryczalam w pokoju, powiedzialam sobie ze nigdy wiecej,w tym roku nie przyjechalam ojciec nie mieszka z nami ma wyj*** na wszystko potrafi raz na 2 tygodnie przyjsc na pol godziny i sie wydrzec ja mieszkam na drugim koncu polski i dobrze bo bym chyba z soba skonczyla jakbym tam zostaal a niby zadne margines, zaden alkoholizm czyt bieda ale to psychiczny marginez i dno nawet porozmawiac o tym z nkim nie moge bo jest to dla mnie za ciezkie znajomi wiedza tylko ze mam zle uklady z rodzina i sama se spedzam swieta a bylo dobrze lata letmu wszystko sie z########## a moj chlopak pojechal do rodziny i nawet mnie nie zaproil bo jestesmy z soba dopiero od kilku miesiecy( choc znamy sie od poczatku studiow) i jeszcze nie raczyl powiedziec o tym swojej rodzinie ok i ma wigile z calym rodzenstwem kuzynami rodziacami a ja siedze w akademiku sama mam tego dosc chyba powinnam sie szanowac i go zostawic jak tak mozna...

wspołczuje Wam, u mnie byla wigilia, jale jakos nie zalezalo mi na tym, jakos nie czuje zesa swieta, czuje ze czegos mi brak tylko neiwiem czego, tak bym chciaal poczuc zznowu magie swiat, tak jak wtedy kiedy mialam kilka lat, wtedy i teraz pomarancze kojarzyly mi sie zze swiatami bozego narodzenia, tak samo szynka, zapach ciast, a teraz to wszyztko mam na codzien

no wiesz??? tu ludzie maj porabane rodziny rodzicow alkoholikow a ci smutno bo masz szynke na co dzien i nie czujesz magii??? jezu!!!!!!!!!!!!!!!!:o troche nie trafilas:/

Ja płacze bo mnie ktos rzucił przed świętami a dzieci traktowały go jak ojca. Ciezko jest takim co ich zycie wciąż doświadcza. I ten pieprzony medialny hałas że święta to rodzinne cacko. płacze , piję wino i jakos przeżyję ale czuję ogromną wyrwe w sercu

swieta sa przereklamowane i to stanowczo, niby sie mowi ze to najbardziej rodzinne swieta a wystarczy poczytac ile osob na kafe pisze ze ma dosc swiat ze to ich najgorsze swieta

Tylko jak tu normalnie funkcjonować jak człowiekowi się nie chce nic. Wszyscy sie cieszą a tobie sie chce płakać

po co taki facet?:o ktory nawet sie nie zastanmowi nad tym jak mi teraz jest strasznie zle?

Jeśli kiedyś nie będę miała świat do dupy, to będzie znaczyło, że nastapil koniec świata :o Pozdrawiam wszystkich i życzę żeby następne były lepszy

ja nie lubię świąt! dla mnie to taka rutyna jest: opłatek, jedzenie i tv, no oraz kościół! a to są drugie święta bez mojej babci. Do tego czuje się taka samotna, mam wrażenie, że rodzina mnie nie rozumie. W święta wszystko jest \"cacy\" a potem wraca się do normy. Zresztą miałam pewną nadzieję i zostałam oszukana, choć w tym moja wina też była i jest. Do tego nie mam żadnego konkretnego zaproszenia na Sylwestra, ani żadnemu chłopakowi się nie podobam, choć mam wszystko na swoim miejscu. Wyżaliłam się i już mi trochę lepiej.

Mnie nikt krzywdy nie robi ani nie robił, moja rodzina lubi swieta i mysli ze kazdy powinien lubic a ja nie lubie, dlatego mnie to meczy. nudza mnie, przeszkadza mi przymus swietowania, usmiechania sie i jedzenia przez 3 dni...:( i tego ze jak sie robi cokolwiek innego to się jest be

Cornflower - właśnie. i ja też sama w Sylwestra... powysylalam smsy z zyczeniami 18 znajomym i maile 10, moze ktos sobie o mnie przypomni:)

właśnie wrócfiłam, ledwo dałam rade, tak mnie trzęsło, nie wiem czy bardziej z wśiekłości na to ich udawanie czy dlatego że mi przykro, bo nigdy nie miałam miłych świąt. Ale kurde tak czytam co piszecie i niektore z was mają jeszcze gorzej, jesteście silne, ja to wymiękam, nie daję rady i co roku sobie obiecuję że następne święta spędzę u siebie a nie z rodzicami i nic z tego, bo nie potrafie się wyrwać, ale też już nie umiem udawać że jest ok. Wiecie czego ojciec mi życzył?żebym sie dobrze uczyła, jak od dwóch miesięcy jestem po studiach. To chyba mówi samo za siebie o mojej rodzinie. Jutro dalszy ciąg koszmaru, będzie biba i wszyscy się nachlają. To dopiero są udane święta, nie ma co....

Mnie życzyl zebym studia skonczyla, ale u mnie to uzasadnione chociaz:)

ja juz też po horrorze...przynajmniej jeden plus tego wszystkiego- nie przejadłam się, od rana nie mam ochoty na nic ;]

a mi moj ojciec zyczyl zebym znzlazła sobie chłopaka, tylko ze ja mam chlopaka od 2 lat, planujemy wspolna przyszlosc, ale on dalej swoje, zalosne to jest czasem

Nie no to mnie nikt nie życzył chłopaka, chociaz go nie mam:)

To ja Ci zycze chlopaka, ale dobrego i normalnego :)

żałosna to ja jestem, że pozwalam sobie mózg prać tymi ich gadkami, ale tak to jest jak jest sie zdanym na siebie tylko i w nikim oparcia